Przedsiębiorczość
Ministerstwo Gospodarki chce wzmocnić pozycję Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, m.in. poprzez umożliwienie obejmowania przez nią akcji w spółkach. Sęk w tym, że zdaniem innych resortów propozycja jest niezgodna z obowiązującymi przepisami.
Resort kierowany przez Janusza Piechocińskiego chce do ustawy o utworzeniu PARP (Dz.U. z 2000 r. nr 109 poz. 1158) dodać art. 6 ust. 5 stanowiący, że za zgodą ministra właściwego do spraw gospodarki agencja może uczestniczyć jako wspólnik lub akcjonariusz w spółkach kapitałowych mających siedzibę na terytorium Polski. W praktyce więc PARP zaczęłaby przypominać tzw. aniołów biznesu, którzy wnoszą pieniądze do spółki w zamian za udziały.
Problem w tym, że art. 49 ust. 1 ustawy o finansach publicznych (t.j. Dz.U. z 2013 r., poz. 885 ze zm.) stanowi jasno: jednostki sektora finansów publicznych nie mogą posiadać, obejmować lub nabywać udziałów lub akcji w spółkach. Przepis kolejny stanowi natomiast, że jeśli jednak doszłoby do takiej sytuacji, walory są przekazywane ministrowi właściwemu do spraw Skarbu Państwa.
Niektóre ustawy szczególne co prawda wyłączają ten zakaz, ale – jak twierdzi Ministerstwo Finansów – resort gospodarki nie uzasadnił merytorycznie, czemu wyłączenie miałoby obejmować również PARP.
Zachwycony propozycją nie jest także wiceminister Skarbu Państwa Zdzisław Gawlik. W piśmie do wiceminister gospodarki Ilony Antoniszyn-Klik podkreśla, że akcje lub udziały i tak zgodnie z obowiązującymi regulacjami powinny trafić do ministra skarbu. Ale w praktyce mogłoby to nastręczyć wielu problemów. Jak bowiem stwierdza minister Gawlik, projekt nowelizacji nie wskazuje ilości walorów nabywanych przez agencję. „Istnieje ryzyko, iż Skarb Państwa nabędzie prawo do akcji i udziałów pakietów mniejszościowych spółek, które z punktu widzenia właścicielskiego będą trudne do zbycia” – zauważa min. Gawlik.
Entuzjazmu MF i MSP nie wzbudziła też inna propozycja. Otóż zgodnie z projektowanym art. 6 ust. 7 ustawy o utworzeniu PARP agencja za zgodą ministra gospodarki mogłaby udzielać pomocy finansowej niezwiązanej z programami operacyjnymi w drodze otwartego konkursu (pod warunkiem, że nie byłaby to pomoc publiczna lub de minimis).
Resort finansów jednak stanowczo się temu sprzeciwia. Doprowadziłoby to bowiem do stworzenia otwartego katalogu wydatkowania środków publicznych przez agencję wykonawczą. MF podkreśla, że doszłoby do wydawania państwowych pieniędzy na nieokreślonych zasadach. Podobnie uważa zresztą wiceprezes Rządowego Centrum Legislacji Piotr Gryska. „Przepis ten przyznaje agencji możliwość dowolnego określania zadań, na które miałyby być wydatkowane środki publiczne. Zgoda ministra właściwego do spraw gospodarki nie przesądza o prawidłowości takiej regulacji, działania ministra muszą również mieć oparcie ustawowe” – wskazuje w swojej opinii Gryska.
Resortowi gospodarki jednak na tym uprawnieniu PARP zależy. Chodzi bowiem o zwiększenie elastyczności agencji w przyznawaniu środków: tak aby finansowanie rzeczywiście trafiało do innowacyjnych przedsiębiorców, a nie było blokowane z przyczyn stricte formalnych. ©?
3 mld zł blisko tyle PARP zainwestowała już w rozwój innowacyjnych przedsiębiorstw
Etap legislacyjny
Po konferencji uzgodnieniowej