Narodowy Bank Polski uspokaja: instytucje finansowe w Polsce są w dobrej kondycji. Ale przestrzega, aby ich za bardzo nie drenować z pieniędzy
Narodowy Bank Polski uspokaja: instytucje finansowe w Polsce są w dobrej kondycji. Ale przestrzega, aby ich za bardzo nie drenować z pieniędzy
/>
NBP opublikował właśnie nową edycję raportu o stabilności polskiego systemu finansowego. Wynika z niej, że nie jest źle: banki (bo to one dominują w krajowym systemie finansowym) mają odpowiednio duże kapitały, nie są przekredytowane, udzielone przez nie kredyty są w większości spłacane. Co prawda jakość niektórych portfeli się pogorszyła – np. kredytów hipotecznych – ale to efekt starzenia się tych kredytów, a nie nieodpowiedzialnej polityki banków. Na rynku nieruchomości, które są zabezpieczeniem kredytów hipotecznych, nie ma żadnych niepokojących sygnałów: ceny są stabilne, mimo większej dostępności mieszkań. Nie widać też zagrożeń po stronie kredytobiorców, według NBP gospodarstw domowych nadmiernie obciążonych jest relatywnie mało. Do tego perspektywy dla całej gospodarki są dobre, ryzyko wybuchu kolejnego kryzysu niskie, co dodatkowo wzmacnia stabilność banków. Zresztą z symulacji przeprowadzonych przez NBP wynika, że polski sektor bankowy poradziłby sobie z takimi problemami. W scenariuszu szokowym – w którym na rynkach finansowych dochodzi do gwałtownych wahań cen, ostrego hamowania wzrostu w gospodarkach wschodzących (w Polsce do 0,8 proc. w przyszłym roku), problemów w eksporcie i wzrostu cen surowców – większość polskich banków i tak miałaby wystarczająco duże fundusze, by utrzymać wymagane kapitały i prowadzić działalność. W skali całego sektora kwota koniecznego dokapitalizowania miałaby wynieść 3 mld zł.
Autorzy raportu zwracają jednak uwagę na kilka potencjalnych zagrożeń dla banków. Ich zdaniem bankowe zyski będą stopniowo maleć. Przede wszystkim ze względu na niską marżę odsetkową (co jest wynikiem utrzymywania niskich stóp procentowych) i wzrost kosztów operacyjnych (związany ze wzrostem składek na Bankowy Fundusz Gwarancyjny). Bankom coraz trudniej to będzie niwelować, bo już wykorzystały proste metody, jak sprzedaż niektórych aktywów (np. obligacji). NBP podkreśla, że wprowadzanie dodatkowych obciążeń – jak podatek bankowy czy obarczenie instytucji kosztami przewalutowania kredytów walutowych – mogłoby jeszcze dodatkowo wzmocnić tę tendencję. Dodatkowy podatek nałożony na aktywa może zniechęcać banki do udzielania kredytów, a inwestorów skłonić do wycofywania się z polskiego sektora bankowego. NBP zwraca uwagę, że banki mogą i tak zostać obciążone dodatkowymi opłatami na tworzenie funduszy, które mają służyć do finansowania restrukturyzacji w czasie kryzysu – co wynikać będzie z regulacji unijnych.
Raport zaleca też powstrzymanie się przed jakimś odgórnym przewalutowaniem kredytów walutowych. Eksperci twierdzą, że kredyty we frankach nie stanowią zagrożenia dla stabilności sektora, nadal są dobrze spłacane, bo umocnienie franka zostało w dużym stopniu zniwelowane przez spadek stóp procentowych. Tymczasem przewalutowanie oznaczałoby stratę dla banków, ale też naraziłoby całą gospodarkę, bo z dużym prawdopodobieństwem udział w tym całym przedsięwzięciu musiałby wziąć NBP. Banki realizowałyby bowiem transakcje zabezpieczające, w wyniku których musiałyby dostarczać waluty innym podmiotom. Duży popyt na nie spowodowałby osłabienie złotego, którego z kolei musiałby bronić NBP, wyprzedając na rynku swoje rezerwy walutowe. Lepszy pomysł, dowodzą autorzy raportu, to stworzenie bankom jakiegoś systemu zachęt, dzięki któremu same wypracowałyby sposób rozwiązania problemu tych kredytów.
Nasze banki poradziłyby sobie z kryzysem, nawet ze sporym
SKOK-i z rosnącym problemem
Sytuacja finansowa kas się pogarsza – wynika z „Raportu o stabilności systemu finansowego” opublikowanego przez NBP. W I kw. o połowę spadły ich fundusze własne, na koniec marca wynosiły 171 mln zł, a współczynnik wypłacalności 1,39 proc. (wymagany poziom to 5 proc., na koniec marca wypełniało go 26 kas reprezentujących 18 proc. aktywów tego sektora). NBP podaje, że w skali całego systemu SKOK-i nie są dużym problemem (ich aktywa mają wartość ok. 1 proc. aktywów bankowych). Ale kłopoty kas angażują Bankowy Fundusz Gwarancyjny, który wypłaca środki deponentom bankrutów. Wczoraj KNF ustanowiła zarządców komisarycznych dla kolejnych dwóch SKOK-ów (SKOK Polska i Powszechna SKOK). KNF stwierdziła, że ich aktywa nie wystarczają na zaspokojenie zobowiązań i pomimo pomocy udzielonej im przez Kasę Krajową, obie kasy posiadają ujemne fundusze własne i straty z lat ubiegłych oraz wykazują bieżące straty finansowe.
Od Grobelnego po Amber Gold – największe afery finansowe – na Forsal.pl
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama