Resort finansów opublikował dane za styczeń 2023 r. Ciągle nie ma jeszcze informacji za grudzień 2022 r. Te wyniki, które już znamy, są słodko-gorzkie.

Wyższe niż w styczniu 2022 r. były wpływy z akcyzy, podatku dochodowego od osób prawnych oraz z podatku bankowego. W innych pozycjach widać regres, i to spory.
Dochody z VAT wyniosły w styczniu br. 26 mld zł. Były o 21 proc. (niemal 7 mld zł) niższe niż rok wcześniej. To po części skutek zmian w tarczy inflacyjnej. Jak tłumaczy Marcin Luziński, ekonomista Santander Bank Polska, na przełomie lat 2021 i 2022 pojawiały się nowe rozwiązania z tarczy antyinflacyjnej, w tym obniżki podatku VAT. Pierwsze, dotyczące paliw, weszły w życie pod koniec grudnia 2021 r., co oznacza, że w styczniu kolejnego roku spływały płatności w ramach normalnych stawek VAT.
Część obniżek stawek VAT (na paliwa, energię elektryczną, gaz, energię cieplną) w styczniu br. anulowano. Ale do kasy państwa spływały płatności za grudzień, kiedy obowiązywały jeszcze niższe stawki.
- To moim zdaniem może być częściowe wytłumaczenie spadku wpływów z VAT w styczniu 2023 r. w ujęciu rocznym. W kolejnych miesiącach prawdopodobnie wpływy będą lepsze niż w analogicznych miesiącach 2022 r. - podkreśla ekonomista Santander Banku.
Także resort finansów tłumaczy niższe wpływy VAT korektami w tarczy antyinflacyjnej, ale dodaje jeszcze jeden powód: zwroty VAT. Jak podkreśla główny ekonomista Ministerstwa Finansów, Łukasz Czernicki, w styczniu br. zwroty VAT były o ok. 8 mld zł wyższe niż rok wcześniej.
Kolejna pozycja, w której jest gorzej niż przed rokiem, to wpływy z PIT. Tu 7-proc. spadek odpowiada kwocie 700 mln zł. To skutek dalszego ciągu zawirowań z Polskim Ładem.
Jak zwraca uwagę Marcin Luziński, te rozwiązania oznaczały - przeciętnie - obniżkę podatków, ale w pierwszym miesiącu minionego roku wielu podatników zapłaciło wyższą zaliczkę. Było to związane z tym, że podwyższono kwotę wolną od podatku, a wiele osób nie odliczało jej od zaliczki. To podbiło wpływy podatkowe w styczniu 2022 r., ale potem efekt ten został częściowo wyrównany. Początkowo podstawowa stawka PIT wynosiła 17 proc. Dopiero od połowy roku została obniżona do 12 proc.
- Zatem spodziewam się, że w lutym dochody z PIT mogą być wyższe niż rok wcześniej, choć teraz z kolei zaczynają się wysokie zwroty podatkowe, związane z kolejną obniżką podatków w lipcu ub.r., choć wprowadzoną z mocą wsteczną od stycznia - podkreśla Luziński.
Skala poprawy wpływów z PIT zależy też od sytuacji na rynku pracy i od tempa wzrostu wynagrodzeń. Budżet będzie korzystał na tym, że pensje rosną średnio w tempie przekraczającym 10 proc.
W miarę jasną pozycją wydają się wpływy z CIT. W porównaniu ze styczniem ub.r. wzrosły o 3 proc. 5,4 mld zł, które wpłynęły z tego tytułu w styczniu, to zaledwie 7 proc. dochodów z CIT na cały rok. Jeśli tempo napływu tej daniny nie zwiększy się w kolejnych miesiącach roku, to należy oczekiwać, że do budżetu z tytułu tego podatku wpłynie mniej, niż wynika z prognoz.
Ekonomiści przestrzegają jednak przed wróżeniem na podstawie danych za styczeń tego, co wydarzy się w dochodach budżetu w kolejnych miesiącach. - Ministerstwo Finansów często żongluje terminami zwrotów podatkowych, co powoduje duże zaburzenia na poziomie miesięcznych danych. Czasami zmieniają się też terminy wpłat podatków. Dochody z CIT charakteryzują się z kolei bardzo dużą zmiennością miesięczną. Wysoka inflacja oczywiście wpływa korzystnie na dochody podatkowe, w szczególności te związane bezpośrednio z cenami, jak np. VAT i akcyza - podkreśla Marcin Luziński. Kondycja budżetu będzie też zależeć od koniunktury w gospodarce.
MF nadal nie opublikowało danych budżetowych za grudzień, a więc i za cały 2022 r. Nasz rządowy rozmówca tłumaczy, że czekano na ostateczne wyniki GUS dotyczące wzrostu PKB w 2022 r., by podać dane nie tylko w ujęciu nominalnym, lecz także w relacji do PKB. Można się także spodziewać, że w roku wyborczym Prawo i Sprawiedliwość będzie chciało zrobić z prezentacji niezłych wyników budżetu za 2022 r. wydarzenie medialne.
Na żonglowanie danymi krytycznie patrzy za to opozycja. - W mętnej wodzie łatwiej ukrywać niecne czyny niż wtedy, gdy wszystko jest transparentne. Myślę, że tych informacji będzie coraz mniej, a te, które będą, będą coraz gorsze - ocenia Izabela Leszczyna, posłanka Platformy Obywatelskiej z komisji finansów publicznych.
Wiadomo, że dla budżetu ten rok będzie dużo trudniejszy od poprzedniego. W 2022 r. Ministerstwo Finansów dostało inflacyjny bonus w postaci wyższych dochodów podatkowych, co pozwoliło sfinansować programy mające chronić przed skutkami kryzysu energetycznego. Inflacja będzie także w tym roku pomagać budżetowi w dochodach. Równocześnie jednak jej skutkiem są duże wzrosty części wydatków, np. rekordowa waloryzacja emerytur i rent, co zawęzi swobodę manewru w finansach publicznych. ©℗
ikona lupy />
Budżet państwa (mld zł) / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe