Napięcia geopolityczne, globalne wyzwania i widmo kryzysu pogłębiają perturbacje gospodarcze w całej Europie. Receptą na recesję są strategiczne inwestycje w krytyczną infrastrukturę, które poprawią bezpieczeństwo w regionie. Polska to żyzny grunt pod takie działania, ze względu na stabilną gospodarkę – to główne wnioski z debaty w Domu Polskim w Davos.

Ważne dla przyszłości Polski wątki poruszono podczas debaty „Inwestycje strategiczne – kluczowy czynnik bezpieczeństwa Europy Wschodniej”. Liderzy biznesu i polityki dyskutowali w Davos o tworzeniu solidnych podstaw dla zrównoważonej przyszłości i nowego ładu gospodarczego. Szukali odpowiedzi na pytanie, jak w obliczu globalnych wyzwań zwiększyć konkurencyjność Polski i Europy Środkowo-Wschodniej oraz rozmawiali o roli inwestycji w zaawansowane technologicznie branże produkcyjne i kluczową infrastrukturę IT.

W dyskusji zorganizowanej w Polish House wzięli udział Paweł Gruza, wiceprezes PKO Banku Polskiego, kierujący pracami zarządu, Paweł Nierada, pierwszy wiceprezes Banku Gospodarstwa Krajowego, Marek Dietl, prezes Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie, a także Ana Birchall, była wicepremier i szefowa kilku resortów w rumuńskim rządzie, obecnie przedstawicielka producenta energii jądrowej Nuclearelectrica, Christopher Padilla, wiceprezydent IBM, i Roman Regelman, wieprezydent BNY Mellon.

Lokomotywa rozwoju UE

Debatę otworzył premier Mateusz Morawiecki. Szef polskiego rządu przedstawił obecne wyzwania, z jakimi mierzy się Europa, a także ich wpływ na aktualną sytuację gospodarczą w Polsce i w regionie.

– Pandemia uświadomiła nam potrzebę skrócenia łańcuchów dostaw, a barbarzyńska inwazja Rosji na Ukrainę wstrząsnęła istniejącym porządkiem opartym na rozwoju i współpracy oraz potwierdziła potrzebę zagwarantowania bezpieczeństwa i niezależnych dostaw surowców – podkreślił Mateusz Morawiecki.

Premier zaznaczył również, że zakłócenia w dostawach, a częściej wręcz ich ograniczenie, to główny front gospodarczy wojny w Ukrainie i podstawowa przyczyna wysokiej inflacji. Stwierdził, że rynki europejskie potrzebują spokoju i bezpieczeństwa. A to zależy od zdecydowanej, a przede wszystkim spójnej polityki i strategicznej wizji rozwoju.

– Nowe okoliczności geopolityczne przesuwają biegun wspólnoty interesów na nasz region. To właśnie Europa Środkowo-Wschodnia może nadal być lokomotywą rozwoju przemysłowego Unii Europejskiej. Skracanie i regionalizacja łańcuchów dostaw, wspieranie nowych inwestycji w europejską infrastrukturę transportową, energetyczną i cyfrową oraz przyciąganie inwestorów z branży wysokich technologii powinny być podstawą unijnego ładu gospodarczego – ocenił premier.

Mateusz Morawiecki zapowiedział także zwiększenie wydatków na obronność i dalszą modernizację armii. Podkreślił, że inwestycje te są strategiczne nie tylko dla rozwoju regionu, lecz także dla bezpieczeństwa w wymiarze europejskim i globalnym.

– Każde euro czy dolar zainwestowane w regionie Europy Środkowo-Wschodniej to nie tylko dobrze ulokowany kapitał. To także gwarancja zysku w postaci stabilnego rynku i bezpiecznej przyszłości. Dalsze inwestycje w Polsce to również inwestycje w globalne bezpieczeństwo. Im silniejsza polska gospodarka, tym ściślejsza granica NATO – stwierdził premier.

Inwestorzy ostrożni, ale pewni

Mimo napięć geopolitycznych w regionie wielu inwestorów nadal postrzega Polskę jako atrakcyjne miejsce do lokowania kapitału ze względu na stabilne środowisko polityczne i gospodarcze, rosnący rynek konsumencki i dobrze wykształcone kadry.

– Krajowa gospodarka jest zróżnicowana, z wysoko wykwalifikowanymi specjalistami w wielu obszarach, którzy są teraz bardzo poszukiwani, m.in. przez firmy działające w branży nowych technologii. To główny czynnik napędzający inwestycje w Polsce. Pamiętajmy także o naszym strategicznym położeniu, będącym zarówno ogromną zaletą, jak i elementem ryzyka. Stąd zwiększenie procentowego udziału w polskim PKB wydatków na obronność. Z kolei zmiany np. w zakresie polityki podatkowej to zachęta do bezpośrednich inwestycji w naszym kraju. Poza branżami nowych technologii sektor usług, energetyka i rolnictwo są tymi obszarami, gdzie inwestycje są mile widziane i mogą przynieść wiele korzyści – wymieniał Paweł Gruza.

Z tą opinią zgodził się Marek Dietl. Jednocześnie przedstawił perspektywę inwestorów giełdowych, których cechuje pewna rozbieżność.

– Z jednej strony inwestorzy portfelowi, którzy inwestują w wiele spółek, obawiają się skutków rosyjskiej inwazji na Ukrainę, bo z perspektywy Hongkongu, Singapuru czy Nowego Jorku Polska znajduje się w bliskim położeniu działań wojennych. Z drugiej jednak strony stała obecność wojsk amerykańskich w Polsce znacząco podnosi atrakcyjność inwestycyjną dla spółek, które nie zaznaczyły mocno swojej obecności w regionie – stwierdził prezes GPW. Dodał on, że w obecnej sytuacji nie można podjąć decyzji inwestycyjnej, nie biorąc pod uwagę aspektu bezpieczeństwa, a wymiar biznesowy ustępuje geopolityce.

Christopher Padilla zwrócił uwagę na to, że inwestycje mogą być w pewnym stopniu napędzane przez politykę podatkową, ale w branży IT liczy się przede wszystkim dostępność wykwalifikowanej siły roboczej, a Polska ma ją w nadmiarze wraz ze świetnym systemem uniwersyteckim i z silną tradycją kształcenia talentów technologicznych.

– Od samego początku Polska była dla nas bardzo przyjaznym środowiskiem biznesowym. Ryzyko polityczne powróciło, ale Polska jest członkiem UE oraz NATO i ma to ogromne znaczenie w zachęcaniu do strategicznych inwestycji i utrzymaniu ich pomimo napięć za wschodnią granicą – zaznaczył przedstawiciel IBM.

O zaletach polskiego rynku pracy mówił również Roman Regelman, który chwalił go ze względu na dużą produktywność. Wskazał także, że dla firm spoza UE Polska jest tym bardziej dobrym miejscem do inwestowania, bo daje dostęp do jednolitego unijnego rynku i ułatwia firmom prowadzenie handlu z innymi państwami unijnymi. Docenił także stosunkowo prosty i przewidywalny system podatkowy, co ułatwia inwestorom zagranicznym zrozumienie i przestrzeganie przepisów.

Potrzeba inwestycji

Paweł Gruza podkreślał, że mimo strategicznych atutów i szerokiej dostępności wykwalifikowanych kadr trzeba trzymać rękę na pulsie i dążyć do skracania łańcuchów dostaw.

– Infrastruktura to warunek sin e qua non dla inwestycji. Jeśli mamy czerpać korzyści ze skrócenia łańcuchów dostaw, musi ona funkcjonować bardzo dobrze. Mamy rozwiniętą sieć drogową, ale dalszych nakładów wymaga rozwój kolei – zauważył wiceprezes PKO Banku Polskiego.

Dodał, że inwestycje w rozwój dróg, mostów czy linii kolejowych przyczyniają się do rozwoju gospodarczego, ponieważ ułatwiają transport i komunikację pomiędzy odległymi obszarami kraju. To pomaga rozwijać dalsze inwestycje, np. w energetykę, czyli rozwój odnawialnych źródeł energii czy budowę nowych elektrowni, które zwiększają bezpieczeństwo energetyczne kraju i zmniejszają zależność od importu surowców.

Paweł Nierada zwrócił uwagę na to, że dopiero z perspektywy czasu widać, jak rozwinęła się polska gospodarka w ostatnich latach. Przywołał dane, które dobrze to ilustrują.

– Nie od zawsze skupialiśmy się na wspieraniu polskich przedsiębiorców w docieraniu na arenę międzynarodową niemal w każdym miejscu na świecie. Jako BGK w 2015 r. prowadziliśmy działania w dziewięciu krajach, a obecnie jesteśmy w 83, gdzie współfinansujemy i wspieramy procesy rozwojowe polskich firm. Polska gospodarka kwitnie, co widać też w wartościach inwestycji. Przez ostatnie trzy lata byliśmy sklasyfikowani w pierwszej trójce lokalizacji w Europie dla bezpośrednich inwestycji zagranicznych. W 2021 r. i najprawdopodobniej także w zeszłym byliśmy jednymi z najlepszych w Europie pod względem kwot zainwestowanych w Polsce. Jest to szczególnie interesujące, biorąc pod uwagę wszystkie zawirowania związane najpierw z pandemią, a później z wojną tuż za naszą granicą – podkreślił Paweł Nierada.

Ana Birchall wspominała z kolei o poczuciu wspólnoty przy ustalaniu kierunków inwestycyjnych. Zaznaczyła, że strategiczne inwestycje w Polsce będą miały jeszcze większe przełożenie na rozwój, gdy będą tak zaprojektowane i dobrze przygotowane, by miały rzeczywisty pozytywny wpływ nie tylko na kraj, lecz także na cały region Europy Środkowo-Wschodniej. Była wicepremier Rumunii mówiła także o podobieństwach gospodarek jej kraju i Polski oraz o wyzwaniach, takich jak konieczność rozwoju infrastruktury i modernizacji przemysłu, a także zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego. Wskazała również na konieczność intensyfikacji działań i zacieśniania współpracy w ramach Inicjatywy Trójmorza.

BACH
Materiały prasowe