W kontekście rozwoju gospodarczego najważniejszym elementem w 2023 r. powinna być przewidywalność stanowionego w Polsce prawa; dzięki niej można podejmować decyzje i kalkulować ryzyko - ocenił w poniedziałek w Studiu PAP ekonomista Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha.

Ekonomista Andrzej Sadowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha w poniedziałek w rozmowie z PAP.PL ocenił, że w kontekście rozwoju gospodarczego, najważniejszym elementem w 2023 r. powinna być przewidywalność stanowionego w Polsce prawa.

"Dzięki niej możemy podejmować decyzje i kalkulować w jakikolwiek sposób ryzyko. Jeśli nie będzie tej przewidywalności, która płynie przede wszystkim z instytucji takich jak Narodowy Bank Polski czy polski rząd, to trudno będzie o dobry efekt, który ciągle jest w zasięgu naszych możliwości, bo realna gospodarka nie została w jakikolwiek sposób zniszczona" - powiedział.

Odnosząc się do wzrostu PKB w 2023 r., który według listopadowej projekcji NBP ma wynieść 0,7 proc., ekonomista stwierdził, że to założenia związane z "kompletnym poddaniem się rzeczywistości i dryfem". "Przy tym potencjale mówienie, że wyciśniemy z niego nędzne 0,7 proc. czy 1 proc., to wszystko praktycznie ociera się o granicę błędu statystycznego" - dodał.

Zdaniem Sadowskiego politycy nie dostrzegają potencjału w polskiej gospodarce, która zwłaszcza w ostatniej dekadzie "stała się strefą przemysłową i zaopatrzeniową dla państw starej Unii". "Staliśmy się równie niezbędni jak Chiny w dostawach wielu elementów i komponentów" - ocenił.

"Mając taką pozycje w ramach Unii Europejskiej, rządy nie widzą, jakie są z tym związane korzyści i możliwości, i stąd te prognozy są właśnie strasznie nieadekwatne do możliwości. Tylko żeby te możliwości były wykorzystane, trzeba by polskim przedsiębiorcom zaproponować równie dobre warunki, jak się proponuje koncernowi Mercedes czy wielu innym, których otwarcie fabryk rząd tak uroczyście celebruje" - wskazał.

Prezydent Centrum im. Adama Smitha przywołał raport Tax Foundation, który polski system podatkowy ze względu na jego "wysokie skomplikowanie" umieścił na 36. miejscu spośród 37 państw OECD.

W opinii Sadowskiego przewidywalność prawa podatkowego powinna obejmować "przynajmniej dekadę". Stwierdził, że ze względu na elementy podatkowe zawarte w Polskim Ładzie "dziesiątki tysięcy" polskich firm przerejestrowało swoją działalność na Słowację czy do Czech, bądź do dalszych destynacji, jak Malta czy Cypr.

(PAP)

Autor: Adrian Kowarzyk

amk/ mk/