Koszt pieniądza dziś nie spadnie. Poznamy pierwsze szczegóły nowej projekcji inflacji i PKB.

Dziś kończy się dwudniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Wśród ekonomistów panuje zgodność, że mimo znaczącego spadku inflacji RPP nie zdecyduje się jeszcze na obniżki stóp procentowych. Podstawowa stopa Narodowego Banku Polskiego nie zmieniała się od września ub.r. Wynosi 6,75 proc. W sierpniu nie ma decyzyjnego posiedzenia RPP. Najwięksi optymiści spodziewają się, że cykl łagodzenia polityki pieniężnej zacznie się we wrześniu.

W czerwcu roczna inflacja obniżyła się do 11,5 proc., najniższego poziomu od ponad roku.

„Oceniamy, że szanse na obniżkę stóp po sierpniowej przerwie RPP wzrosły do 65–70 proc. Jest to zgodne z sugestiami niektórych członków RPP, w tym prezesa Adama Glapińskiego, oraz niedawnym niższym od oczekiwań odczytem inflacji. Do końca 2023 r. możliwa jest więcej niż jedna obniżka stóp. Nasza krótkoterminowa prognoza inflacji jest optymistyczna, w sierpniu powinna ona być już jednocyfrowa, co jeszcze bardziej wzmocni gołębie nastawienie RPP” – ocenili we wtorkowym komentarzu analitycy banku ING.

W komunikacie po posiedzeniu najważniejsze mogą się okazać pierwsze szczegóły nowej projekcji inflacji i PKB. Bank centralny publikuje projekcje w marcu, lipcu i listopadzie; pokazują one scenariusz rozwoju gospodarki w horyzoncie co najmniej dwóch lat przy założeniu niezmienionych stóp procentowych, i są dla rady podstawowymi dokumentami, od których są zależne decyzje w sprawie stóp. Poprzednia projekcja zakładała, że dopiero pod koniec 2025 r. inflacja znajdzie się w granicach odchyleń od celu banku centralnego, czyli poniżej 3,5 proc.

Cała projekcja powinna być opublikowana w przyszłym tygodniu. W piątek odbędzie się comiesięczna konferencja prezesa Glapińskiego.

Oczekiwania rychłego startu obniżek stóp procentowych sprzyjają popytowi na obligacje. Rentowność papierów 10-letnich spadła do 5,7 proc. (spadek rentowności oznacza wzrost cen). TBSP – indeks w syntetyczny sposób opisujący koniunkturę na rynku krajowych obligacji skarbowych – wynosił wczoraj w ciągu dnia niemal 1874 pkt. Od początku roku zyskał 7,4 proc. Obecny poziom jest najwyższy od listopada 2021 r.

„Rynek wycenia już bardzo dużo, jeśli chodzi o skalę i tempo obniżek stóp procentowych, co sprawia, że dalszy spadek może być powolny” – napisali w środowym komentarzu analitycy Santander Bank Polska.

Nadzieje na cięcie stóp procentowych są również jednym z powodów umacniania się złotego. W stosunku do euro nasza waluta zyskała od początku roku 5,7 proc. Kurs euro obniża się przejściowo nawet poniżej 4,42 zł. Na takim poziomie był ostatnio w końcówce 2020 r.

Nie musi to jednak oznaczać gwałtownego napływu zagranicznego kapitału na nasz rynek długu. „Według opublikowanych w piątek danych zadłużenie wobec nierezydentów spadło w maju o 3,7 mld zł, a ich udział w długu Skarbu Państwa emitowanym w złotych wynosi obecnie zaledwie 15,4 proc” – pisali w poniedziałek ekonomiści Banku Handlowego. „Jednocześnie inwestorzy zagraniczni wykazują silne zainteresowanie emisjami polskich obligacji denominowanych w walutach obcych” – zaznaczali.

Aprecjacja walut i wzrost cen obligacji dotyczy nie tylko Polski, lecz także innych krajów regionu. Polska, razem z Czechami, Węgrami czy Rumunią należała do pionierów zacieśniania polityki pieniężnej po gwałtownym przyśpieszeniu inflacji, jakie miało miejsce w trakcie pandemii (choć nie brakowało u nas zarzutów, że stopy procentowe zaczęto podnosić zbyt późno). Teraz region może też jako pierwszy zacząć obniżać koszt pieniądza (na Węgrzech już zaczęto to robić).

Najważniejsze banki centralne są jednak nadal w cyklu podwyżek stóp. Analitycy i inwestorzy spodziewają się, że amerykańska Rezerwa Federalna na kolejne zacieśnienie polityki pieniężnej zdecyduje się jeszcze w lipcu. Główna stopa w USA jest obecnie utrzymywana w przedziale 5–5,25 proc. przy 4-proc. inflacji. W tym miesiącu w górę mogą również pójść stopy procentowe w strefie euro. Obecnie podstawowa stopa Europejskiego Banku Centralnego wynosi 4 proc., a przeciętna inflacja w unii walutowej to 5,5 proc. ©℗