■ Obchodzimy Dzień Bezpiecznego Internetu. Czy czuje się pan bezpiecznie w sieci?
- Tak, zasadniczo czuję się bezpiecznie. Mam oczywiście świadomość zagrożeń ze strony internetu i staram się używać go rozsądnie - tak, by minimalizować zagrożenie. Należy pamiętać, że z internetem jest jak z nożem: nóż musi być ostry, a internet otwarty dla wszystkich. W przypadku obu narzędzi należy postępować ostrożnie podczas korzystania z nich.
■ Czy Polacy przywiązują uwagę do bezpieczeństwa w internecie, czy raczej podchodzą do tego tematu nonszalancko? Jakie jest pańskie zdanie?
- Coraz więcej użytkowników internetu w Polsce przywiązuje wagę do bezpieczeństwa. Jednak wciąż zaskakująco wielu z nas bagatelizuje zagrożenia. Szacuje się, że od kilkunastu do dwudziestu procent Polaków korzystających z internetu wciąż nie używa żadnych zabezpieczeń (poza tymi wbudowanymi w system operacyjny). Z drugiej strony badania pokazują, że raz na kilkanaście minut podłączony do internetu komputer jest poddawany mniejszej lub większej próbie ataku. Raz na godzinę są to ataki naprawdę groźne: mają na celu przejęcie komputera lub kradzież poufnych danych. Poważnym problemem w naszym kraju jest nagminne używanie nielegalnego oprogramowania. Dotyczy to zarówno systemów operacyjnych, jak i oprogramowania ochronnego. W takiej sytuacji użytkownik jest pozbawiony uaktualnień związanych z bezpieczeństwem. Pomijając kwestie zgodności z prawem, może okazać się, że pozorna oszczędność pieniędzy szybko obróci się przeciwko nam.
■ Jak najprościej zabezpieczać swoje dane, swój komputer?
- Należy posiadać minimum zabezpieczeń, tj. oprogramowanie zawierające antywirus, antyspyware i firewalla i dbać o aktualizację tego oprogramowania. Dodatkowo przy wszelkich operacjach w internecie z użyciem naszych danych, w szczególności podczas płatności kartą lub podczas korzystania z bankowości elektronicznej, warto zwrócić uwagę, czy jesteśmy na autentycznej stronie. Zwykle banki dosyć szcze gółowo opisują, jak poznać ich oryginalną stronę.
■ Czego nie robić, korzystając z serwisów społecznościowych i aukcyjnych?
- Przede wszystkim zachować umiar. Serwisy społecznościowe zachęcają nas do aktywnego uczestnictwa w ich tworzeniu. Musimy jednak pamiętać, że nie wszyscy użytkownicy Web 2.0 mają dobre intencje. Dosyć często zdarza się, że z pozoru niewinny link na MySpace prowadzi do strony internetowej, z której może być przeprowadzony atak na nasz komputer. W przypadku serwisów aukcyjnych najważniejsza zasada to zawieranie transakcji z użytkownikami o uznanej reputacji. Poza tym, jeśli nie mamy zaufania do danej osoby, raczej nie wysyłajmy pieniędzy z góry. Lepiej zapłacić przy odbiorze przesyłki lub umówić się na odbiór osobisty.
Rozmawiał TOMASZ CHOJNOWSKI
Michał Ostrowski jest absolwentem ekonomii na Uniwersytecie Warszawskim. Zanim objął funkcję dyrektora sprzedaży w firmie McAfee (producent oprogramowania antywirusowego) był zastępcą dyrektora handlowego w firmie Solidex, a wcześniej zajmował stanowiska kierownicze w e-marketingu. / DGP