W listopadzie udział e-commerce w sprzedaży detalicznej wyniósł 11,9 proc. Wcześniej taki wynik miał miejsce zaraz po wybuchu pandemii, kiedy Polacy szukali alternatyw dla tradycyjnych zakupów. Zdaniem ekspertów tegoroczny wynik to zasługa wzrostu wartości sprzedaży przez internet w listopadzie. W porównaniu z październikiem zwiększyła się o 25,2 proc., co jest powiązane z przypadającymi w tym miesiącu świętami wyprzedaży, jak Black Friday i Cyber Monday.
W listopadzie udział e-commerce w sprzedaży detalicznej wyniósł 11,9 proc. Wcześniej taki wynik miał miejsce zaraz po wybuchu pandemii, kiedy Polacy szukali alternatyw dla tradycyjnych zakupów. Zdaniem ekspertów tegoroczny wynik to zasługa wzrostu wartości sprzedaży przez internet w listopadzie. W porównaniu z październikiem zwiększyła się o 25,2 proc., co jest powiązane z przypadającymi w tym miesiącu świętami wyprzedaży, jak Black Friday i Cyber Monday.
Rosnąca popularność e-commerce nie chroni jednak przedsiębiorców przed problemami. Jak wynika z danych BIG InfoMonitor, z długami w tej branży walczy już niemal 7,5 tys. podmiotów. Przed rokiem było ich 6,9 tys. Kwota zadłużenia wzrosła w tym czasie o niemal 68,5 mln zł - do 478,8 mln zł.
- W najtrudniejszej sytuacji są najmniejsze sklepy e-commerce. Według badania Dun & Bradstreet aż 51 proc. z grupy firm, których główną zarejestrowaną działalnością jest sprzedaż online, określa swoją sytuację jako „złą” lub „bardzo złą”. Wynika to m.in. z tego, że często są to sklepy, które powstały w ostatnim czasie, po wybuchu pandemii, na fali dużego wzrostu i ogromnej popularności sektora e-commerce. Jednak założenie sklepu a rentowne prowadzenie i rozwój to dwie różne sprawy - tłumaczy Sebastian Błaszkiewicz, szef sprzedaży w Unity Group, i dodaje, że w tym roku wzrosty w e-commerce wróciły do wartości sprzed 2020 r. Dodatkowo szalejąca inflacja, wzrost kosztów (w tym energii), problemy z dostępnością produktów, które wymuszały zatowarowanie na zapas, spowodowały, że cash flow i rentowność wielu firm z tego segmentu się załamały.
A to nie koniec kłopotów. Mimo że handel online w kolejnych miesiącach będzie nadal w trendzie zwyżkowym, walka o marże w kolejnych miesiącach będzie coraz trudniejsza. Szczególnie że sklepów online wciąż przybywa - średnio 300-400 miesięcznie.
- Dlatego w 2023 r. czeka nas zdecydowanie więcej upadłości małych sklepów internetowych, a średnie firmy będą szukały kooperacji z największymi graczami, którzy z kolei będą szukać „okazji rynkowych”. Konsolidacja w takim wypadku jest nieunikniona - uważa Sebastian Błaszkiewicz. ©℗
/>
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama