Krajowy rynek soli w najbliższych latach może czekać rewolucja. Do gry o pozycję lidera dołącza miedziowy gigant z Lubina.

Do 1 mln t produktów solnych ma wytwarzać warzelnia soli, którą KGHM Polska Miedź planuje zbudować przy hucie w Głogowie. Nowa inwestycja może kosztować nawet 1 mld zł. – Warzelnia będzie powstawać etapowo, z możliwych do rozbudowania modułów. Proces budowy szacujemy na około sześć lat ze względu na skalę inwestycji i stopień jej skomplikowania – deklaruje Marek Świder, wiceprezes KGHM ds. produkcji.

Wejście na rynek soli to dla miedziowego giganta zupełnie nowy obszar działalności. Obecnie trwają prace badawcze i projektowe. Otwartą kwestią pozostaje także sprawa finansowania inwestycji. Ambicje są jednak spore. – Zakładamy, że instalacje, nad którymi pracujemy, w perspektywie najbliższych lat mogą uczynić z KGHM największego producenta soli warzonej w naszym kraju – podkreśla prezes spółki Tomasz Zdzikot. Docelowo KGHM chce produkować sól do celów przemysłowych i spożywczych, wytwarzać nawozy rolnicze (do 70 tys. t rocznie), a pozyskaną wodę po procesie odsalania wykorzystywać powtórnie do chłodzenia huty.

Główną motywacją do podjęcia inwestycji jest zmiana sposobu gospodarowania zanieczyszczeniami. Obecnie zasolona woda trafia do wód powierzchniowych, głównie do rzeki Odra. Stan ten można zmienić poprzez odpowiednie wykorzystanie pary, która już teraz powstaje przy prowadzonych procesach technologicznych. Według wstępnych szacunków KGHM nowa inwestycja pozwoli na zmniejszenie zasolenia odprowadzanej wody o ok. 50 proc. Jak zapewnia miedziowy potentat, inwestycja nie ma jednak związku z ubiegłoroczną katastrofą ekologiczną na Odrze, gdyż analizy dotyczące budowy warzelni soli trwały od kilkunastu lat.

– Rynek wydaje się dość perspektywiczny, szczególnie jeśli chodzi o ten segment najbardziej wymagający, czyli sól spożywczą. Biorąc pod uwagę, że KGHM ma bezpośredni dostęp do surowca, może rodzić się nawet pytanie, dlaczego tak późno spółka decyduje się na ten ruch – komentuje w rozmowie z DGP Konrad Anuszkiewicz z biura maklerskiego mBanku. Jak zaznacza, inwestycja może być korzystna dla KGHM z punktu widzenia wizerunkowego (ochrona środowiska), jak również stanowić źródło zwrotu części poniesionych kosztów przy produkcji miedzi.

Obecnie pozycja lidera na krajowym rynku soli należy do Ciech SA, w której kontrolny pakiet akcji należy do spółki zależnej od Kulczyk Investments. Moce produkcyjne zakładu w Janikowie sięgają 550 tys. t soli rocznie i – jak deklaruje spółka – są one wykorzystywane maksymalnie. Spółka wytwarza sól spożywczą, tabletki do uzdatniania wody, a także granulat solny. Towar eksportowany jest również do krajów Europy Środkowej i Skandynawii. W 2021 r. otwarto drugi zakład w Stassfurcie w Niemczech. Jego docelowe roczne zdolności mają wynieść do 450 tys. t. Czy ambitne plany KGHM mogą zdetronizować obecnego lidera? – Przyglądamy się wszelkim projektom w zakresie produkcji soli warzonej. Trochę za wcześnie, aby oceniać ten projekt, jest jeszcze za mało danych. W naszej opinii jest on jeszcze w bardzo wczesnej fazie oceny wykonalności – przyznaje rzeczniczka Ciech SA Żaneta Przybylska.

Konrad Anuszkiewicz zwraca uwagę, że ważne znaczenie może mieć termin, który wyznaczył sobie KGHM. – Inwestycja ma powstawać przez sześć lat. Wydaje się to optymalny czas i rynek zdąży się przygotować, popyt na sól jeszcze urośnie. Szczególnie że może to być towar eksportowy – ocenia analityk mBanku.

Niewykluczone jednak, że to, co dziś się wydaje szansą, może stanowić również zagrożenie. – KGHM wchodzi na rynek dla siebie wcześniej nieznany, więc oczywiste jest, że proces wdrożeniowy nie musi przebiec tak łatwo, jak teraz się zakłada. Dużym wyzwaniem pozostaje technologia i uruchomienie całej instalacji – mówi. W tym kontekście rozmówca DGP przywołuje inwestycję Ciechu w Niemczech. – Ich fabryka za zachodnią granicą nie działa na pełnej mocy, w obecnej chwili jest to poziom ok. 60 proc. To pokazuje, że komplikacje zdarzają się nawet najlepszym w tej branży, bo Ciech nie jest przecież przypadkową firmą. Mówimy o spółce, która ma duże doświadczenie i wysokie kompetencje w produkcji soli – podkreśla Anuszkiewicz. ©℗