Żywność w 2023 r. powinna tanieć – wynika z opublikowanego we wtorek AgroNawigatora PKO BP. Z prognoz ekonomistów banku wynika, że powinny potanieć zboża czy wołowina, ale za to ceny owoców i warzyw mogą wzrosnąć.
W opublikowanym we wtorek AgroNawigatorze PKO BP znalazły się m.in. prognozy dotyczące cen żywności w 2023 r. Wynika z nich, że w bieżącym roku jest szansa na spadek cen niektórych produktów.
"Uwzględniając uwarunkowania podażowo-popytowe na rynku zbóż, oceniamy, że bardziej prawdopodobnym scenariuszem są dalsze spadki cen niż ich wzrosty. Przeciętna cena skupu pszenicy w 2023 może zmienić się w zakresie od -15 proc. r/r do +1 proc. r/r. Rynek wciąż będzie dostosowywał się do wojennych uwarunkowań, a słabnący popyt, związany ze spowolnieniem gospodarczym, będzie czynnikiem oddziałującym na spadki cen" – podano w AgroNawigatorze.
Ekonomiści zastrzegli, że niższa podaż zbóż będzie utrzymywać ich ceny na podwyższonym poziomie. Jak dodali, poza tym będą one zależeć od uwarunkowań geopolitycznych, a więc m.in. sytuacji na Ukrainie.
Z analizy PKO BP wynika, że w 2023 r. prawdopodobne są też dalsze obniżki cen na rynku rzepaku - głównie pod wpływem malejącego popytu wynikającego ze spowolnienia gospodarczego. Bardziej komfortowy bilans nasion w sez. 2022/23 stanowi istotne wsparcie dla scenariusza spadków, jednak zapasy rzepaku będą kształtować się wciąż na relatywnie niskim poziomie - zaznaczono.
Wskazano, że w tym roku zdrożeć może mleko. "Prognozujemy, że przeciętna cena mleka w 2023 zmieni się w zakresie od -1 proc. r/r do +10 proc. r/r, choć wzrosty cen w dużej mierze dotyczyć będą I poł. 2023, a w II poł. 2023 bardziej prawdopodobne są już spadki cen. Stabilizacja produkcji u głównych eksporterów na świecie w 2023 przemawia za utrzymaniem relatywnie wysokiego poziomu notowań na rynku mleka" – ocenili analitycy.
Tanieć powinno natomiast mięso wołowe. Według AgroNawigatora przeciętna cena skupu bydła w 2023 będzie niższa o co najmniej 8 proc. r/r. Zdaniem autorów opracowania spadek będzie konsekwencją zmniejszenia presji podażowej (głównie na świecie, ale także w UE, m.in. wskutek poprawy sytuacji dochodowej producentów) oraz obniżenia się popytu związanego z oczekiwanym spowolnieniem gospodarczym.
"Oczekujemy, że przeciętna cena skupu drobiu w 2023 ukształtuje się na poziomie nieznacznie wyższym niż w 2022 (zmiana w zakresie od -4 proc. do +6 proc. r/r). W I poł. 2023 ceny zanotują spadki r/r, niemniej spadki produkcji będą utrzymywać je na podwyższonym poziomie. Wysoki poziom inflacji oraz spowalniająca gospodarka będą czynnikami oddziałującymi w kierunku spadków konsumpcji. Drób może zyskać względem droższej wieprzowiny i wołowiny w czasie spowolnienia" – wskazali analitycy PKO BP.
Zdrożeć, ich zdaniem, może wieprzowina – i to o ok. 2-11 proc. w stosunku do 2022 r., ale jednocześnie w analizie wskazano, że już w drugiej połowie ceny mogą spaść o 4-15 proc. Będzie to wynikać ze spadku cen pasz, który złagodzi presję kosztową w produkcji żywca, jednak silne podwyżki cen nośników energii i duża niepewność na rynku powstrzymają ewentualne duże zmiany w podaży co najmniej do końca I kw. 2023. Poza tym spadek siły nabywczej konsumentów w warunkach wysokiej inflacji i oczekiwanego spowolnienia gospodarczego będzie oddziaływał negatywnie na konsumpcję wieprzowiny - przewidują ekonomiści.
"Wzrost udziału owoców skierowanych do przetwórstwa oraz podwyższone koszty magazynowania owoców, mimo zmniejszonej sprzedaży eksportowej, mogą mieć odzwierciedlenie w niższych zapasach jabłek (r/r) w kolejnych miesiącach 2023 . Utrzymujemy, że w takich uwarunkowaniach możliwy jest wzrost cen jabłek większy od sezonowego wzorca, co może skutkować wzrostem inflacji w kategorii owoce w II kw. 2023" – podano w analizie PKO BP.
Autorzy AgroNawigatora zaznaczyli, że w I połowie 2023 r. możliwe są dalsze wzrosty cen na rynku warzyw. Wysokie zapotrzebowanie na rynkach trzecich oraz wzrost kosztów w przechowalnictwie mogą przyczynić się do zmniejszenia podaży w najbliższych miesiącach. Mniejsza produkcja warzyw spod osłon, z uwagi na podwyższone koszty ogrzewania, będzie wspierać podwyżki cen, choć warzywa z importu będą stanowić wciąż czynnik hamujący wzrosty – uważają analitycy banku. (PAP)