Polskę czekają duże inwestycje w obszarze telekomunikacji. Mamy sporo do nadrobienia względem innych krajów europejskich, nie mówiąc już o Stanach Zjednoczonych czy Japonii. Problem w tym, że otoczenie nie ułatwia realizacji inwestycji. Rozwiązaniem może być współdzielenie infrastruktury

Zgodnie z założeniem Unii Europejskiej do 2030 r. każdy Europejczyk powinien dysponować gigabitowym dostępem do internetu.

– Mówi się, że to będzie trudne. Estymację są na poziomie 90 proc. celu. W Polsce będzie to zdecydowanie dużym wyzwaniem – mówił podczas dyskusji „Inwestycje w telekomunikacji” na Forum Gospodarczym Time Ireneusz Piecuch, starszy partner w Kancelarii prawnej DGTL.

Uczestnicy debaty podkreślali, że Polska jest jeszcze w blokach startowych, jeśli chodzi o inwestycje. Nie zaczęliśmy realizować ważnych projektów, nie mamy dystrybucji pasma 5G. Teraz dodatkowo borykamy się z wieloma odcieniami kryzysu gospodarczego, w tym eksplodującymi cenami energii elektrycznej.

– Wszystko to utrudnia planowanie i inwestowanie. Mamy stosunkowo wąski gorset regulacyjny, nie jesteśmy swobodni w kształtowaniu cen detalicznych. Nie można dostosować ich do inflacji i kosztów, regulatorzy dbają o konsumentów, są ostrożni. Stawiają nam wyraźne granice. To utrudnia inwestycje. Mam jednak nadzieję, że w tym roku zacznie się duża fala inwestycji, jeśli chodzi o sieć mobilną – powiedział Cezary Albrecht, head of division T-Mobile Polska.

Otwarty dostęp

Michał Ziółkowski, członek zarządu Play ds. Techniki, podkreślał, że bardzo ważna jest dystrybucja częstotliwości.

– To kluczowa kwestia, napędza inwestycje, daje możliwość dostarczenia usługi do klienta. Ważne jest pasmo C, ale przecież i 800 MHz wciąż oczekuje na swój moment, jeśli chodzi o dystrybucję – powiedział.

Tymczasem operatorzy obawiają się wyczerpania pojemności obecnych sieci. Częściowym rozwiązaniem problemu może być otwarty dostęp do infrastruktury.

– My promujemy takie podejście, także jeśli chodzi o rozwój infrastruktury światłowodowej, dlatego powołaliśmy Polski Światłowód Otwarty – mówił Michał Ziółkowski.

W połowie 2022 r. Play porozumiał się z InfraVia Capital Partners w sprawie sprzedaży 50 proc. udziałów spółki zależnej, do której została wniesiona sieć światłowodowa UPC Polska. Zapowiedziano rozbudowę sieci o blisko 3 mln nowych przyłączy. Wspólna spółka, o nazwie Polski Światłowód Otwarty, ma zostać uruchomiona z początkiem kwietnia tego roku.

Członek zarządu Play zaznaczał, że udostępnienie infrastruktury usprawni dotarcie do klienta. To skuteczne narzędzie do walki z wykluczeniem cyfrowym. A szczególnie czas pandemii dobitnie pokazał, jak ważny jest powszechny dostęp do sieci.

Play cały czas rozwija usługę FTTH, światłowód do domu (Fiber to the Home). Robi to organicznie, ale nie wyklucza też przejęć.

– Analizujemy rynek pod kątem infrastruktury lokalnych sieci i ich potencjału vs. posiadana już przez nas infrastruktura. Sytuacja rynkowa nie jest łatwa, wyzwaniem są inwestycje w otoczeniu rosnących kosztów. To powoduje, że niektórzy właścicieli sieci sami poszukują możliwości wyjścia z projektu bądź podzielenia się kosztami inwestycji z partnerem. Takie okazje rozpatrujemy, jesteśmy otwarci na to, by być aktywnym uczestnikiem konsolidacji polskiego rynku – powiedział Michał Ziółkowski.

Otwarty dostęp do infrastruktury oferuje też Orange, który jest 50-procentowym udziałowcem spółki Światłowód Inwestycje. Wraz z firmą APG, która jest jego partnerem w tym przedsięwzięciu, wybuduje sieć światłowodową dla 1,7 mln gospodarstw domowych.

Piotr Jaworski, członek zarządu Orange Polska, zwracał podczas dyskusji uwagę, że możliwość rozwoju sieci w niektórych miejscach jest ograniczona. Nie brakuje też innych wyzwań związanych z wojną w Ukrainie, pandemią, problemami z chińskimi dostawcami czy odpływem siły roboczej.

– Wszystko to sprawiło, że inwestycje podrożały o 17–18 proc. – oceniał Piotr Jaworski.

Koszty nie kończą się na inwestycjach

Zwracano też uwagę na fakt, że wydatki nie kończą się na realizacji inwestycji. Później tę infrastrukturę trzeba jeszcze utrzymać. Tymczasem inflacja przekłada się na wzrost kosztów. Co ważne, Polska boryka się z najniższym ARPU (miesięczny przychód na jednego użytkownika sieci) w Europie. Trudno to zmienić ze względu na obowiązujące w kraju regulacje. To stawia operatorów w trudnej sytuacji.

Trzeba też walczyć z innymi ograniczeniami. Jak zauważyli uczestnicy dyskusji, widoczny jest opór społeczeństwa przeciw budowaniu stacji bazowych w pobliżu miejsc zamieszkania.

– Potrzebne są działania na poziomie centralnym i samorządowym, warto edukować społeczeństwo, tłumacząc, co technologia ludziom daje, wyjaśniając, że nie trzeba się jej obawiać. My wszyscy działamy zgodnie z przepisami prawa, a mimo to napotykamy na miejsca w Polsce, gdzie wciąż spotykamy się niejednoznaczną interpretacją obowiązującego prawa, co wydłuża i podwyższa koszt procesów inwestycyjnych – zauważył Michał Ziółkowski.

ms