Według wiceministra Kownackiego, trzeba na nowo ocenić plany modernizacyjne i określić rzeczywiste priorytety w zakupach nowego sprzętu i uzbrojenia dla wojska. Musi to być - zdaniem wiceszefa MON - spójne z obecną sytuacją międzynarodową i zagrożeniami, jakie z tego wynikają. "Polska armia musi być dobrze przygotowana do wyzwań w perspektywie kilku lat, a nie jak chciała tego poprzednia ekipa. To musi być sprawnie i szybko przeprowadzane" - powiedział Bartosz Kownacki.
Nowe kierownictwo resortu obrony nie zakłada w tej chwili, że ważne programy modernizacyjne zakończy i rozpocznie od nowa. "Jest na to za wsześnie" - podkreślił wiceszef MON. Zapowiedział natomiast, że dwa ważne dla armii projekty rozstrzygną się bardzo szybko, prawdopodobnie przed końcem roku. Chodzi o budzący polityczne emocje kontrakt na zakup śmigłowców oraz o modernizację czołgów Leopard. W obu przypadkach według Kownackiego ostateczne decyzje powinny zapaść przed końcem roku. Podpisanie umowy na dostawę śmigłowców Caracal wiceszef MON uzależnia od negocjacji offsetowych. Liczy na to, że rozmowy rozpoczną się tuż po świętach, co pozwoli odpowiedzieć, czy kontynuujemy umowę rozpisaną jeszcze przez poprzednią ekipę, czy ruszamy z programem śmigłowcowym od początku.
Poprzednia ekipa zdecydowała, że naszej armii 50 wielozadaniowych śmigłowców dostarczy francuski koncern Airbus Helicopters. Dwie inne oferty - PZL Świdnik i PZL Mielec - zostały odrzucone w powodu błędów formalnych w przysłanej dokumentacji.
W kwietniu ówczesny minister obrony Tomasz Siemoniak zapowiadał, że ostateczne podpisanie umowy na śmigłowce Caracal nastąpi późną jesienią. Uzależniano to jednak od negocjacji offsetowych, które prowadziło wtedy ministerstwo gospodarki.