Kluby podczas drugiego czytania w Sejmie zgłosiły jednak do projektu poprawki, dlatego wrócił on do komisji sprawiedliwości i praw człowieka w celu ich rozpatrzenia.
Sprawozdanie z dotychczasowych prac tej komisji przedstawiała Sejmowi posłanka Ligia Krajewska (PO).
"To bardzo duży i bardzo ważny projekt, (który) stanowi efekt wspólnych kilkuletnich prac ministra sprawiedliwości i ministra gospodarki oraz ekspertów: sędziów, syndyków, adwokatów, radców prawnych i ekonomistów. (...) Prawo restrukturyzacyjne zawiera zasadniczo trzy komponenty: obszerną nowelizację Prawa upadłościowego i naprawczego, które ma się stać regulacją dotyczącą wyłącznie procesów likwidacyjnych, nową ustawę Prawo restrukturyzacyjne oraz szereg przepisów dostosowujących" - mówiła posłanka-sprawozdawczyni.
Jak zaznaczyła, badania wykazują, że w Polsce ma miejsce duża liczba upadłości prowadzących do likwidacji zakładów pracy i stosunkowo mało procesów restrukturyzacyjnych, które pozwalają zachować miejsca pracy i firmy, stąd potrzeba zmiany prawa. Przedłożony projekt zakłada więc wprowadzenie nowych typów postępowań nakierowanych na restrukturyzację przedsiębiorstwa dłużnika, a elastyczne typy postępowań dają dłużnikowi możliwość wyboru postępowania, z jakiego chce skorzystać, i dają możliwość przechodzenia z jednej procedury w drugą.
Projekt przewiduje też uproszczenie i przyspieszenie procedury upadłościowej - zdecydowanie ma się poprawić czas postępowań sądowych. Wprowadzone zostały ujednolicone formularze, w przyszłości w formie elektronicznej, co ułatwi i przyspieszy procedurę. Dzięki tym zmianom, przedsiębiorcy zyskają więcej czasu i zmniejszą się koszty takich postępowań.
Regulacja zakłada utworzenie internetowego Centralnego Rejestru Restrukturyzacji i Upadłości. Będzie on zawierał m.in. wyszukiwarkę prowadzonych spraw upadłościowych, wykaz syndyków i biegłych. W rejestrze będą znajdowały się ponadto informacje o wszystkich postępowaniach upadłościowych i restrukturyzacyjnych. Będzie się można z niego dowiedzieć, która spółka jest w upadłości, i na jakim etapie znajduje się postępowanie.
Szczegóły projektu obszernie opisała, przedstawiając stanowisko swojego klubu, posłanka PO Zofia Czernow. Jak mówiła, projekt zakłada wprowadzenie czterech rodzajów postępowań restrukturyzacyjnych: o zatwierdzenie układu, przyspieszonego postępowania układowego, postępowania układowego i postępowania sanacyjnego.
"Postępowanie o zatwierdzenie układu przewiduje uproszczoną procedurę tworzenia spisu wierzytelności, co prowadzone będzie samodzielnie przez dłużnika przy aktywnym udziale wierzycieli oraz przy udziale nadzorcy układu. Rola sądu jest ograniczona do wydania postanowienia w przedmiocie zatwierdzenia układu przyjętego przez wierzycieli w drodze samodzielnego zbierania głosów przez dłużnika" - mówiła posłanka PO.
W myśl projektu przedsiębiorca, który nie zdołał zawrzeć układu z wierzycielami, może skorzystać z postępowania sanacyjnego.
"To postępowanie wymaga szczególnych działań, ale także mogą być zastosowane szczególne instrumenty prawne, takie jak możliwość odstąpienia od niekorzystnych dla dłużnika umów, możliwość dostosowania poziomu zatrudnienia do potrzeb z wykorzystaniem uprawnień przysługujących dotychczas wyłącznie syndykowi oraz możliwość sprzedaży zbędnych składników majątkowych ze skutkiem sprzedaży egzekucyjnej. Otwierając postępowanie sanacyjne, sąd wyznacza zarządcę, którym może być jedynie doradca restrukturyzacyjny o wysokich kompetencjach" - dodała.
Jak wskazała Czernow, w czasie postępowania małe i średnie przedsiębiorstwa ubiegają się często o pomoc publiczną na realizację programu restrukturyzacyjnego. Jednak w obecnym stanie prawnym udzielenie takiej pomocy poprzedzone jest każdorazowo długotrwałą procedurą notyfikacyjną w Komisji Europejskiej, co opóźnia jej przyznanie, a niekiedy - jak powiedziała - "pomoc ta przychodzi za późno". Dlatego projekt przewiduje nową uproszczoną procedurę ubiegania się o pomoc publiczną.
Czernow uznała także za bardzo ważne zmiany dotyczące podziału funduszy masy upadłości i rezygnację z "nadmiernego uprzywilejowania" wierzycieli publiczno-prawnych. Jej zdaniem takie rozwiązanie skutkuje "bardzo niskim zaspokojeniem wierzytelności kontrahentów i innych wierzytelności wynikających z obrotu gospodarczego".
Jak mówiła, projekt zmian przewiduje znaczne ograniczenie uprzywilejowania należności publiczno-prawnych poprzez zniesienie uprzywilejowania należności publiczno-prawnych, w tym należności podatkowych; wyjątkiem są należności z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne za okres do trzech lat.
"Takie zmiany, które można nazwać rewolucyjnymi, od lat były oczekiwane przez wierzycieli, będących przedsiębiorcami" - podkreśliła, zaznaczając, że w średnim i dłuższym czasie zmiany będą korzystne dla skarbu państwa, bo uratowanie przedsiębiorstwa i jego wierzycieli zapewni wpływy podatkowe. Wskazała, że ratuje się także miejsca pracy, dzięki czemu nie trzeba wypłacać pomocy społecznej. Przypomniała, że likwidacja przedsiębiorstwa trwa w Polsce kilka lat, generuje duże koszty i w niewielkim stopniu zaspokaja wierzycieli, co wyzwala efekt domina, pogłębiając negatywne skutki dla rynku pracy.
Mimo poparcia dla projektu, PO zgłosiła jednak do niego poprawki, dotyczące m.in. właściwości sądów prowadzących postępowania restrukturyzacyjne. Korekty projektu chciałby także klub Prawa i Sprawiedliwości.
"Ustawa zmierza w słusznym kierunku, ale mogłaby być jeszcze lepsza" - powiedziała przedstawiająca stanowisko PiS posłanka Iwona Ewa Arent, która zgłosiła poprawki, dotyczące m.in. większej ochrony miejsc pracy w restrukturyzowanych przedsiębiorstwach.
Zostaną one rozpatrzone na środowym posiedzeniu Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka.
W myśl projektu, większość przepisów ustawy wchodzi w życie z dniem 1 stycznia 2016 r. (PAP)
mww/ son/