Obawy o przyszłe wyniki spółek spowodowały spadki kursów. Niemiecki DAX znalazł się najniżej od trzech miesięcy.

Na europejskich rynkach akcji lipiec zaczął się od dużych spadków kursów. W pierwszym tygodniu nowego miesiąca niemiecki DAX, francuski CAC 40 czy hiszpański IBEX 35 zgodnie straciły na wartości po ponad 3 proc., i były to najgorsze tygodniowe wyniki od ponad trzech miesięcy. W ciągu kilku sesji indeksy wymazały cały, niewielki wzrost notowań osiągnięty w II kw. Jeszcze w czerwcu kursy akcji na europejskich giełdach były z reguły najwyższe w historii. Jednak po ostatnim pogorszeniu nastrojów DAX, który często wyznacza kierunek trendu dla warszawskich indeksów, znalazł się na poziomie 15,5 tys. pkt, najniższym od przełomu marca i kwietnia. Najważniejsze europejskie indeksy wciąż znajdują się na solidnych plusach, biorąc pod uwagę cały 2023 r., ale przynajmniej bieżący trend zmienił kierunek na spadkowy.

Duże zyski już były

Czynnikiem tłumaczącym przecenę mogą być obawy o przyszłe wyniki finansowe europejskich korporacji.

Jednym z powodów, dla których po gwałtownym załamaniu kursów wiosną 2020 r., czyli po wybuchu globalnej pandemii, notowania europejskich akcji szybko odrabiały straty i znalazły się na najwyższym poziomie w historii, była szybka poprawa wyników finansowych. Jak zwrócili uwagę analitycy Goldman Sachs, na koniec 2022 r. zyski europejskich firm były wyższe niż trzy lata wcześniej o 51 proc., podczas gdy korporacje amerykańskie poprawiły w tym okresie zysk netto o 35 proc. Zyski netto w Europie rosły w latach 2020–2022 w tempie 15 proc. rocznie, szybciej niż w jakikolwiek innym cyklu po 1980 r. To w dużym stopniu wyjaśnia, dlaczego w pierwszych miesiącach 2023 r. kursy w Europie rosły szybciej niż na rynku amerykańskim.

Perspektywy na kolejne kwartały nie są już tak obiecujące. „Kiedy ceny ropy już nie rosną i nie wspierają wzrostu marży netto (relacja zysku netto do przychodów – red.), marże dla przedsiębiorstw z indeksu Stoxx Europe 600 powinny spaść w 2023 r. ze względu na słabnący popyt i przyspieszającą presję płacową” – uważają analitycy Goldman Sachs.

W zeszłym roku marża netto przedsiębiorstw z indeksu Stoxx Europe 600 wzrosła do 9 proc., najwyższego poziomu w historii. Duży udział w tym miały firmy zajmujące się wydobyciem i przetwarzaniem ropy naftowej, których zyski również były rekordowe. Odbiciem korzystnych dla naftowych korporacji warunków rynkowych było 33,5 mld zysku PKN Orlen w 2022 r. Żadna krajowa firma nie zarobiła w ciągu roku więcej, a poprzedni rekord został poprawiony o niemal 200 proc.

Słabnąca gospodarka i Chiny

Obawy inwestorów o przyszłe zyski firm wzmacniają słabe dane opisujące stan europejskiej gospodarki i pogarszanie się wskaźników obrazujących nastroje. W zeszłym tygodniu po raz kolejny rozczarował niemiecki przemysł (produkcja przemysłowa spadła w maju o 0,1 proc. w odniesieniu do kwietnia), słabsze od oczekiwań były także wyniki niemieckiego eksportu. Według ekonomistów ING największa europejska gospodarka mogła w II kw. 2023 r. już po raz trzeci z rzędu zanotować spadek PKB w ujęciu kwartalnym.

O pogarszających się nastrojach świadczą ostatnie spadki wskaźników PMI, powstających na podstawie ankiet wypełnianych przez menedżerów prywatnych przedsiębiorstw. W zeszłym tygodniu firma S&P Global opublikowała końcowe wyliczenia czerwcowych PMI. Wartość złożonego wskaźnika dla strefy euro (obejmuje dane z firm produkcyjnych i usługowych) spadła ostatecznie do 49,9 pkt. Tym samym po raz pierwszy w tym roku wskaźnik znalazł się poniżej 50 pkt, który oddziela ożywienie od spowolnienia w badanym obszarze gospodarki.

Dla dużej grupy europejskich firm ważnym rynkiem są Chiny, skąd w ostatnich tygodniach płyną sygnały wytracenia impetu z początku roku przez tamtejszą gospodarkę. To również może być przyczyną przeceny na giełdach. Na przykład wśród spółek z indeksu DAX jedną ze słabszych jest Porsche. Kurs akcji producenta samochodów spadł w ostatnich 12 miesiącach o ok. 15 proc. Mocnego tąpnięcia notowań doświadczył w ostatnich tygodniach także francuski koncern LVMH, największa pod względem wartości rynkowej (ok. 420 mld euro) europejska firma. Notowania producenta artykułów luksusowych spadły o ponad 5 proc. w dwa tygodnie.

Polska tania i odporna

Jeszcze w zeszłym roku spadki ma europejskich giełdach, w szczególności na rynku niemieckim, wprost przekładały się na rynek w Warszawie. W tym roku jednak GPW jest silniejsza od większości parkietów Starego Kontynentu. Poprzedni tydzień WIG zakończył spadkiem o 0,15 proc. i znajduje się niecałe 1,5 proc. poniżej 52-tygodniewego maksimum z drugiej dekady czerwca. Trend krótkoterminowy na warszawskiej giełdzie ma kierunek boczny, podczas gdy na czołowych giełdach Europy przeważają spadki.

– Zagrożenie recesją jest wyższe w strefie euro niż w Polsce. U nas zbliżają się wybory i tym samym możliwe jest, że pojawią się kolejne pomysły stymulacji fiskalnej, takie jak zamiana programu 500 plus na 800 plus. A to może w dużym stopniu ochronić zyski krajowych przedsiębiorstw – mówi Marcin Materna, szef działu analiz w Millennium DM. Zwraca także uwagę na wciąż możliwe podwyżki stóp procentowych w strefie euro i rosnące prawdopodobieństwo ich spadku w Polsce. To także czynnik powodujący, że krajowym spółkom może być łatwiej osiągać zyski niż ich zachodnim konkurentom. – Wyceny krajowych akcji wciąż są niskie – dodaje Materna. ©℗

ikona lupy />
Zmiany indeksów w 2023 r. / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe