"Komandosi założą specjalne gogle i przeniosą się, jak awatary, w komputerowy świat" - tłumaczy dowódca lublinieckiej jednostki pułkownik Wiesław Kukuła.
W pomieszczeniu o wymiarach 10 na 15 metrów będzie symulowane dowolne pole walki po to, żeby - jak mówi pułkownik Kukuła - trenować sytuacje taktyczne. W tym samym czasie będzie ćwiczyć maksymalnie osiemnastu komandosów.
Wszystkie zadania wykonywane przez ćwiczących żołnierzy będą zapisywane na dysku. W czasie szkolenia będzie można dowolnie zmieniać zadania i wgrywać nowe sytuacje taktyczne, a także zmieniać wirtualne otoczenie. "Możemy przećwiczyć nasze zachowanie na pustyni, w górach, gęstym lesie czy w mieście" - wylicza dowódca komandosów. I dodaje, że to kolejna cegiełka, którą jednostka dokłada do wytrenowania idealnego żołnierza zespołu bojowego.
W komputerowym świecie żołnierz będzie mógł wcześniej oswoić się z sytuacjami, z którymi przyjdzie mu zmierzyć się w świecie realnym. W VIRTSIM można na przykład wgrać plan ambasady, z której trzeba uwolnić zakładników. Wystarczy wgrać dokładny plan takiego budynku, a potem pozwolić "na sucho" trenować komandosom.
Wirtualny symulator już powstaje w lublinieckiej jednostce. Właśnie trwa budowa specjalnego hangaru. Pierwsi komandosi będą się w nim szkolić najwcześniej za trzy lata.