Zygmunt Berdychowski: Wybuch wojny zmusza nas, abyśmy na nowo zaczęli rozmawiać o tym, jak ułożyć najważniejsze sprawy na Starym Kontynencie

Hasłem najbliższej edycji Forum Ekonomicznego jest „Europa w obliczu nowych wyzwań”. Skąd taki wybór i jakie będą główne kwestie poruszane w Karpaczu?
ikona lupy />
Zygmunt Berdychowski, przewodniczący Rady Programowej Forum Ekonomicznego / Fot. materiały prasowe
Każda debata publiczna w naszej części Europy, organizowana po 24 lutego, musi podejmować temat wojny. To nowe wyzwanie. Wybuch wojny i związane z tym kroki podejmowane przez wspólnotę państw Zachodu doprowadziły do sytuacji, która zasadniczo przemodelowała sposób myślenia na temat najważniejszych kwestii, które trzeba rozwiązywać w najbliższej przyszłości. Chodzi zarówno o obronność, jak i bezpieczeństwo energetyczne czy ochronę klimatu oraz o politykę w tym zakresie. Wybuch wojny zmusza nas, abyśmy na nowo zaczęli rozmawiać o tym, jak ułożyć najważniejsze sprawy w Europie. Poza tym, i to już jest konsekwencja wprowadzonych sankcji, zaczynamy rozumieć, że przygotowywana i ogłoszona w ubiegłym roku polityka klimatyczna związana z ochroną środowiska, którą symbolizuje pakt dla 55 proc., musi być na nowo przemyślana i ułożona. Nic z tego, co planowano wcześniej, a ogłoszono w 2021 r., nie uwzględniało tak zasadniczych zmian, tektonicznych ruchów, które miały miejsce po wybuchu wojny. Dziś widać wyraźnie, że budowa bezpieczeństwa, polityki klimatycznej w oparciu o gaz i to bardzo tani, przesyłany rurą, naraża Europę na ryzyko. Tak jak Polacy mówili przez wiele ostatnich lat, tak Europejczycy już to dostrzegają, że musimy wybudować infrastrukturę, która zapewni długofalową niezależność, możliwość dokonywania wyboru. To jest kolejny z tematów, na które będziemy rozmawiali w Karpaczu.
Wojna zmusza do zasadniczych zmian założeń, które wydawały się absolutnie nienaruszalne, które wydawały się fundamentem polityki europejskiej. Elity były przekonane, że kierunek określony w ciągu ostatnich kilkunastu lat jest jedynym możliwym. Okazało się, że wcale tak nie jest. Zmiany muszą nastąpić, będą one bardzo głębokie. To już widać.
Bezpieczeństwo oraz bezpieczeństwo energetyczne - to są tematy kluczowe i dla Europy, i dla Polski.
Wyzwań jest bardzo wiele, bo jeśli rozmawiamy o bezpieczeństwie energetycznym, to musimy sobie zdawać sprawę, iż nie wystarczy zadeklarować tak jak w pakcie dla 55 proc., że trzeba przekształcić ciepłownictwo, że musimy zmodernizować budownictwo czy transport. Na przykład Polacy w roku 2004 zgodzili się na wysuwane pod naszym adresem oczekiwanie ze strony naszych zachodnich partnerów, że w ciągu 15 lat uporamy się z problemami związanymi z gospodarką wodno-ściekową. W 2018 r. udało nam się uzyskać przedłużenie tego okresu o rok. W 2022 r. Komisja Europejska skierowała do TSUE pozew przeciwko Polsce w związku z nierealizowaniem zobowiązań przyjętych w roku 2004. Oczekiwano, że w ciągu kilkunastu lat rozwiążemy problem, który np. Brytyjczykom zajął 150 lat. Wtedy to Tamiza została definitywnie zanieczyszczona. Rzeką czystą stała się mniej więcej trzy, cztery lata temu. My nie dlatego nie zrealizowaliśmy celu, który był bardzo ambitny, że brakowało nam pieniędzy, nie dlatego, że rząd był przeciw albo samorządy nie chciały. Najzwyczajniej w świecie realizacja wielkoskalowych inwestycji liniowych wymaga dużo czasu. Są odwołania od odwołań, wyroki uchylające wyroki. Procedura związana z realizacją tego rodzaju zamierzeń musi uwzględniać znacznie dłuższy horyzont czasowy. To samo dotyczy np. ciepłownictwa czy mieszkalnictwa.
Wielu decydentów w Polsce ostrzegało przed Rosją, podejmowane były działania dotyczące np. nowych źródeł dostaw gazu.
Opieranie rewolucji energetycznej, rewolucji w zakresie ochrony środowiska, polityki klimatycznej na współpracy z dwoma autorytarnie rządzonymi państwami świadczyło o dużej dozie życzeniowości w europejskiej polityce, o myśleniu tylko w kategoriach biznesowych. Brakło w tamtym spojrzeniu uwzględnienia innych czynników, scenariuszy, również takich, które wymykają się pozytywnym biznesowym ocenom. Bo zarówno w przypadku gazu, jak i metali ziem rzadkich, które w głównej mierze pochodzą z Chin, jesteśmy zakładnikami własnych, daleko idących deklaracji. Bo cóż powiedzieć o deklaracji Parlamentu Europejskiego, że będziemy produkować od 2035 r. tylko samochody elektryczne? Europa nie dysponuje złożami litu ani kobaltu, który umożliwia skonstruowanie baterii, dzięki której te samochody mogą się poruszać. Obecnie ponad 80 proc. wydobycia i rafinacji litu na świecie przypada na korporacje chińskie. To nie chodzi o to, że oni mieliby złe intencje. Ale spróbujmy sobie wyobrazić, że spotyka nas jakaś wyjątkowa epidemia. Wtedy będziemy zmuszeni do rewizji wszystkiego tego, czym teraz się ekscytujemy.
Czy Rosja będzie oficjalnie reprezentowana na Forum Ekonomicznym?
Nie, uznaliśmy, że obecnie - ze względu na sytuację międzynarodową - jest to niemożliwe.
Forum Ekonomiczne to również różne ścieżki tematyczne i wydarzenia, takie jak Forum Ochrony Zdrowia, Forum Regionów, Europa Karpat, Polonijne Forum Ekonomiczne.
Do tego oczywiście polityka międzynarodowa, Europa i świat, makroekonomia - jednym słowem, tak jak w ubiegłym roku, ponad 400 tematów i ponad 4,5 tys. gości, bo na taką frekwencję wskazuje obecny poziom rejestracji. Tegoroczne forum nie będzie odbiegać ani poziomem, ani liczbą gości od ubiegłorocznego. I tak jak w poprzednich latach spodziewamy się m.in. przedstawicieli instytucji unijnych, w tym Komisji Europejskiej.
Oczekujemy też na prezentację piątej edycji raportu SGH i Forum Ekonomicznego.
Myślę, że ponownie uda nam się pokazać ten raport w całej Europie. Naszym partnerom we Francji, w Niemczech czy we Włoszech będziemy mogli przedstawić wnioski z materiału, który zostanie zaprezentowany w Karpaczu. To jest o tyle ważne, że dzisiaj nasi partnerzy poszukują klucza, który umożliwi im zrozumienie zmian zachodzących w tej części Europy. Gdy budujemy drogi i Europa Środkowa się zmienia, jest to łatwe do uchwycenia i analizy. Znacznie trudniej opisywać np. uwrażliwienie Europy Środkowej na określone relacje z Rosją. To jest doświadczenie historyczne Polaków, którzy od zawsze obawiają się tego, że Rosja może, sama albo współpracując z innymi krajami, ograniczać naszą suwerenność. Kiedy rozmawiamy o inwestycjach w zakresie bezpieczeństwa, bezpieczeństwa energetycznego, o sankcjach, to widać wyraźnie, że nasi partnerzy na zachodzie Europy poszukują sposobu, żeby w pełni zrozumieć racje, które im przedstawiamy.
Podobnie również jak rok temu zostaną przyznane nagrody forum: Człowiek Roku, Firma Roku, Organizacja Pozarządowa Roku.
Rada Programowa proceduje w tej sprawie, zgłoszono wiele kandydatur - w sierpniu wszyscy członkowie rady biorą udział w elektronicznym głosowaniu.
Jako organizator forum od lat obserwuje pan wydarzenia w Europie i na świecie, ma pan również szczególne, osobiste doświadczenia opozycyjne z walki z dyktaturą w czasach PRL. Patrząc na obecną sytuację, myśli pan, że damy radę?
Myślę, że nie ulega wątpliwości, iż po raz pierwszy od bardzo dawna Europejczycy mają świadomość, że byliby kompletnie bezradni w sporze z Rosją, gdyby nie Amerykanie. Europejczycy i politycy europejscy zdali sobie sprawę z tego, jak bardzo zmieniła się pozycja Europy w globalnej polityce i gospodarce, że czas, kiedy to państwa europejskie, takie jak Niemcy, Francja, Wielka Brytania, nadawały ton polityce światowej, już od dawna jest przeszłością. Widzą już, że dzisiaj będziemy stanowić siłę o tyle, o ile świat zachodni będzie występował razem. To pierwsza konstatacja. Druga bardzo istotna jest związana z surowcami naturalnymi. Przez bardzo długi okres świat Zachodu był beneficjentem technologii, które umożliwiały mu wykorzystywanie surowców naturalnych, posiadanych przez innych, np. Chiny, kraje afrykańskie, niektóre azjatyckie, Rosję. Kraje te doskonale już wiedzą, że dzięki technologii, którą dysponujemy, mamy nadzwyczajną rentę związaną z przerobem tych surowców. I mówią: podzielcie się tą rentą. Płaćcie już nie tylko za surowce, jak się płaci na rynkach światowych, ale również z tytułu tej nadzwyczajnej renty. W zglobalizowanym świecie, w którym przepływ informacji jest tak błyskawiczny, dysponujący surowcami wiedzą, że w Europie nie powstaną komputery, telefony, samochody, jeżeli nie będzie importu litu, kobaltu i innych metali ziem rzadkich, z których wydobycia w Europie zrezygnowano. Trzeba sobie otwarcie powiedzieć, że świat, w którym Europa, Zachód zajmowały centralne miejsce, teraz staje się bardziej pluralistyczny, wielobiegunowy. I ma to swoje konsekwencje. ©℗
Rozmawiał Jacek Pochłopień
Karpacz zaprasza
ikona lupy />
nieznane
Forum Ekonomiczne odbędzie się w Karpaczu 6-8 września. Wezmą w nim udział przedstawiciele świata polityki, gospodarki, samorządu terytorialnego, kultury i nauki. Organizatorem forum, które do 2020 r. odbywało się w Krynicy, jest Fundacja Instytut Studiów Wschodnich. W 2021 r. tytułem Człowieka Roku uhonorowano Janeza Janšę, premiera Słowenii, który osobiście odebrał nagrodę, Firmą Roku został KGHM Polska Miedź, a Organizacją Pozarządową Roku Związek Harcerstwa Polskiego (rok wcześniej - Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej). ©℗