Rośnie liczba sprzedawanych papierosów z legalnych źródeł, ale zwiększa się też szara strefa.

W ubiegłym roku sprzedało się w Polsce 49,39 mld papierosów. Dla porównania rok wcześniej było to 45,55 mld sztuk, a w 2020 r. 43,2 mld. Do tych prawie 50 mld sztuk trzeba dodać jeszcze niemal 3 mld pochodzących z przemytu i nielegalnej produkcji w kraju.
Eksperci wymieniają kilka powodów wzrostu legalnego rynku. Po pierwsze, napływ nowych konsumentów, głównie ze Wschodu, w związku z wybuchem wojny w Ukrainie. Po drugie, po pandemii widać wyraźnie większą potrzebę socjalizacji, co przekłada się na większą sprzedaż wszystkich używek. Po trzecie, nie ma miesiąca, by służby celne nie informowały o zatrzymaniach papierosów pochodzącego z przestępstw, czyli z przemytu i nielegalnych wytwórni w kraju, co zniechęca do tego procederu. Według ostatnich dostępnych danych, za trzy kwartały 2022 r., funkcjonariusze ujawnili papierosy o wartości 47 mln zł. Dla porównania w 2021 r. było to 114 mln zł.
Sukcesywne kurczenie się szarej strefy trwało do drugiego półrocza 2022 r. Odbicie nielegalnego rynku przyniósł III kw. Z najnowszych danych Instytutu Doradztwa i Badań Rynku Almares, przygotowanego na zlecenie firm tytoniowych, do którego dotarł DGP, szara strefa zwiększyła się do 5,6 proc. legalnej sprzedaży, wobec 4,9 proc. na koniec II kw. To średnia dla całej Polski, bo są regiony kraju, gdzie jest ona trzykrotnie większa. Na przykład w Białymstoku to ponad 17 proc., w Sokółce 16 proc., w Rzeszowie 9 proc.
– Nie bez znaczenia ma ogromny rozwój szarej strefy za naszą wschodnią granicą. W 2022 r. jej udział w Ukrainie sięgnął 22 proc. wobec 16,9 proc. w 2021 r. Wraz ze wzmożonym ruchem granicznym nielegalne wyroby coraz częściej trafiają również do naszego kraju – tłumaczy przedstawiciel jednego z koncernów tytoniowych.
Dane z raportu Almares potwierdzają, że Ukraina i Białoruś to kierunki, z których płynie większa fala nielegalnych wyrobów. Białoruś odpowiada za 2,2 proc. podziemia tytoniowego, podczas gdy w II kw. było to 2 proc. Udział Ukrainy wynosi 0,5 proc. wobec 0,4 proc. kwartał wcześniej.
Przedstawiciele branży zwracają jednak uwagę na rosnący napływ nielegalnych wyrobów z innych krajów. To, jak tłumaczą, jest związane z ożywieniem podróży zagranicznych po pandemii. Porucznik SG Anna Michalska, kierownik zespołu prasowego komendanta głównego SG, potwierdza: w 2022 r. funkcjonariusze odprawiali średnio ponad 102 tys. podróżnych na dobę wobec 53 tys. w 2021 r. Najwięcej, bo prawie dwukrotnie wzrósł ruch w przejściach lotniczych (w 2022 r. – 16,2 mln, w 2021 r. – 8,2 mln). Również prawie dwukrotnie wzrósł ruch na granicy z Ukrainą z 8,7 mln w 2021 r. do 17,3 mln w 2022 r.
Nasi rozmówcy wskazują na podwyżkę akcyzy, która miała miejsce od stycznia 2022 r. Minimalna stawka akcyzy na papierosy zwiększyła się z dotychczasowych 100 proc. do 105 proc. całkowitej kwoty akcyzy. Producenci tańszych papierosów rozłożyli jej przełożenie na konsumentów na dwa razy. Na początku roku cena wrosła o ok. 50 gr, by w drugiej połowie zwiększyć się o kolejne 50 gr. To zbiegło się ze wzrostem inflacji, co skłoniło palaczy do szukania papierosów na targowiskach i bazarach, dokąd trafiają nielegalne produkty.
– Mimo wzrostu szara strefa w branży tytoniowej wciąż pozostaje na stosunkowo niskim poziomie, jednak ostatni wzrost może niepokoić – mówi Adrian Jabłoński, dyrektor. ds. korporacyjnych w JTI Polska. Podkreśla, że część producentów spodziewała się wzrostu nielegalnego handlu w związku z podwyżkami akcyzy na najtańsze wyroby i przypomina, że Polskę czekają coroczne, 10-proc. podwyżki akcyzy, zaplanowane przez rząd do 2027 r. Będzie też rewizja unijnej dyrektywy akcyzowej, która może wymusić drastyczny wzrost opodatkowania wyrobów tytoniowych. ©℗