Zachowanie indeksów w ostatnich miesiącach sugeruje, że recesji w globalnej gospodarce nie będzie.

Pogarszające się dane z realnej gospodarki i wciąż obniżane prognozy wzrostu PKB na 2023 r. wskazują, że najbliższe kwartały mogą być trudne, ale giełdowe wskaźniki wyglądają bardziej optymistycznie.

Wzrost kursów na rynkach, rozpoczęty jesienią zeszłego roku, zbliżył niektóre indeksy do szczytów hossy osiągniętych na przełomie lat 2021 i 2022, przed agresją Rosji na Ukrainę. Dla wielu rynków akcji osiągnięte wtedy wartości wyznaczają zarazem historyczne rekordy. Z grona największych giełd na świecie najbliżej ustanowienia nowego rekordu wszech czasów jest parkiet w Paryżu. Od zamknięcia notowań w poniedziałek indeks CAC 40 potrzebuje wzrostu o ok. 5 proc., żeby wyrównać wartość zanotowaną w styczniu zeszłego roku. Generalnie największy optymizm przejawiają inwestorzy na rynkach europejskich.

Jeśli prawdziwa jest teza, zgodnie z którą zachowanie inwestorów na rynkach akcji czasem wyprzedza zmiany zachodzące w realnej gospodarce (tę zasadę można dostrzec podczas analizy w niektórych przypadkach zachowania indeksów rynków akcji i danych napływających z realnej gospodarki, ale nie jest to niepodważalne twierdzenie), to nie jest to układ typowy dla nadchodzącej recesji. Chyba że już na tym poziomie wzrosty kursów zostałyby zatrzymane, a indeksy gwałtownie spadły poniżej wartości, z których zaczynały wzrosty jesienią ubiegłego roku. Takiego scenariusza też nie można wykluczyć, bo zachowanie giełdowych kursów nie jest też jednoznaczne. Na przykład w USA na spadające – w ocenie inwestorów – prawdopodobieństwo recesji wskazuje zachowanie indeksu Dow Jones Industrial, który obejmuje jedynie 30 czołowych amerykańskich przedsiębiorstw notowanych na giełdach. Indeks S&P 500, uważany za najlepszy wyznacznik poziomu kursów na Wall Street, rósł w ostatnich tygodniach w umiarkowanym stopniu i wciąż znajduje się w trendzie spadkowym. Na podstawie zachowania indeksu WIG, obrazującego zamiany notowań na GPW, trudno wyciągać wnioski dla krajowej gospodarki, bo notowane na giełdzie firmy niezbyt dobrze oddają jej strukturę.

Typowym zachowaniem rynków akcji w okresie poprzedzającym recesję w gospodarce byłoby utrzymywanie się w trendach spadkowych i kontynuowanie tych tendencji przynajmniej przez kilka miesięcy, kiedy dane z realnej gospodarki będą już pokazywać spadek PKB.

Na pogarszanie się koniunktury wskazują np. dane o produkcji przemysłowej. W listopadzie zeszłego roku średnia roczna zmiana produkcji dla sześciu gospodarek z grupy G7 (bez Kanady) wyniosła -0,7 proc. i była najniższa od lutego 2021 r. Obecnie publikowane są dane za grudzień. W USA produkcja przemysłowa w ostatnim miesiącu 2022 r. wzrosła o 1,6 proc. w odniesieniu do zakończenia 2021 r. To wciąż dodatni wynik, ale podobnie jak w innych krajach najsłabszy od ponad półtora roku. Tempo wzrostu słabnie także w polskim przemyśle – w grudniu produkcja rosła w tempie 1 proc. rocznie. W odniesieniu do listopada dane były słabsze o 3,6 pkt proc. Kontynuacja tego trendu – za granicą i w kraju – oznaczać będzie recesję w globalnym przemyśle.

Byłoby to zgodne z prognozami tempa wzrostu PKB w 2023 r., które zakładają np. skurczenie się niektórych gospodarek strefy euro, w tym Niemiec i Włoch.

Co interesujące, to właśnie w strefie euro widać największy „konflikt” między zachowaniem rynków akcji, które są najbliżej poprawienia rekordów wszech czasów, a danymi z realnej gospodarki i prognozami na 2023 r. Ktoś bardzo się myli – albo zbyt dużo optymizmu przejawiają inwestorzy na rynkach akcji, albo zbyt pesymistyczne były dotychczasowe oczekiwania ekonomistów. W pierwszym scenariuszu powinniśmy zobaczyć mocne spadki kursów i dalsze pogarszanie się danych z realnej gospodarki.

Pogorszenie sięgnąć powinno wskaźników reagujących z pewnym opóźnieniem, takich jak stopa bezrobocia. Jak pokazuje historia, recesja bez wzrostu bezrobocia właściwie się nie zdarza. W drugim scenariuszu czeka nas rewizja prognoz ze strony ekonomistów, co w ostatnich kwartałach zdarzało się dość często, i wyhamowanie niekorzystnych trendów w realnych danych z gospodarki. ©℗

Ważne

Typowym zachowaniem rynków akcji w okresie poprzedzającym recesję byłby trend spadkowy