Dziś walne zgromadzenie akcjonariuszy KGHM dokona zmian w radzie nadzorczej. I nikt nie ma wątpliwości, że to pierwszy krok w stronę wymiany zarządu
O dymisji Herberta Wirtha mówiono po cichu jeszcze przed wyborami. Najczęściej na jego następcę typowany jest Krzysztof Skóra, który szefował już koncernowi w okresie poprzednich rządów PiS. Mówi się jednak również o innej koncepcji, wedle której w fotelu prezesa KGHM miałby zasiąść obecny minister skarbu Dawid Jackiewicz. To jednak miałoby nastąpić dopiero po planowanym wygaszeniu Ministerstwa Skarbu, a więc w perspektywie mniej więcej 1,5–2 lat. Wątpliwe, czy nowa ekipa będzie chciała trzymać tak długo na stanowisku prezesa, co do którego działalności zgłasza coraz więcej zastrzeżeń.
W ubiegłym tygodniu minister Jackiewicz zapowiedział w spółce audyt, którym miałaby się zająć nowa rada nadzorcza. – Oczekuję przeglądu zagranicznych projektów inwestycyjnych przeprowadzonych przez zarząd KGHM – powiedział minister skarbu, dając jasno do zrozumienia, że wątpliwości budzi zwłaszcza zasadność zakupu kopalni w Chile. Chodzi o sztandarową dla spółki i największą jak dotychczas polską inwestycję zagraniczną – w Sierra Gorda na pustyni Atacama, uruchomioną kosztem ponad 4 mld dol. Polski koncern ma w niej 55 proc. udziałów.