Jak mówi europoseł Jarosław Wałęsa, rekomendacje Parlamentu mają wychodzić naprzeciw obawom Europejczyków związanym z umową. „Staramy się zwrócić uwagę na małą konkurencyjność przemysłu europejskiego w walce z wielkim przemysłem amerykańskim” - powiedział Wałęsa.
Z punktu widzenia Polski ważne są zapisy wprowadzające okresy ochronne dla rolnictwa oraz przemysłu energochłonnego oraz te, w których deputowani domagają się poruszenia podczas negocjacji kwestii zniesienia wiz. W debacie nad umową z USA najwięcej zastrzeżeń budzi jednak mechanizm rozstrzygania sporów na linii państwo -inwestor, który daje inwestorom prawo do pozywania rządów krajów, jeśli działają one na szkodę przedsiębiorców.
Według europosła Wałęsy, zapisy w tej sprawie nie powinny budzić kontrowersji, bo arbitraż, o jaki toczy się bój, już teraz w wielu przypadkach obowiązuje w relacjach z Waszyngtonem, jak chociażby w Polsce. „To nie jest rzecz nowa, Parlament Europejski stara się zwrócić uwagę na to, że niektóre elementy arbitrażu powinny być unowocześnione” - powiedział Wałęsa.
Nad zaleceniami w sprawie umowy handlowej cały Parlament będzie głosował albo w lipcu albo we wrześniu. Miało to nastąpić już na ostatniej sesji plenarnej, ale debata i głosowanie w tej sprawie zostały przełożone.