Kolejne podwyżki wprowadzane przez papiernie zwiększają koszty drukarni. Do tego dochodzi wzrost cen energii. W efekcie drożeją produkty finalne – m.in. książki.
Kolejne podwyżki wprowadzane przez papiernie zwiększają koszty drukarni. Do tego dochodzi wzrost cen energii. W efekcie drożeją produkty finalne – m.in. książki.
Od października drożeje papier z Arctic Paper, co producent uzasadnia rosnącymi cenami celulozy i innych surowców, trudnościami z ich pozyskiwaniem oraz niepewną sytuacją energetyczną. Jak informuje serwis Wydawca.com, zależnie od gatunku podwyżka wynosi od kilku do 12 proc. Papiernia pracuje m.in. na potrzeby drukarni, dystrybutorów papieru, wydawców książek i czasopism oraz branży reklamowej.
- Należy się spodziewać kolejnych podwyżek, bo papier jest bardzo energochłonny w produkcji - mówi Marek Pakosz, dyrektor Polskiej Izby Druku.
„Z uwagi na rosnący koszt energii na giełdach ceny papieru pozostają wysokie i charakteryzują się dużą zmiennością, na co wpływ m.in. ma tzw. dodatek energetyczny. Zauważamy, że bardziej przewidywalne są oferty cenowe papierni ze Skandynawii” - informuje biuro prasowe Agory, do której należy drukarnia w Warszawie.
Dodatek energetyczny pojawił się na polskim rynku w listopadzie ub.r. Producenci papieru i kartonu uzasadniali go skokowymi podwyżkami cen gazu ziemnego, węgla, kosztami uprawnień do emisji CO2 i wzrostem popytu na energię.
Od marca tego roku opłata jest doliczana też do importowanego z Europy Zachodniej papieru gazetowego. Według Press.pl waha się ona od 175 do 300 euro za tonę papieru - za który w lutym jedna z dużych polskich drukarni płaciła 700 euro.
Co wobec ciągłych podwyżek cen papieru robią drukarnie? - Kupują i płaczą - odpowiada Marek Pakosz.
I przekazują problem dalej. - Jak w każdej branży, jeśli ceny składników rosną, to za finalny produkt też trzeba zapłacić więcej. Jeśli mąka jest droższa, to chleb drożeje. Przez ostatni rok ceny papieru podskoczyły o 60-70 proc. albo i więcej, co w naturalny sposób jest przenoszone na klienta ostatecznego. Dlatego ceny książek poszły w górę i dalej będą rosły. Oczywiście, książka nie jest artykułem pierwszej potrzeby, więc odbija się to na popycie - stwierdza.
Niektóre drukarnie mają jeszcze papier, który kupowały na zapas, bo na początku roku występowały przerwy w dostawach. Ale ceny tego surowca nie będą tej zimy jedynym zmartwieniem branży. - Jeszcze większy problem drukarnie mają z zasilaniem maszyn, bo druk też jest energochłonny. Jedna z dużych drukarni książek dostała właśnie podwyżkę opłat za energię: wzrosły pięciokrotnie. To ile taka książka będzie w efekcie kosztowała? - zastanawia się nasz rozmówca.
- Książki zdrożały o ok. 20 proc. w porównaniu z wrześniem ubiegłego roku - mówi Sonia Draga, prezes Polskiej Izby Książki i właścicielka wydawnictw Sonia Draga oraz Debit. - Ale mamy już sygnały o kolejnych podwyżkach cen surowców i usług drukarskich. Trzeba się więc liczyć z tym, że ceny książek jeszcze wzrosną - dodaje.
Drożeją też gazety. Agora - pełniąca w tym łańcuchu zależności także rolę wydawcy - przez kłopoty z papierem już dwa razy podniosła w tym roku cenę „Gazety Wyborczej”: w styczniu i kwietniu. Co dalej? „Uważnie analizujemy sytuację na rynku” - odpowiada spółka.
Wzrost kosztów papieru zaczął się na długo przed obecną falą inflacji. Wynikał m.in. z tego, że zmniejszyła się liczba papierni w Europie, a równocześnie wzrosło zapotrzebowanie na papier, szczególnie do opakowań. - To była konsekwencja wzrostu sprzedaży internetowej, spopularyzowanej w czasie pandemii. Nabywcy przyzwyczaili się do tej formy zakupów i w związku z tym utrzymuje się duży popyt na opakowania. Część producentów przestawiła się na taką produkcję - stwierdza prezeska PIK.
Kolejnym czynnikiem zwiększającym popyt na papier jest polityka „zero plastiku”, z powodu której przybyło papierowych słomek, kubków i innych naczyń.
W efekcie w ub.r. papier zdrożał prawie dwukrotnie. Podsumowując rok 2021 w rozmowie z serwisem Wydawca.com, prezes Arctic Paper Polska Andrzej Kuczborski mówił też o 100-proc. wzroście cen celulozy. Mimo to firma nie ma powodów do narzekań: II kw. tego roku był najlepszym w historii grupy kapitałowej Arctic Paper. Jej przychody w segmencie papieru wzrosły o 80 proc., do 948,6 mln zł.
Natomiast z cenami tego surowca od wybuchu wojny w Ukrainie jest już tylko gorzej. Do wcześniejszych problemów doszły rosnące koszty energii, a z rynku dostaw surowców - pulpy celulozowej, samego papieru czy matryc drukarskich - oraz usług drukarskich wypadły firmy ukraińskie i rosyjskie.
Czy wyższe ceny książek nie odstraszą potencjalnych nabywców? - Mamy obawy, jak to przyjmie konsument, ale nie widzimy innego wyjścia. Czas pokaże, jakie będą tego skutki: czy nastąpi ograniczenie oferty wydawniczej, czy niektórzy będą likwidować działalność - odpowiada Sonia Draga. - Może się też okazać, że książka się uratuje, bo wciąż jest atrakcyjną formą rozrywki i tańszą niż dwa bilety do kina - podkreśla.
Rynkowi papieru przygląda się Komisja Europejska. W październiku ub.r. przeprowadziła niezapowiedziane kontrole firm produkujących miazgę drzewną (ścier), służącą m.in. do produkcji papieru i tektury. Inspekcje objęły kilka państw członkowskich i były wstępnym etapem dochodzenia w sprawie podejrzeń o praktyki antykonkurencyjne. Bruksela zastrzega, że nie oznacza to, iż badane firmy dopuszczają się zachowań antykonkurencyjnych. Wyniki kontroli nie zostały dotychczas ujawnione. ©℗
/>
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama