Dziś przypada 10. rocznica giełdowego debiutu jednej z najważniejszych polskich firm – Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa
23 września 2005 r. Początek giełdowej sesji. Do obiegu wchodzą długo oczekiwane na parkiecie papiery wartościowe PGNiG, 250. spółka notowana na warszawskim parkiecie (obecnie na obu rynkach GPW notowane są już akcje aż 908 firm). W ofercie publicznej walory sprzedawano po 2,98 zł, jednak już w pierwszym dniu notowań za prawa do akcji nowej emisji gazowniczego koncernu płacono nawet 4 zł, czyli o ponad 34 proc. więcej, niż wynosiła cena emisyjna.
- Gratuluję inwestorom trafnego wyboru – mówił komentując debiut PGNiG ówczesny minister Skarbu Państwa Jacek Socha. – Była to oferta, która wzbudziła dużo emocji, ale dzięki emisji spółka została wzmocniona kapitałowo i będzie mogła przeznaczyć środki na inwestycje, które w efekcie wzmocnią bezpieczeństwo energetyczne kraju – dodał. Chodziło o niebagatelną kwotę 2,68 mld zł, czyli o 1,2 mld zł większą niż początkowo planowano.
Poprzedzająca debiut oferta publiczna papierów koncernu spotkała się z bardzo dużym zainteresowaniem rynku. Redukcja zleceń była bardzo wysoka – w przypadku zleceń złożonych w pierwszym okresie, czyli przy zakładanym wyższym przydziale, sięgnęła 92,64 proc., zaś w przypadku zleceń złożonych później – aż 96,32 proc.
Choć PGNiG stało się spółką publiczną, notowaną na warszawskiej giełdzie, nadal największym akcjonariuszem pozostał Skarb Państwa. Obecnie do MSP należy pakiet 72,4 proc. akcji. Te papiery są dziś warte ok. 28,8 mld zł, czyli o 125 proc. więcej niż 10 lat temu w dniu debiutu.
Przez pierwszy rok giełdowa wycena koncernu nie zmieniała się istotnie. Jednak już pod koniec października 2007 r. akcje zaczęły dynamicznie zyskiwać na wartości. W ciągu kolejnego niespełna roku kurs wzrósł z 3,11 zł, do 6,1, czyli prawie dwukrotnie.
Rok 2007 PGNiG zamknęło z kapitalizacją 30 mld zł, czyli o prawie 42 proc. wyższą niż rok wcześniej. Kryzys finansowy, z którym globalna gospodarka, w tym również nasza, zmagała się pod koniec minionej dekady, odcisnął się również na wartości gazowniczego koncernu. Jednak jego wartość nie spadła nigdy poniżej 20 mld zł.
Początek obecnej dekady przyniósł istotne zmiany. Po kolejnej hossie, jaka rozpoczęła się niemal dokładnie w siódmą rocznicę debiutu PGNiG na GPW, wartość koncernu wzrosła na koniec 2012 r. do nienotowanej wcześniej wielkości 31 mld zł. Ten rok rekord znów jest rekordowy. Podczas sesji 22 czerwca walorami koncernu handlowano po 6,98 zł – to najwyższy kurs w historii. Tego samego dnia zanotowano rekordowy kurs zamkniecia – akcje PGNiG wyceniano na 6,95 zł. Kapitalizacja spółki przekroczyła wtedy 41 mld zł.
Od momentu debiutu na GPW gazowniczy koncern aż dziewięciokrotnie wypłacał dywidendę, co również ma oczywiście wpływ na wycenę akcji. Gdyby więc uwzględnić to, że spółka tyle razy podzieliła się zyskiem ze swoimi akcjonariuszami, stopa zwrotu z inwestycji od dnia debiutu do teraz wyniosłaby ok. 164 proc.
PGNiG może się też pochwalić tym, że przychody z roku na rok systematycznie rosną i to nie tylko od debiutu, ale od początku tego wieku. W 2001 r. skonsolidowana sprzedaż spółki wyniosła niespełna 9,4 mld zł, ale później było już tylko coraz lepiej. Na koniec zeszłego roku przychody Grupy PGNiG przekroczyły już 34,3 mld zł.
W minionym roku koncern wypracował też rekordowe zyski, które w ujęciu skonsolidowanym przekroczyły 2,8 mld zł. To ponad trzy razy tyle, ile wynosił zysk netto PGNiG w roku giełdowego debiutu. Skumulowane zyski netto Grupy w ciągu ostatnich 10 lat wyniosły ponad 16 mld zł, a dywidendy wypłacone przez PGNiG przekroczyły 7,5 mld zł. To ważna wiadomość dla inwestorów w akcje z długą perspektywą zwrotu z zaangażowanych środków – spółki wypłacające regularnie dywidendę takie jak PGNiG mogą być bowiem ciekawą alternatywą dla lokat długoterminowych.
Aktywa koncernu i jego spółek zależnych osiągnęły już wartość 49 mld zł. To oznacza wzrost w stosunku do wartości z 2005 r. o 61 proc.
– Przez ostatnie 10 lat PGNiG zbudowało istotny kapitał finansowy, wizerunkowy i społeczny – mówi Jarosław Bauc, wiceprezes zarządu ds. finansowych. – Te 10 lat to również okres dynamicznego rozwoju polskiej gospodarki. Wraz z nią rosła kapitalizacja PGNiG, która od ceny zamknięcia w dniu debiutu do końca lipca 2015 roku zwiększyła się o ponad dwie trzecie – dodaje.
Oczywiście te sukcesy nie byłyby możliwe, gdyby nie rozwój działalności poszukiwawczo- wydobywczej zarówno w Polsce, jak i za granicą. W ciągu tych 10 lat Grupa PGNiG wydała na ten cel 15,8 mld zł, z ponad 34 mld zł przeznaczonych na wszystkie inwestycje.
Jednym z najważniejszych projektów PGNiG w kraju, była kopalnia gazu ziemnego i ropy naftowej w Lubiatowie. To także jedna z najnowocześniejszych tego typu inwestycji w Polsce. Kopalnia znajduje się na obszarze złóż Lubiatów-Międzychód-Grotów, które należą do największych w Polsce, ich udokumentowane zasoby ropy wynoszą ok. 7,25 mln ton, a gazu ziemnego – ok. 7,3 mld m sześc.
– Uruchomienie eksploatacji kopalni Lubiatów pozwoliło PGNiG umocnić się na pozycji lidera w branży wydobywczej w Polsce – mówi Zbigniew Skrzypkiewicz, wiceprezes zarządu ds. poszukiwań i wydobycia. – Niemal dwukrotnie wzrosło nasze wydobycie ropy naftowej w Polsce, co korzystnie wpłynęło na wyniki finansowe spółki – dodaje.
Z kolei kluczowym elementem zagranicznej ekspansji koncernu było utworzenie spółki PGNiG Upstream International w Norwegii. – Obecnie posiada ona 15 koncesji na norweskim szelfie kontynentalnym – zauważa Jarosław Bauc. Ich zasoby wydobywalne wynoszą w sumie 81 mln baryłek ekwiwalentu ropy i gazu (według danych na koniec 2014 r.), co stanowi ponad 10 proc. łącznych zasobów Grupy. Na ośmiu z tych koncesji prowadzona jest działalność poszukiwawcza, w tym na dwóch spółka zależna PGNiG pełni rolę operatora. – Planujemy również uczestniczyć w tegorocznych rundach koncesyjnych w celu pozyskania nowych obszarów do dalszych poszukiwań. Nie można zapominać o tym, że PGNiG prowadzi także wydobycie gazu w Pakistanie – dodaje wiceprezes Bauc.
Jednym z filarów strategii PGNiG jest rozbudowa magazynów gazu. Paliwo zgromadzone w podziemnych magazynach gazu stanowi rezerwę strategiczną i w dużym stopniu wpływa na niezależność energetyczną naszego kraju. Rocznie ok. 1,3 mld zł jest inwestowane w rozbudowę i modernizację sieci gazowniczej, a prawie połowę tej sumy (ok. 600 mln zł) przeznacza się na inwestycje związane z rozbudową i przyłączaniem do sieci dystrybucyjnej.
– W ciągu ostatnich siedmiu lat PGNiG powiększyło prawie dwa razy łączną pojemność wszystkich swoich magazynów. Obecnie kontynuujemy kluczowe inwestycje związane z ich rozbudową. Na koniec 2015 r. planowana łączna pojemność wszystkich magazynów w Polsce wyniesie 3,2 mld m sześc. – deklaruje Mariusz Zawisza, prezes koncernu.
PGNiG od lat rozwija się również w innych obszarach, wchodząc w 2012 roku na rynek energii elektrycznej i ciepła. PGNiG przejęło akcje firmy Vattenfall Heat Poland i teraz jako PGNiG Termika jest największym w kraju producentem ciepła i energii elektrycznej w skojarzeniu. Dzięki tej metodzie firma pokrywa ok. dwie trzecie całkowitego zapotrzebowania stolicy na energię elektryczną. Produkuje ponadto 11 proc. całego wytwarzanego w kraju ciepła i świadczy usługi dla 70 proc. warszawiaków oraz 60 proc. mieszkańców Pruszkowa, Piastowa i Michałowic. – Powstanie firmy PGNiG Termika zapoczątkowało przekształcanie naszej spółki w koncern multienergetyczny. Oprócz gazu oferujemy naszym klientom ciepło oraz energię elektryczną – podsumowuje prezes Zawisza.