Po latach relatywnej stabilności przyszło nam się zmierzyć z dwoma kryzysami, jakich Europa nie doświadczyła od wielu dekad. W wielu wymiarach życia zatęskniliśmy za bezpieczeństwem. Pandemia, a następnie wojna w Ukrainie, prócz dramatycznego wymiaru ludzkiego, wpłynęły także na funkcjonowanie firm i całych gospodarek.
Po latach relatywnej stabilności przyszło nam się zmierzyć z dwoma kryzysami, jakich Europa nie doświadczyła od wielu dekad. W wielu wymiarach życia zatęskniliśmy za bezpieczeństwem. Pandemia, a następnie wojna w Ukrainie, prócz dramatycznego wymiaru ludzkiego, wpłynęły także na funkcjonowanie firm i całych gospodarek.
Zakłócenia łańcuchów dostaw, spowolnienie gospodarcze, kryzys surowcowy, a wraz z nim galopujące ceny energii, które podnoszą koszty prowadzenia biznesu – to wszystko realne wyzwania, niezależnie od wielkości prowadzonej firmy czy branży.
Tej jesieni bez wątpienia kluczowa będzie kwestia energetyczna: zabezpieczenie potrzeb energetycznych gospodarstw domowych, ale też przedsiębiorstw, aby nie dopuścić do przestojów w gospodarce i ich reperkusji na rynku pracy. W tym kontekście zrównoważona gospodarka, oparta w większym stopniu na alternatywnych do paliw kopalnych źródłach energii, nabiera nowego znaczenia. Za bezpieczeństwo energetyczne odpowiada w pierwszej kolejności państwo, ale bez współpracy z sektorem pozarządowym i biznesem trudno będzie osiągnąć pożądane cele.
W przypadku telekomunikacji zużycie energii odpowiada za ok. 90 proc. emisji CO2 do atmosfery. Inwestowanie w odnawialne źródła ma głęboki sens – pozwala nam ograniczać negatywny wpływ na środowisko, a jednocześnie zabezpieczy przed zawirowaniami na rynku paliw. Już dziś działają dwie farmy wiatrowe zbudowane na potrzeby Orange Polska, wkrótce powstaną kolejne instalacje. Do końca 2025 r. chcemy zaspokajać dzięki OZE co najmniej 60 proc. naszych potrzeb energetycznych. Wspieranie rozwoju takich źródeł mocy i nowoczesnej infrastruktury energetycznej to bez wątpienia wyzwanie dla Polski. Doświadczenia ostatnich lat tylko potwierdzają, że branża cyfrowa może odgrywać w nim kluczową rolę, chociażby dzięki rozwiązaniom internetu rzeczy, ale przede wszystkim – zapewniając łączność.
Bo niezawodna łączność to bezpieczeństwo w wymiarze społecznym, ludzkim: kontakt z bliskimi, zdalny dostęp do edukacji i przede wszystkim możliwość wezwania pomocy i zareagowania w nagłych sytuacjach. Biznes i sektor pozarządowy często stawały na pierwszej linii radzenia sobie z nieprzewidywanymi okolicznościami, wymagającymi szybkiego przekierowania i uruchomienia wielu zasobów. Po 24 lutego br. telekomy w Polsce w bardzo krótkim czasie rozdysponowały wśród przybywających do Polski Ukraińców setki tysięcy kart SIM. Sieci telekomunikacyjne zdały egzamin pod względem stabilności, wydajności i odporności na cyberataki. Z pewnością przyczyniły się do tego wielomiliardowe inwestycje operatorów w infrastrukturę i technologie poczynione w ostatnich latach.
Przed nami kolejny etap rozwoju, który ma kolosalne znaczenie dla całej gospodarki, cyfryzacji wielu branż. Jest nim budowa sieci nowej generacji – 5G. Niestety ponad dwuletnie już opóźnienie w rozdysponowaniu pasma niezbędnego do rozwoju tej technologii odciska piętno na szansach rozwojowych polskiej gospodarki. Jeśli chodzi o 5G, pozostajemy w tyle – za krajami Europy Zachodniej, ale też np. za Rumunią i Czechami, gdzie użytkownicy sieci komórkowych mogą już korzystać z tej technologii w docelowej formule. Trudno zaakceptować taki stan rzeczy, tym bardziej że operatorzy od lat prowadzą testy i przygotowania do wdrażania 5G. Technicznie jesteśmy na ten krok gotowi.
Dziś szybki rozwój sieci 5G to faktycznie kwestia bezpieczeństwa. Dalsze odwlekanie tego procesu może sprawić, że technologie, z których obecnie korzystamy, dotrą do granic swoich możliwości. Będzie to skutkować przeciążeniami sieci, a w efekcie ograniczeniami w łączności. Nie możemy do tego dopuścić.
Szansą, którą widzimy, są natomiast nowe fundusze europejskie, które – jeśli się pojawią – dadzą całej gospodarce tak potrzebny impuls inwestycyjny. Będą wspierać nie tylko rozbudowę sieci światłowodowych, lecz także przyspieszą cyfryzację wielu dziedzin gospodarki, rolnictwa i administracji publicznej. W opublikowanych dokumentach widzimy, że na inwestycje w szybkie sieci rząd chce przeznaczyć do 2026 r. 11 mld zł, głównie ze środków unijnych. Te pieniądze mogą wesprzeć nasze bezpieczeństwo i odporność w sytuacjach kryzysowych, a ostatnie dwa lata pokazały, że firmy mogą być stabilnym i wiarygodnym partnerem w publicznych przedsięwzięciach. ©℗
/>
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama