Sukcesja to coś więcej niż tylko przekazanie majątku albo sterów firmy – choć aspekty prawne i podatkowe odgrywają tu ogromną rolę. Warto, aby przedsiębiorca dużo wcześniej i dobrze ją zaplanował. Wkrótce przepisy otworzą nowe możliwości
Ponad 8 bln dol. – taki przychód wygenerowały w ubiegłym roku na świecie firmy rodzinne. Gdyby zsumować wynik zaledwie pół tysiąca największych z nich, z powodzeniem mogłyby konkurować z największymi gospodarkami świata – USA i Chinami – wynika z raportu przygotowanego przez EY i Uniwersytet St. Gallen. Wskazuje on jednak również, że średni wiek członka zarządu takiej firmy wynosi 62 lata. Niemal 80 proc. właścicieli firm rodzinnych myśli o przekazaniu nadzoru młodszemu pokoleniu. To jednak nie kwapi się do przejęcia biznesu rodzinnego, a jak wskazują inne badania, aż 70 proc. przedsiębiorstw rodzinnych jest likwidowanych lub przejmowanych przez firmy zewnętrzne.
Skutecznym zabezpieczeniem firmy rodzinnej jest właściwie zaplanowana i przeprowadzona sukcesja, która może trwać nawet kilka lat.
Należy na nią spojrzeć przez pryzmat dwóch aspektów. Pierwszy to przekazanie firmy, budowanej przez lata, kolejnemu pokoleniu. Oczywiście marzeniem każdego właściciela rodzinnego biznesu jest zabezpieczenie go dla potomków, a najczęstsze założenie to przejęcie firmy przez dzieci. I tu pojawia się drugi aspekt. Co w przypadku, kiedy nie ma potencjalnych sukcesorów, a zachodzą zdarzenia wymuszające nagłą sukcesję firmy?
Sukcesja w działalności jednoosobowej
Przez lata był z tym duży problem. W przypadku najpowszechniejszej formy prowadzenia biznesu w Polsce, czyli jednoosobowej działalności gospodarczej, dopiero w 2018 r. została uchwalona ustawa regulująca sukcesję firm zarejestrowanych w Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG). Wprowadziła ona m.in. zarząd sukcesyjny, czyli formę tymczasowego kierowania przedsiębiorstwem w nagłych sytuacjach. Chodziło o to, aby dać następcy czy następcom prawnym czas na podjęcie decyzji, czy chcą kontynuować działalność na własny rachunek, sprzedać firmę, czy ją zamknąć. Aby to było możliwe, przedsiębiorca musi zgłosić w CEIDG zarządcę sukcesyjnego. Ten będzie mógł przejąć prowadzenie firmy od razu, bez udziału notariusza, i trwa to zazwyczaj do czasu załatwienia formalności takich jak np. spadkowe. Dlatego gdy myślimy przyszłościowo i planujemy proces sukcesji, warto rozważyć zmianę formy prowadzonej działalności i zabezpieczyć w ten sposób swój biznes.
Sukcesja wielopokoleniowa
Choć decyzje w zakresie sukcesji podejmuje oczywiście sam przedsiębiorca, nie jest to już – siłą rzeczy – wyłącznie jego indywidualna sprawa. A do przekazania jest coś więcej niż tylko majątek firmy.
Rozmowy o sukcesji bardzo często są odkładane na później. Z różnych względów również tych emocjonalnych. Jednak takie rozmowy są kluczowe i pomagają określić potrzeby oraz oczekiwania wszystkich interesariuszy. Pozwalają też wypracować wspólne podejście do najistotniejszych obszarów rodzinnego biznesu. Dokonując sukcesji, przekazujemy nie tylko własność i władzę, lecz także wiedzę i wartości, które do tej pory ten majątek z sukcesem pomnażały.
– Patrząc z perspektywy przedsiębiorcy, sukcesja jest procesem bardzo złożonym i wymaga zwrócenia uwagi na wiele aspektów już na wczesnym etapie jej planowania. Ten temat coraz częściej pojawia się w rozmowach z naszymi klientami. Spodziewamy się, że prawie połowa firm prywatnych stanie przed tym wyzwaniem w ciągu najbliższych kilku lat i będzie to jeden z wiodących obszarów w bankowości prywatnej – mówi Michał Walęczak, dyrektor Departamentu Strategii i Rozwoju Bankowości Prywatnej w Banku Pekao S.A.
Bankowość prywatna ze swej natury oznacza wszechstronne i kompleksowe wsparcie klienta w jego sprawach służbowych i nie tylko. Podobnie mieszany jest również charakter sukcesji.
– W Banku Pekao S.A. zajmujemy się tematem sukcesji w ramach Pionu Bankowości Prywatnej i Produktów Inwestycyjnych, gdzie w większości przypadków to właśnie bankierzy jako pierwsi uczestniczą w rozmowach na ten temat. Nasi klienci bardzo cenią sobie długofalowe relacje i bezpośredni kontakt z doradcą, któremu ufają i z którym mogą porozmawiać w zasadzie o wszystkim – dodaje Michał Walęczak.
Nowe przepisy
Już wkrótce, bo 22 maja, wejdą w życie przepisy ustawy o fundacji rodzinnej, uchwalonej 26 stycznia tego roku. Otwiera ona przed przedsiębiorcami nowe możliwości i pozwala ustalić reguły zarządzania firmą oraz majątkiem fundatora w horyzoncie wielopokoleniowym. Do tej pory polscy przedsiębiorcy zainteresowani takim rozwiązaniem musieli korzystać z rozwiązań dostępnych poza granicami kraju typu fundacje zagraniczne czy trusty.
Jak zauważa Michał Walęczak, problemem, z jakim niejednokrotnie muszą się mierzyć właściciele firm, jest znalezienie sukcesora, któremu przekażą ster. – Wiemy, że mniej niż 10 proc. dzieci klientów jest zainteresowanych przejęciem biznesu rodzinnego. Między innymi w takich przypadkach dobrym rozwiązaniem może być fundacja rodzinna. Będzie mogła ją powołać każda osoba fizyczna, która jest przedsiębiorcą, wykonującym wolny zawód, któremu zależy, aby jego wizja i wartości czy dzieła były przekazywane z pokolenia na pokolenia w kształcie, w jakim on zechce – wskazuje.
Dodaje, że założenie fundacji rodzinnej może być też dobrym rozwiązaniem dla przedsiębiorców, którym zależy na zabezpieczeniu integralności firmy i zapobieżeniu rozproszenia udziałów, aby jej funkcjonowanie nie uległo zachwianiu. Dodatkowo fundator będzie mógł połączyć ze sobą trzy płaszczyzny: firmę, właściciela i rodzinę, a cel, który powinien temu przyświecać, to zgodnie z ustawą ochrona majątku rodzinnego i pomnażanie go dla kolejnych pokoleń.
Ważne jest, aby przygotowania do założenia fundacji rodzinnej rozpocząć od rozmów z członkami rodziny i zaufanym doradcą. Odpowiednie przygotowanie takich założeń pozwoli na zapewnienie integralności i zabezpieczenie majątku rodzinnego. To kluczowe dla zachowania rodzinnego charakteru biznesu.
partner