Jesteśmy świadkami kształtowania się nowych, globalnych zasad, które będą podstawą funkcjonowania cyfrowej gospodarki w przyszłości. Polska musi mieć sojuszników i być aktywnym podmiotem w tej rozgrywce. Cyfryzacja kraju lub regionu jest oczywiście wynikiem wielu skomplikowanych procesów, jednak mamy dziś silne podstawy, aby przyspieszyć cyfryzację polskiej gospodarki dzięki bliskiej współpracy z krajami Europy Środkowo-Wschodniej i liderami cyfryzacji w Unii Europejskiej. Trójmorze to obszar, w którym Polska jest jednym z państw wskazujących kierunek działań na rzecz wspólnego budowania cyfrowej gospodarki. D9+ tworzy grupa krajów, którym zależy, aby Unia Europejska szybko się digitalizowała. Bez cyfryzacji nie ma innowacyjności, a bez niej – szans na osiągnięcie przewagi nad Chinami czy Stanami Zjednoczonymi, czyli globalnymi liderami.
Trwa dyskusja w Unii Europejskiej o tym, w jaki sposób powinno się finansować rozwój infrastruktury szerokopasmowej. Strategia Komisji Europejskiej, z którą się w pełni zgadzam, zakłada, że każdy obywatel Unii powinien mieć dostęp do szybkiego internetu. To oznacza, że musimy znaleźć środki na zainwestowanie w sieci. Zgadzam się również z założeniem, że firmy, które dostarczają bardzo dużo treści – mowa nawet o 50 proc. łącznej przepustowości wykorzystywanej przez mieszkańców UE – powinny w jakiś sposób partycypować w finansowaniu tego typu inwestycji. Do tego chcemy przekonywać naszych partnerów z grupy D9+. Oczywiście nie chodzi o przelewanie pieniędzy na konto firm telekomunikacyjnych, ale o finansowanie konkretnych projektów, co da gwarancję rzeczywistej zmiany w dostępie obywateli do szerokopasmowego internetu.
Ten wpływ jest ogromny. Widzimy konsekwencje dezinformacji serwowanej przez Rosję. W przestrzeni informacyjnej toczy się brutalna wojna, działają dezinformatorzy, prowadzone są regularne cyberataki na infrastrukturę krytyczną równie groźne, co operacje wojskowe i ataki militarne. Mając przed sobą takie wyzwania, nie powinniśmy pozostawać bezbronni, a jednocześnie musimy zachować czujność i bardzo dbać o to, żeby utrzymać pluralizm, ponieważ aż 88 proc. zidentyfikowanych kont dezinformacyjnych rozprzestrzeniających się w polskiej infosferze obejmuje tematy związane z Rosją i Ukrainą. Dlatego we współpracy z NASK stale udoskonalamy narzędzia do weryfikacji, wczesnego ostrzegania przed dezinformacją i edukacji użytkowników sieci.
D9+
Grupę tę tworzą państwa Unii Europejskiej, które prezentują podobne podejście do kwestii cyfrowych: Belgia, Czechy, Dania, Estonia, Finlandia, Hiszpania, Holandia, Irlandia, Luksemburg, Polska, Portugalia oraz Szwecja (dwa kolejne państwa: Rumunia i Słowenia złożyły wnioski o członkostwo).
Trójmorze
Inicjatywa Trójmorza służy zacieśnianiu powiązań tworzących podstawy rozwoju gospodarczego w regionie szerzej rozumianej Europy Środkowej, między Morzem Bałtyckim, Adriatyckim i Czarnym. Została powołana jako forum współpracy Austrii, Bułgarii, Chorwacji, Czech, Estonii, Litwy, Łotwy, Polski, Rumunii, Słowacji, Słowenii i Węgier.
Tu ważny jest wątek cyfryzacji w obszarze gospodarczym, wspierania kultury przedsiębiorczości i ekosystemu start-upów w regionie, mamy duże możliwości. Europa Środkowo-Wschodnia i rejon Trójmorza stały się przez ostatni rok, m.in. dzięki naszej nieprzejednanej postawie wobec inwazji Rosji na Ukrainę, jednym z kluczowych punktów na mapie świata. Silna koalicja krajów CEE daje szansę, aby „cyfrowe” interesy regionu wybrzmiałyby głośno i wyraźnie na forum globalnym. W tym ambitnym scenariuszu Polska może i powinna odegrać rolę lidera. Musimy tylko stawiać sobie bardzo konkretne cele i konsekwentnie je realizować we współpracy z partnerami.
Podczas pandemii zauważono, że zerwane łańcuchy dostaw mogą odciąć cały nasz kontynent od dostępu do kluczowych aktywów, jak np. półprzewodniki. Jest silny trend nearshoringu, czyli ściągania inwestycji bliżej miejsca, w którym znajdują one swoje ostateczne przeznaczenie. Polska, zaraz po Niemczech, jest liderem, jeśli chodzi o ich pozyskiwanie. Jednym z ważnych elementów powinny być inwestycje w obszarze technologii. Myślę, że to jest kluczowe. Duże znaczenie będzie też miała skuteczna ochrona praw własności intelektualnej. Pamiętajmy, że różne rodzaje praw na dobrach niematerialnych stanowią kluczowe aktywa firm z sektorów innowacyjnych i są źródłem przewagi konkurencyjnej.
Trójmorze będzie silne, jeśli będzie współpracować z Unią Europejską i ze Stanami Zjednoczonymi. Warto również do współpracy na różnych forach włączać Ukrainę. Uważam, że wzmacnianie gospodarki, w szczególności tej cyfrowej, na którą rząd Ukrainy bardzo mocno stawia, powinno być jednym z naszych priorytetów w relacji z tym krajem. Tak aby oprócz ryby, dawać również wędkę, z której nasi partnerzy z Kijowa będą mogli skorzystać. Trudno dzisiaj wyobrazić sobie, że ktoś inwestuje gigantyczne pieniądze np. w budowę fabryki, gdy w pobliżu toczą się działania wojenne. Ale jest też wiele elementów gospodarki cyfrowej, które są znacznie mniej kapitałochłonne i dobrze odpowiadają predyspozycjom pracowników z Ukrainy. Myślę, że jest to jeden z sektorów gospodarki, w którym efekty współpracy mogą być bardzo szybko widoczne.
Choćby produkcja oprogramowania. Ukraina pokazała swój potencjał, zarówno w sektorze publicznym, w którym wypuszczono świetną aplikację Diia, czy też w sektorze oprogramowania komercyjnego, w którym mamy np. Unicorn (innowacyjna firma warta ponad 1 mld dol. – red.) Grammarly. Strategia ukraińskiego rządu zakłada, że 10 proc. PKB będzie wytwarzane właśnie na podstawie sektora ITC. Byłby to wielki sukces Ukrainy, jednocześnie będzie to dobre dla Polski i całego Trójmorza, jeśli będą jego częścią.
Atutów mamy sporo. Polskie społeczeństwo wykazuje ogromne zdolności, jeżeli chodzi o umiejętności numeryczne, niezbędne do tego, żeby skutecznie funkcjonować w nowych technologiach. Oprócz tego Polska jest krajem, który ma strategiczne lokalizacje. Jesteśmy bardzo blisko Europy Zachodniej, a równocześnie jednym z państw Unii Europejskiej najdalej wysuniętych na wschód, w stronę Azji. Mamy wykwalifikowane kadry, co sprawia, że za każde tysiąc euro wydane na wynagrodzenia w Polsce przedsiębiorca otrzymuje więcej wartości niż za te same pieniądze zainwestowane gdzieś za granicą. Jeśli chodzi o region, to stoimy wobec podobnych wyzwań. Wśród nich w szczególności są zapobieganie drenażowi wysoko wykwalifikowanych pracowników czy inwestycje w inicjatywy, które wypromują i upowszechnią umiejętności cyfrowe wśród ogółu społeczeństwa.
Myślę, że konieczne jest przede wszystkim rozprawienie się z militarnym zagrożeniem i jak najszybsze oraz najpłynniejsze wejście Ukrainy w struktury europejskie. Jednocześnie już dziś powinniśmy otworzyć polskie firmy na współpracę i inwestowanie na rynku ukraińskim.
Dzisiaj komponent cyfrowy jest obecny w bardzo wielu obszarach gospodarki. Kiedyś mówiono o tym, że kluczowym elementem był rozwój kadr. Dzisiaj jednym z największych wyzwań dla przedsiębiorstw jest robotyzacja i automatyzacja oraz mądre strategie przekwalifikowania zawodowego. Dlatego uważam, że jeżeli chodzi o możliwości gospodarki Ukrainy i jej odbudowę, warto stawiać na sektory technologiczne. Powinniśmy iść w tę stronę – wspierać w tym Ukrainę. Zarobią na tym również polskie firmy.