Roczny wzrost cen prawie połowy kategorii towarów i usług uwzględnianych przez statystyków był w grudniu mniejszy niż w listopadzie. Ale ponad dwie trzecie z nich kosztowało o ponad 10 proc. więcej niż w końcu 2021 r.
Roczny wzrost cen prawie połowy kategorii towarów i usług uwzględnianych przez statystyków był w grudniu mniejszy niż w listopadzie. Ale ponad dwie trzecie z nich kosztowało o ponad 10 proc. więcej niż w końcu 2021 r.
Główny Urząd Statystyczny potwierdził wstępne szacunki dotyczące inflacji w grudniu 2022 r. Ceny płacone przez konsumentów były średnio o 16,6 proc. wyższe niż rok wcześniej. Oznacza to, że w porównaniu z listopadem roczny wskaźnik inflacji poszedł w dół o 0,9 pkt proc. To dobra wiadomość. Zła jest taka, że średnioroczna inflacja, która wyniosła 14,4 proc., była najwyższa od 1997 r.
Ekonomiści cieszą się z wyhamowania dynamiki cen, zaznaczają jednak, że presja inflacyjna nie maleje, bo nadal w górę idzie inflacja bazowa. W grudniu wyniosła 11,5 proc. Dodatkowo w styczniu i w lutym będziemy mieć przyśpieszenie rocznego wskaźnika inflacji za sprawą zakończenia działania niektórych elementów rządowej tarczy antyinflacyjnej. Istotne będzie to, czy roczne tempo wzrostu cen przebije poziom 20 proc.
Skąd grudniowy spadek? „Szczegółowe dane potwierdziły, że głównym powodem spadku inflacji było obniżenie się cen opału (głównie węgla) o 11 proc. w skali miesiąca. W grudniu trzeci miesiąc z rzędu spadły nieznacznie także ceny gazu” - zaznaczają ekonomiści PKO BP. Spadek cen węgla to pokłosie rządowej akcji dystrybuowania taniego surowca poprzez samorządy. Nośniki energii we wrześniu były o 44,3 proc. droższe niż rok wcześniej. W grudniu roczne tempo wzrostu wynosiło już „tylko” 31,1 proc. Według PKO przekłada się to na obniżenie wskaźnika inflacji o 1,5 pkt proc.
Duże obniżki notowań ropy naftowej na światowych rynkach w niewielkim zakresie przeniosły się na obniżki na stacjach benzynowych. Tempo wzrostu cen oleju napędowego spowolniło z 31,2 proc. w listopadzie do 28,2 proc. miesiąc później. W przypadku benzyny nastąpiło wyhamowanie z 11,1 do 10,2 proc. Ogółem w kategorii transport ceny w grudniu były o 13,3 proc. wyższe niż rok wcześniej. Wystarczyło to, by - jeśli pominąć wyjątkowy wynik z lutego ub.r., spowodowany obniżką stawki VAT na paliwa - grudzień przyniósł najniższy wzrost od marca 2021 r.
Ceny żywności w ciągu miesiąca urosły o 1,4 proc. Był to najniższy wzrost od lipca. W skali roku żywność i napoje alkoholowe podrożały jednak o 21,5 proc.
„Najsilniej w kierunku zmniejszenia dynamiki cen żywności i napojów bezalkoholowych oddziaływał spadek cen drobiu. Z niższą dynamiką mieliśmy do czynienia również w szeregu innych kategorii żywnościowych, takich jak pieczywo, mleko, sery i jaja, oleje i tłuszcze, warzywa i owoce. Dynamika cen żywności i napojów bezalkoholowych w kolejnych kwartałach będzie kształtowała się w trendzie spadkowym w ślad za obniżającymi się cenami surowców rolnych” - oceniają ekonomiści Credit Agricole Bank Polska.
„Dane za styczeń będą bardzo istotnym sygnałem co do uporczywości presji inflacyjnej w gospodarce. Kluczowe znaczenie dla najbliższych dwóch odczytów będą jednak miały ceny energii (wyższy VAT i nowe taryfy) oraz paliw (na ile trwały jest spadek marż). Prognozujemy, że w styczniu i lutym inflacja CPI wzrośnie do 19-20 proc., aby następnie wejść w silny trend spadkowy, który na koniec roku sprowadzi ją nieco poniżej 10 proc.” - podsumowują analitycy PKO BP.
Dane o cenach w najbliższych miesiącach będą istotne dla decyzji Rady Polityki Pieniężnej w sprawie wysokości stóp procentowych. „O ile inflacja nie przekroczy 20 proc. w sposób znaczący, sądzimy, że RPP nie będzie rozważać dalszego zacieśniania polityki pieniężnej w najbliższych miesiącach. Z drugiej strony nadal uważamy, że wyceniane przez rynek oczekiwania na obniżki stóp procentowych przed końcem 2023 r. są zbyt optymistyczne, gdyż proces dezinflacji będzie wolniejszy, niż zakłada ostatnia projekcja banku centralnego” - studzą nastroje analitycy Santander Bank Polska.
Część analityków jest zdania, że pod koniec roku RPP może zacząć obniżki ceny pieniądza. Obecnie podstawowa stopa NBP wynosi 6,75 proc. Oczekiwanie obniżek stóp w perspektywie końca tego roku przyczynia się do spadku rentowności obligacji. Dochodowość papierów 10-letnich wynosi niecałe 6 proc. wobec 6,5 proc. przed miesiącem.
„Polska z cyklem wyborczym, nawisem wysokich cen energii wystawiona jest na ryzyko wolniejszej dezinflacji niż inne kraje oraz utrzymania podwyższonej inflacji, gdy gospodarka odbije. Rynki obligacji zachowują się (wyceniają cięcia stóp tuż po ostatniej podwyżce) jakby ignorowały fakt, że pandemia i wojna trwale zmieniły (podniosły) poziom inflacji i neutralnych stóp na świecie” - piszą w komentarzu do piątkowych danych ekonomiści ING Banku Śląskiego. ©℗
/>
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama