Kontrola NIK wykazała - jak wynika z uzasadnienia do projektu - że nowe jednostki nie przyczyniły się do poprawy efektywności i przejrzystości finansów publicznych, a wręcz nastąpiło pogorszenie efektywności ich działalności w stosunku do gospodarstw pomocniczych. Ponadto większość IGB nie była zdolna do samofinansowania, a nawet nastąpiło uszczuplenie ich majątku. Wreszcie większość IGB, również wbrew planom, działała wyłącznie na rzecz własnych organów założycielskich.
Wynikało to, jak wskazała NIK, m.in. z luk prawnych, które senacki projekt ma wypełnić. Dotąd IGB różnie interpretowały m.in. zapisane w ustawie o finansach publicznych pojęcie "środków z poprzedniego okresu". W obecnie obowiązującej ustawie nie zostało też sprecyzowane, jakie ma być źródło pokrycia strat IGB.
Stąd projekt doprecyzowuje m.in., że pod pojęciem "środków z poprzedniego okresu" należy rozumieć zyski wypracowane w poprzednich latach przez instytucje gospodarki budżetowej poszczególnych resortów. Określa także, że "koszty instytucji gospodarki budżetowej mogą być ponoszone tylko w ramach uzyskanych przychodów, z uwzględnieniem możliwości wykorzystania środków pieniężnych z poprzednich okresów, pozostających w dyspozycji gospodarki budżetowej".
Dopuszcza - za zgodą organu założycielskiego, wydaną w porozumieniu z resortem finansów - że w czasie roku budżetowego IGB będą mogły dokonywać zmian w planie finansowym, polegających na zwiększeniu kosztów ponad planowane przychody, jednak "nie więcej niż o środki pieniężne z poprzednich okresów, pozostające w dyspozycji instytucji gospodarki budżetowej".
Projekt zakłada też, że do zadań dyrektora każdej IGB należeć będzie przygotowanie rocznego sprawozdania z działalności instytucji.
Według senatora Kopcia projekt trafi na plenarne posiedzenie Senatu 18-20 marca lub 15-16 kwietnia.