"Centrum Usług Wspólnych informuje, iż pojawił się dowód potwierdzający brak interesu publicznego w wykonaniu zamówienia. Dowód ten, w myśl ustawy z dnia 5 sierpnia 2010 r. o ochronie informacji niejawnych, jest informacją niejawną i jako taka nie może zostać podana do publicznej wiadomości" - poinformowało CUW w poniedziałek.
"Jest to sytuacja absolutnie bezprecedensowa, to są kpiny z wolnego rynku i zaufania przedsiębiorcy do państwa – zwłaszcza że prawidłowość procedury przetargu CUW i jego rozstrzygnięcia została potwierdzona przez KIO oraz niezawisłe sądy. Co takiego istotnego wydarzyło się w przeciągu ostatniego tygodnia, czego nie można było wcześniej przewidzieć, co skutkuje tym, że zamówienie usług pocztowych przez rząd nie leży w interesie publicznym?" - skomentował decyzję CUW członek zarządu InPost Krystian Szostak.
Szostak kwestionuje również, jakoby u podstaw tej decyzji leżał interes publiczny. Zarzucił stronie rządowej, że wbrew deklaracjom nie tworzy przyjaznego otoczenia dla biznesu. "Zapewniam, że będziemy walczyć w sądzie, jeśli nie o kontrakt, to o należne nam odszkodowanie" - dodał.
"Nie komentujemy decyzji zamawiającego. Jednak ten kontrakt jest ważny dla rynku pocztowego z uwagi na jego rangę i znaczenie dla kluczowych instytucji w państwie. Poczta Polska w trakcie tego postępowania zgłaszała wątpliwości m.in. co do rzeczywistego istnienia deklarowanej sieci placówek konkurencji" - powiedział rzecznik Poczty Polskiej Zbigniew Baranowski.
To kolejny zwrot w postępowaniu mającym wyłonić podmiot odpowiedzialny za dostarczanie korespondencji rządowej. 11 grudnia ub.r. CUW poinformowało o wybraniu oferty InPost jako najkorzystniejszej. Oferta prywatnego operatora pocztowego - jak informowano - okazała się najtańsza. Poczta Polska 19 grudnia odwołała się od tej decyzji do Krajowej Izby Odwoławczej (KIO) argumentując, że formularz cenowy InPostu został bezprawnie utajniony.
KIO uwzględniła odwołanie i nakazała InPost jedynie odtajnienie formularza cenowego. Następnie CUW miało przeprowadzić ponowną ocenę ofert wykonawców i jeszcze tego samego dnia ponownie wybrało InPost. Decyzja ta była powodem kolejnego odwołania Poczty z 23 grudnia. Argumentowano w nim, że zanim KIO zdążyła sporządzić pisemne uzasadnienie orzeczenia, a Poczta zapoznać się z odtajnionym formularzem cenowym InPost, CUW po upływie niespełna dwóch godzin od ogłoszenia decyzji KIO ponownie wybrało jej konkurenta.
16 stycznia br. KIO odrzuciła to odwołanie, argumentując, że część zarzutów została wniesiona po terminie, a inne zostały rozpatrzone w poprzednim odwołaniu. Sprawa miała swoją kontynuację przed Sądem Okręgowym w Warszawie, gdzie niezależnie od siebie skargi złożyły dwa podmioty: Urząd Zamówień Publicznych (UZP) i Poczta Polska.
"Celem skargi wniesionej przez Prezesa Urzędu było wyeliminowanie z obrotu prawnego zaskarżonego postanowienia Krajowej Izby Odwoławczej i doprowadzenie do merytorycznego rozpoznania wniesionego przez Pocztę Polską S.A. odwołania. W skardze Prezes Urzędu podnosił wyłącznie argumentację odnośnie niezasadności odrzucenia odwołania i domagał się jego merytorycznego rozpoznania, nie zajmując stanowiska odnośnie zarzutów podniesionych w odrzuconym odwołaniu" - informował UZP.
Z kolei Poczta wnosiła o zmianę zaskarżonego postanowienia KIO i merytoryczne rozstrzygnięcie sprawy oraz o odrzucenie oferty InPost jako niespełniającej wymogów formalnych, z powodu braku wymaganej sieci placówek oraz błędów w formularzu cenowym. Sąd 20 kwietnia uwzględnił jednak tylko odwołanie UZP, usuwając wadliwe orzeczenie z obrotu prawnego. Po merytorycznym rozpoznaniu odwołania Poczty oddalił je.