Słaba dostępność nowych samochodów paradoksalnie zwiększyła marże i przychody dealerów, jednak spadający popyt i szereg niekorzystnych czynników makroekonomicznych przełożą się na spadek cen samochodów nowych i używanych w kolejnych miesiącach, wynika z "Badania satysfakcji dealerów samochodowych 2022", przeprowadzonego przez EY Polska i DCG Dealer Consulting.
"Większość dealerów przekuła w sukces kryzys związany z dostępnością aut. Zwiększony popyt na samochody, niezaspokojony podażą, umożliwił znaczącą redukcję rabatów na samochody. To z kolei podniosło marże dealerów i poprawiło przychody większości podmiotów na rynku" - powiedział partner EY, lider działu doradztwa dla sektora produkcja przemysłowa i mobilność Michał Lesiuk, cytowany w komunikacie.
Autorzy badania zwracają jednak uwagę, że inflacja, wysokie stopy procentowe i spadek wartości złotego powoli obniżają zainteresowanie klientów nowymi samochodami. 48% ankietowanych uważa, że spadek popytu na nowe samochody jest obecnie większym problemem niż ich ograniczona dostępność. W ślad za tym, prawie połowa (49%) dealerów uważa, że ceny transakcyjne kupna nowych samochodów pójdą w dół w kolejnych miesiącach, ponieważ sprzedawcy będą musieli grać ceną, by stymulować spadające wolumeny sprzedaży. Jedynie 27% dealerów jest przeciwnego zdania.
"Coraz wyraźniej na rynku widać efekt 'przegrzania'. Ceny samochodów doszły do granicy, finansowanie staje się rekordowo drogie, a konsumenci, niepewni jutra, często z zakupu samochodu rezygnują. Stopniowe, ale jednak zauważalne zmniejszenie popytu staje się coraz większym problemem. W tej sytuacji dealerzy coraz częściej są skłonni obniżać ceny i ta tendencja powinna się nasilić w kolejnych miesiącach" - dodał Lesiuk.
43% ankietowanych dealerów spodziewa się, że klienci, wobec pogarszającej się sytuacji finansowej, zwrócą się w kierunku samochodów używanych, podkreślono również.
"Klienci nie chcą odkładać zakupu pojazdu na później i wobec braków w ofercie samochodów nowych coraz częściej decydują się na zakup samochodów używanych. Ten trend jest już widoczny od miesięcy i przekłada się na rosnące ceny samochodów z drugiej ręki. Spodziewam się, że coraz więcej osób będzie chciało kupować samochody używane, jednak ceny transakcyjne - w ślad za cenami samochodów nowych - powinny zacząć spadać" - ocenił partner DCG Dealer Consulting Krzysztof Romański.
Ocena współpracy dealerów z importerami samochodów spadła w najnowszym badaniu o 0,09 pkt wobec ubiegłorocznej edycji i wyniosła średnio 3,2 pkt, co jest drugą najniższą średnią w historii badania. Wśród 26 importerów uwzględnionych w badaniu, 17 marek zostało ocenionych gorzej niż w ubiegłym roku, zaś lepiej - tylko 8.
Pierwsze miejsce zajęła marka Volvo, która triumfuje po niemal dekadzie przerwy (była liderem rankingu w latach 2010, 2011, 2013, a także w pierwszym badaniu satysfakcji w 2007 r.). Średnia 4,39 jest najwyższą oceną w historii tego koncernu. Pięciokrotne zwycięstwo Volvo wyrównuje tym samym wynik Mazdy, która na najwyższym miejscu podium również znalazła się pięciokrotnie. Na drugim miejscu uplasował się ubiegłoroczny zwycięzca badania, marka Toyota (4,3 pkt), która odnotowała jedynie niewielki spadek, a na trzecim Mercedes (4,22 pkt).
"Na ogólny niższy wynik oceny satysfakcji dealerów negatywnie wpłynęły czynniki o charakterze globalnym, od dostępności samochodów i czasu realizacji zamówień po ocenę produktów finansujących zakup samochodu, mniej atrakcyjnych w dobie wysokich stóp procentowych. Niżej niż przed rokiem dealerzy ocenili również importerskie programy sprzedaży samochodów używanych, które mogłyby być ciekawym rozwiązaniem dla rynku, w obecnej sytuacji niskiej dostępności samochodów nowych" - podsumował partner EY Polska Janusz Sękowski.
Badanie zostało przeprowadzone od końca lipca do końca sierpnia br. W badaniu wzięli udział właściciele, a także osoby zarządzające stacjami dealerskimi. Łącznie w badaniu uzyskano 416 ankiet dla 26 marek.
(ISBnews)