Nowy bank jest większy niż po wydzieleniu z Getin Noble. Wyjście na rynek z ofertą jest planowane na przełom maja i czerwca.

– W I kw. funkcjonowania bank jeszcze zmniejszał skalę działania. Na początku byliśmy kojarzeni ze starą, obciążoną wizerunkowo marką, co miało istotny wpływ na całą organizację. Sytuacja z depozytami ustabilizowała się już w pierwszych dniach, ale zachęcenie klientów do wpłat wymagało więcej czasu – mówi prezes Adam Marciniak. – Obecnie odbudowujemy pozycję rynkową i obserwujemy rosnące zaufanie do marki VeloBank. Suma bilansowa wzrosła już powyżej 41 mld zł i jest większa niż na początku października. Dodatkowo od 1 stycznia pozyskaliśmy ponad 4,5 mld zł depozytów – tak pierwszych sześć miesięcy działania opisuje prezes VeloBanku. To instytucja pomostowa, do której przeniesiono zdrową część Getin Noble Banku. Na przełomie września i października ub.r. GNB został poddany przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny przymusowej restrukturyzacji.

Wzmocnieniu pozycji banku pomogły przeprowadzony jesienią rebranding oraz atrakcyjne oprocentowanie. Zarówno w przypadku depozytów, jak i konta oszczędnościowego wynosi ono 8 proc. w okresie promocji. – Musimy działać zgodnie z kowenantami nałożonymi przez Komisję Europejską w związku z procesem resolution i pomocą publiczną. Nasza oferta nie może być lepsza niż trzecia na rynku. Pod tym względem weryfikowany jest każdy produkt – podkreśla Marciniak.

Według Marciniaka od stycznia zaczęło również przybywać klientów. Szef VeloBanku chwali się liczbą 55 tys. nowych i 25 tys. „aktywowanych” klientów. – W marcu pozyskaliśmy ponad 15 tys. nowych klientów. Było to związane ze zmianą oferty, marki oraz sposobu obsługi – wyjaśnia.

Zapowiada, że bank wyjdzie z ofertą dla firm. W ciągu kilku tygodni ma się pojawić możliwość zdalnego otwierania rachunku. Większy nacisk ma być położony na akcję kredytową – ta część działalności ciągle jest w trendzie spadkowym. Obecnie saldo kredytów w VeloBanku to ok. 23 mld zł. W przypadku klientów indywidualnych dostęp do oferty ma poprawić nowa aplikacja mobilna. Zapowiadając nową strategię, władze banku podkreślały znaczenie transformacji energetycznej.

– Kredyty na tego typu cele będą dostępne nie tylko dla klientów indywidualnych, lecz także dla klientów firmowych i wspólnot mieszkaniowych. Obecnie rozmawiamy na temat współpracy w tym zakresie z jednym z dużych dostawców energii – mówi Marciniak.

Od kilku dni w jego banku można zaciągnąć również kredyt hipoteczny. – Mówimy „kredyt z kanapy”, bo cały proces, łącznie z wysyłką dokumentów, rozmową z doradcą, jest zdalny. Tylko podpisanie umowy odbywa się na razie w sposób tradycyjny – mówi prezes VeloBanku. W ofercie jest tylko kredyt o stopie stałej w okresie pięciu lat. Później jedną z opcji jest przejście na stawkę zmienną, uzależnioną od stopy WIRON. VeloBank stał się tym samym pierwszym bankiem, który wprowadził nową stawkę, mającą zastąpić wykorzystywany dotychczas WIBOR.

Natężenie zmian w ofercie jest związane z przygotowaniami do sprzedaży banku. Jego właścicielami są dziś BFG i jako inwestor pasywny stworzona przez największych graczy w sektorze spółka System Ochrony Banków Komercyjnych. Jako instytucja pomostowa powinien szybko znaleźć nabywcę. – Trwają już przygotowania do procesu inwestorskiego. Wyjście na rynek z ofertą planowane jest na przełom maja i czerwca – deklaruje Adam Marciniak. Podtrzymuje zapowiedź złożoną już w październiku ub.r., że do końca 2023 r. bank wypracuje ok. 400 mln zł zysku. Na plusie był już w pierwszym okresie funkcjonowania – październik–grudzień 2022 r. ©℗