Izera pojedzie na platformie od Chińczyków mimo umieszczenia jej wytwórcy na liście firm wspierających rosyjską inwazję na Ukrainę.

Pod koniec czerwca chiński koncern Geely został umieszczony przez Ukraińców na liście sponsorów rosyjskiej agresji. W wydanym komunikacie ukraińska Narodowa Agencja ds. Zapobiegania Korupcji (NAZK) napisała, że przedsiębiorstwo nadal wspiera rynek agresora, choć większość producentów samochodów z Europy, Japonii i Korei Południowej wycofała się z działalności w Rosji.

„Sprzedaż samochodów Geely Rosji w pierwszych trzech miesiącach 2023 r. wzrosła ponaddwukrotnie w porównaniu z rokiem ubiegłym” – wskazuje NAZK, podkreślając, że chiński koncern wciąż „płaci podatki do rosyjskiego budżetu”, „aktywnie wspiera tamtejszą gospodarkę”, a tym samym „sponsoruje agresję na Ukrainę”.

Decyzja ukraińskiej agencji komplikuje interesy europejskich przedsiębiorstw, którzy od lat współpracują z Chińczykami. Geely jest jednym z głównych właścicieli Volvo, współwłaścicielem Smarta, posiada także udziały w Mercedesie. Według początkowych doniesień Sveriges Radio nad bojkotem aut współprodukowanych przez Geely zastanawiało się m.in. szwedzkie wojsko. Wszystko wskazuje jednak na to, że interesy wezmą górę, a Sztokholm nie uderzy w firmę, która zatrudnia ponad 20 tys. osób na terenie kraju, głównie w Göteborgu. – Nie powinno dojść do bojkotu naszej rodzimej marki. Volvo Cars wypełnia wszystkie swoje zobowiązania wobec Ukrainy – tłumaczył w środowej rozmowie z „Dagens industri” premier Szwecji Ulf Kristersson.

Jak wynika z nieoficjalnych informacji DGP, Polska również nie zamierza zrywać współpracy z azjatyckim gigantem. W listopadzie 2022 r. spółka ElectroMobility Poland, należąca w ponad 90 proc. do Skarbu Państwa, podpisała umowę licencyjną, na mocy której Geely został głównym partnerem technologicznym przy produkcji polskiego samochodu elektrycznego. Chińczycy mają dostarczyć do Izery platformy SEA (podwozie, konstrukcja, zawieszenie), podzielić się swoim know-how, a także uwiarygadniać sukces całego przedsięwzięcia. Zerwanie współpracy przekreśliłoby i tak napięty już harmonogram. Zgodnie z zapowiedziami prezesa spółki Piotra Zaremby Izery mają jeździć po polskich drogach wiosną 2026 r.

Paweł Tomaszek, dyrektor ds. komunikacji i relacji zewnętrznych w ElectroMobility Poland, tłumaczy, że sprawa umieszczenia ich chińskiego partnera na liście międzynarodowych sponsorów wojny jest traktowana „niezwykle poważnie”, a zarząd spółki pozostaje „w stałym kontakcie z centralą holdingu”. Dodaje jednak, że decyzja ukraińskiej agencji nie jest wiążąca dla krajów europejskich. – Umieszczenie firmy Geely na liście NAZK nie jest równoznaczne z nałożeniem na nią sankcji w Europie – podkreśla rozmówca DGP.

Podobnie do tematu podchodzi rząd. Nadzór właścicielski nad ElectroMobility Poland sprawuje premier. Jego kancelaria w odpowiedzi na nasze pytania nie wskazuje konkretnych kroków, jakie podjęła, ale zapewnia, że rozwój sytuacji jest „na bieżąco monitorowany”. „Ewentualne decyzje w tej sprawie powinny być podejmowane z uwzględnieniem kontekstu europejskiego. Podjęcie decyzji w sprawie kontynuowania współpracy z firmą Geely powinno być poprzedzone dogłębnymi analizami uwzględniającymi przede wszystkim dobro projektu polskiego samochodu elektrycznego Izera” – czytamy w oświadczeniu przesłanym do naszej redakcji. ©℗