Azjatycki Bank Inwestycji Infrastrukturalnych to nowa chińska inicjatywa. Ma być alternatywą dla międzynarodowych instytucji finansowych zdominowanych przez USA, jak BŚ czy MFW oraz motorem inwestycji infrastrukturalnych i rozwoju gospodarczego Chin.
W ocenie rządu członkostwo w AIIB wzmocni współpracę gospodarczą i polityczną Polski z Azją oraz stworzy nowe możliwości biznesowe dla polskich przedsiębiorstw. Polska jako udziałowiec banku będzie uczestniczyć w jego zarządzaniu i decyzjach podejmowanych przez organy banku, będzie mogła wpływać na jego bieżące i strategiczne działania.
Jak informował wcześniej resort finansów, w przypadku przystąpienia do AIIB nasz udział wynosiłby 831,8 mln dolarów (0,83 proc. całego kapitału Banku). Siła głosu każdego państwa członkowskiego uzależniona ma być od jego wkładu w planowany na 100 mld dolarów kapitał zakładowy AIIB. Chiny, które są inicjatorem projektu, wpłacą 26 proc. tej kwoty, na drugim miejscu znajdą się Indie z 7,5-proc. udziałem, a na trzecim Rosja z 5,9-proc.
W intencji MF, członkostwo w AIIB ma stać się elementem budowy sprzyjającego klimatu politycznego w stosunkach z Azją, służącego realizacji celów gospodarczych w średnim i długim okresie.
"Chodzi o to, że dalszy rozwój polskiej gospodarki i jej modernizacja wymagają podnoszenia konkurencyjności polskich podmiotów, zarówno przez zwiększanie ich efektywności i innowacyjności, jak i wspieranie ich obecności na światowych rynkach. Jedną z dróg realizacji tego celu może być udział polskich producentów i usługodawców w realizacji projektów finansowanych przez AIIB (jak również przez inne międzynarodowe instytucje finansowe, których Polska jest członkiem – Bank Światowy, Europejski Bank Inwestycyjny czy Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju)" - napisano w komunikacie CIR.
Rząd liczy, że udział Polski w AIIB ułatwi dostęp do procedur przetargowych mających na celu wyłonienie wykonawców i dostawców ww. projektów jak również zapewni dostęp do informacji o tego typu możliwościach, a współfinansowanie przez bank projektów inwestycyjnych realizowanych z udziałem polskich podmiotów, w tym jako podwykonawców – zdecydowanie poprawi ich bezpieczeństwo finansowe. Bank ma bowiem dodatkowo sprawdzać wiarygodność kontrahentów i przesłanki ekonomiczne całego przedsięwzięcia.
"Jest to szczególnie ważne dla polskich firm, które dopiero budują lub planują swoje relacje z partnerami z rynku azjatyckiego" - oceniono w komunikacie.
Udział w chińskim projekcie, rząd wiąże z rosnącym - w jego ocenie - znaczeniem inicjatywy „Jeden Pas i Jeden Szlak”.
"Polska może odgrywać istotną rolę, jako pierwszy kraj UE na trasie rewitalizowanego Jedwabnego Szlaku. Rozwój bezpośrednich połączeń morskich i kolejowych (a w perspektywie również drogowych) między Azją a Unią Europejską ma stać się jednym z obszarów zaangażowania nowego banku. Projekty w tym obszarze mogą stwarzać dla polskich przedsiębiorców szansę na rozpoczęcie nowej lub poszerzenie dotychczasowej działalności. Dotychczasowe doświadczenia polskich przedsiębiorstw, wiążące się ze współpracą z partnerami chińskimi, dają dobrą pozycję wyjściową do rozszerzenia jej zakresu i zaangażowania w nią większej liczby polskich firm" - napisano w komunikacie.
Jak podano, bank będzie prowadzić działalność operacyjną nie tylko w Chinach, ale w całym regionie, który obejmuje m.in. Azję Centralną, w tym Kazachstan, Mongolię, Tadżykistan, jak również inne obszary byłego Związku Radzieckiego – Azerbejdżan, Gruzję. Są to państwa, w których polska aktywność jest już widoczna, a przez działalność AIIB może być dodatkowo wzmocniona. Działalność inwestycyjna AIIB może też zostać w przyszłości rozszerzona poza region Azji, w tym o Europę. Spośród 57 państw, które zgłosiły chęć uzyskania członkostwa w AIIB, 6 nie podpisało jeszcze aktu założycielskiego: Polska, Dania, Filipiny, Kuwejt, RPA i Tajlandia (stan na 24 sierpnia 2015 r.).
Spośród państw członkowskich UE umowę podpisały: Austria, Finlandia, Francja, Niemcy, Włochy, Luksemburg, Malta, Holandia, Portugalia, Hiszpania, Szwecja oraz Wielka Brytania. Decyzji o przystąpieniu do AIIB nie podjęły: USA, Kanada, Japonia. Kapitał banku wyniesie 100 mld USD, a udziały poszczególnych krajów zostały wyliczone zgodnie z formułą opartą o PKB z uwzględnieniem jego wielkości wyliczonej według kursów bieżących (proporcja 60 proc.) oraz według parytetu siły nabywczej (proporcja 40 proc.).
Zdaniem ekspertów, z którymi rozmawiała PAP, przystąpienie do AIIB to dobry pomysł. "Polska nie powinna stać obok tego projektu. (...) Oczekiwanie, że bank istotnie wpłynie na projekty realizowane w Polsce byłoby nierealistyczne. Powinniśmy to jednak kalkulować z perspektywy kosztu alternatywnego, czyli tego, jakie szkody możemy ponieść z tego tytułu, że nas tam nie będzie" - ocenił analityk finansowy Piotr Bodył Szymala.