Gospodarka Ameryki Północnej wzrośnie o ponad dwa procent, Zachodniej Europy o prawie dwa procent. To nieco słabiej niż w Australii i w Afryce - pisze "The Economist”.
Kłopoty będzie miała Brazylia, której rząd był do tej pory niekompetentny i skorumpowany, podobnie zresztą jak Rosja ze swą wojskową wrogością.
Europie nie grozi już recesja ani deflacja, a gospodarcza bomba zegarowa w Grecji została rozbrojona. Stany Zjednoczone będą stabilne, ale dla większości krajów dwa tysiące szesnasty będzie rokiem odbudowy, reform i ryzyka. Wzrost gospodarczy Polski to 3,5 procent - prognozuje „The Economist”.