"Intuicyjnie można oczekiwać zwolnienia tempa wzrostu, ale o skali tego spowolnienia trudno jest przesądzać. Za dużo jest dzisiaj niewiadomych. Jednak gospodarka światowa, w tym największych krajów strefy euro, już zwolniła i to jest fakt bezsporny, chociaż okres tego wyhamowania jest bardzo różnie oceniany" - powiedział Owsiak w wywiadzie dla ISB.
Członek Rady przypomniał, że wzrost gospodarczy w Polsce w ostatnich latach przyspieszał za sprawą popytu krajowego. Ten z kolei był ciągniony przez dochody osobiste i kredyty, a teraz na rynku kredytowym, zwłaszcza kredytów związanych z mieszkaniami, obserwujemy dużą nerwowość i zaostrzenie kryteriów przez banki.
"Wydaje się, że nerwowość banków-córek działających w Polsce, a powiązanych z ich zagranicznymi centralami udzieliła się niepotrzebnie. Ograniczanie akcji kredytowej banków może być jednym z ważnych przyczyn spowolnienia naszej gospodarki. Jednak i w tym wypadku sytuacja jest wciąż niejasna. Wiele zależy od tego, jak ukształtuje się sytuacja w europejskim sektorze bankowym, który pośrednio wpływa - poprzez strategie zarządzania aktywami i pasywami - na politykę kredytową banków działających w Polsce" - uważa Owsiak.
Członek władzy pieniężnej nie zdecydował się jednak na oszacowanie wpływu wydarzeń zewnętrznych na polską gospodarkę. Wyjaśnił, że woli chce poczekać na wyniki kolejnej rundy prac nad projekcją inflacji prowadzoną przez Narodowy Bank Polski (NBP). Jako ważną i pozytywną informację uznał natomiast deklarację rządu, że widzi on możliwość rewizji prognozy PKB na 2009 rok, wynoszącej 4,8%, ponieważ jest to ważne dla ostatecznego kształtu ustawy budżetowej.