Jest unijno-amerykańskie porozumienie o transferze danych. Komisja Europejska poinformowała o zakończeniu negocjacji w sprawie przekazywania danych Europejczyków firmom za oceanem. Nowa umowa zastąpi porozumienie „Safe Harbour”, które obowiązywało przez 15 lat, ale zostało unieważnione przez unijny Trybunał Sprawiedliwości.

Porozumienie Brukseli z Waszyngtonem obejmuje zobowiązania, jakie amerykańskie firmy muszą wypełniać, aby móc dysponować danymi unijnych obywateli. Służby Stanów Zjednoczonych będą miały do nich dostęp tylko wtedy, gdy będzie to konieczne. W przypadku nadużyć Europejczycy będą mieli kilka możliwości, by domagać się swoich praw - w tym zwrócić się do nowego rzecznika praw obywatelskich, który ma zostać powołany.

Co roku zaś prowadzony będzie monitoring przestrzegania umowy. „Nowe porozumienie gwarantuje przestrzeganie praw podstawowych unijnych obywateli, wprowadza pewność prawną dla firm i odpowiada wymaganiom unijnego Trybunału Sprawiedliwości” - powiedziała unijna komisarz ds. sprawiedliwości Vera Jourova. Wiceszef Komisji Andrus Ansip zapewniał, że nowa umowa będzie dużo lepiej chronić Europejczyków niż porozumienie „Safe Harbour” wprowadzone w 2000 roku. „Wtedy nie mieliśmy pojęcia o masowej inwigilacji, nowe rozwiązania są dużo lepsze niż tamta umowa „ - powiedział.

Komisja ma teraz przygotować projekt konkretnych przepisów, które zostaną przyjęte po akceptacji państw członkowskich.