W II kw. tego roku Grupa MOL sprzedała w Polsce w detalu 184 tys. t paliw. To wprawdzie o 8 proc. więcej niż w pierwszych trzech miesiącach roku, ale średni wzrost w całej grupie wyniósł dwa razy więcej.
MOL jest jednym z najważniejszych graczy na naszym rynku paliw. Ma 410 stacji, co stanowi 5 proc. wszystkich w kraju i 20 proc. należących do koncernów zagranicznych. Polskie stacje stały się też ważnym aktywem w portfolio spółki – więcej obiektów spółka ma tylko na Węgrzech (465) i w Chorwacji (440). Większą sprzedaż detaliczną grupa osiąga jednak także na Słowacji oraz w Rumunii. Średnia sprzedaż w Polsce w minionym kwartale to 0,45 tys. t na każdej stacji, podczas gdy przeciętna dla grupy jest o 51 proc. większa – wynosi 0,68 tys. t, a w takich krajach jak Węgry czy Słowacja przekracza 0,8 tys. t.
Dla porównania Grupa Orlen na swoich stacjach w Polsce i za granicą (obecnie w sześciu krajach, a wkrótce również w Austrii, gdzie koncern kupił 266 obiektów) sprzedawała w I kw. 2023 r. średnio prawie 0,7 tys. t.
Kierownictwo MOL jest zadowolone z poziomu sprzedaży w Polsce. „Optymistycznie patrzymy na dalszy wzrost. Naszym celem jest zdobycie mocnej pozycji na polskim rynku, przez ujednolicenie marki przejętych stacji oraz rozwój sieci poprzez jej rozszerzenie o ok. 100 dodatkowych stacji” – poinformowała nas spółka. Biuro prasowe przekazało nam, że spośród przejętych obiektów 60 działa już pod nową marką MOL, a do końca lata ma ich być ok. 100.
Z opublikowanego właśnie raportu MOL za II kw. 2023 r. wynika, że przychody firmy spadły o 16 proc. – z 6,8 mld dol. przed rokiem do 5,7 mld dol. Oczyszczona EBITDA (wynik operacyjny powiększony o amortyzację) wyniosła 411 mln dol., o 67 proc. mniej niż w analogicznym okresie zeszłego roku. Spółka nie podaje danych finansowych dla Polski. Spadek wynikał przede wszystkim ze spadków w segmentach wydobywczym oraz rafineryjno-petrochemicznym, podczas gdy EBITDA dla segmentu detalicznego wzrosła niemal czterokrotnie. Spółka tłumaczy wynik przede wszystkim czynnikami zewnętrznymi. „Otoczenie zewnętrzne okazało się zbyt mało korzystne, by zrównoważyć negatywny wpływ rządowych interwencji w Europie Środkowo-Wschodniej. (…) Obecny poziom obciążeń, jeśli nie zostanie w najbliższym czasie obniżony, pogorszy konkurencyjność Grupy MOL i wpłynie na jej zdolność do generowania przepływów gotówkowych, niezbędnych do realizacji naszych planów inwestycyjnych” – tłumaczył Zsolt Hernádi, prezes i CEO Grupy MOL. Do wyniku z pewnością przyczynia się działająca w Rosji spółka BaiTex Llc., której MOL jest większościowym właścicielem. ©℗