Od początku wojny w Ukrainie wiele zachodnich firm, takich jak McDonald's, H&M czy Ikea, wycofało się tymczasowo lub całkowicie z prowadzenia interesów w Rosji. Jednak wiele zachodnich firm wciaż działa w Rosji, w tym tacy niemieccy potentaci jak Bayer, Storck czy Ritter Sport – informuje we wtorek portal dziennika „Bild”.
Wiele firm po wybuchu wojny zdecydowało się zaprzestać sprzedaży swoich produktów w Rosji, by nie wspierać reżimu Putina i nie zasilać podatkami kasy wojennej Kremla – podkreśla „Bild”. Zauważa, że nie dotyczy to jednak wszystkich przedsiębiorstw, a szczególnie duże oburzenie wywołał ostatnio francuski producent konserw warzywnych Bonduelle.
"W mediach społecznościowych krążą posty, według których firma miała wysyłać żywność rosyjskim żołnierzom. Konkretnie było to 10 tys. świątecznych pakietów z kukurydzą i groszkiem w puszkach. Bonduelle rzekomo załączył również wiadomość, życząc żołnierzom szczęśliwego Nowego Roku i +szybkiego zwycięstwa+" – opisuje „Bild”.
Bonduelle zareagowało szybko, przekonując, że są to informacje "fałszywe" i "wprowadzające w błąd". "Dotychczasowe działania w Rosji mają na celu wyłącznie zapewnienie ludności dostępu do podstawowych artykułów żywnościowych" – tłumaczyło Bonduelle w oświadczeniu.
"Mimo krwawych rosyjskich ataków na Ukrainie, w sumie 21 niemieckich firm nadal prowadzi swoją działalność i szczęśliwie kontynuuje sprzedaż swoich produktów i usług w Rosji" – pisze "Bild". Do tego grona należą m.in. firmy medyczne (Braun, Fresenius czy Siemens Healthineers), sieć odzieżowa New Yorker oraz producent słodyczy Storck (właściciel marek Toffifee, Merci, Nimm2) - wylicza gazeta. Powołuje się na zestawienie prowadzone przez amerykański Uniwersytet Yale, które obejmuje ponad 1,2 tys. światowych firm i śledzi ich reakcję na rosyjską napaść na Ukrainę.
Grupa farmaceutyczna Bayer zaprzestała reklam i inwestycji w Rosji, jednak nadal prowadzi tam sprzedaż "niezbędnych produktów". "Czujemy etyczny obowiązek wobec ludności cywilnej w Rosji" – uzasadnił jej prezes Werner Baumann. Nadal aktywna w Rosji jest również niemiecka firma farmaceutyczna Merck, planująca tam nawet zwiększenie liczby pracowników.
Ehrmann, wiodący producent jogurtów, także kontynuuje sprzedaż swoich produktów w Rosji, ale "powstrzymuje się od nowych inwestycji" - opisuje "Bild". Niemiecki producent czekolady Ritter Sport również wstrzymał nowe inwestycje i reklamę na rynku rosyjskim, ale wciąż prowadzi tam swój biznes. Firma poinformowała, że zamierza przekazać zyski z rosyjskiego rynku na cele społeczne, jednak do tej pory "Bildowi" nie udało się ustalić, "czy i komu faktycznie został przekazany datek".
Działalność w Rosji ograniczyły, ale nadal pozostają obecne na tamtejszym rynku: grupa kosmetyczna Beiersdorf - właściciel marki Nivea, grupa ubezpieczeniowa Allianz, firma technologiczna Bosch, spółka logistyczna Schenker (należąca do Deutsche Bahn), producent sprzętu AGD Miele oraz gigant oprogramowania SAP. (PAP)