Szef Rossielhoznadzoru Siergiej Dankwert twierdzi, że może chodzić nawet o 800 miliardów dolarów. Tymczasem, jak podkreśla agencja Interfax - wiceszef polskiego rządu Janusz Piechociński wskazał znacznie mniejsza kwotę, około 500 milionów dolarów.
W opinii Dankwerta, kwota wskazana przez stronę polską może dotyczyć tylko strat poniesionych w związku z rosyjskim embargiem na jabłka i nie uwzględnia ona innych produktów objętych sankcjami odwetowymi. Szef Rossielhoznadzoru przypomniał, że do wprowadzenia embarga na produkty spożywcze, Polska eksportowała do Rosji: wieprzowinę, wołowinę, produkty mleczne, w tym sery oraz szeroki asortyment owoców i warzyw. Nie wiadomo dlaczego Siergiej Dankwert zainteresował się stratami poniesionymi przez polskich rolników.