Polski eksport wciąż rośnie dynamiczniej niż przed pandemią. Dynamika za pierwsze osiem miesięcy tego roku wyniosła ponad 20 proc., czyli jest od 2,5 do 3 razy większa niż przed rokiem 2020. Polska wyeksportowała towary w sumie za 1024,3 mld zł.

Zdaniem ekspertów to niejedyny powód do zadowolenia. Jak zaznaczają, najnowsze dane GUS pokazują też, że polscy przedsiębiorcy nie tylko odrabiają straty na brytyjskim rynku, do których doszło po wyjściu tego kraju z UE, lecz także zagospodarowali nadwyżki powstałe po wstrzymaniu eksportu do Rosji. Wskazują na to przetasowania w pierwszej „10” największych odbiorów towarów z Polski. Wypadły z niej wspomniana Rosja i Hiszpania, a w ich miejsce weszły Słowacja i Węgry. Umacniamy więc wymianę handlową z naszymi najbliższymi sąsiadami, co ma znaczenie w sytuacji drogiego paliwa.
Piotr Soroczyński, główny ekonomista, dyrektor biura polityki gospodarczej w KIG, zwraca uwagę, że Polska coraz bardziej umacnia się też na rynkach krajów wysoko rozwiniętych, ale pozaunijnych. Chodzi o Japonię czy Koreę. Widać tym samym, że wykorzystujemy szansę, jaką stworzyły dodatkowe umowy handlowe zawarte z krajami przez UE.
Jak dodaje Paweł Dziekoński, wiceprezes zarządu Grupy Fakro, szczególnie atrakcyjny i obiecujący jest też rynek amerykański. Po pierwsze dlatego, że jest duży, zamożny i chłonny. To też kraj, gdzie mocna jest Polonia. Dostrzegają to polscy przedsiębiorcy, czego dowodem jest to, że eksport do Stanów Zjednoczonych, obok Słowacji i Czech, rośnie najszybciej w tym roku. ©℗
ikona lupy />
Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe