Finanse
Nowela ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 1149 ze zm.) i prawa bankowego (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 1376 ze zm.) miała uzdrowić rynek chwilówek. Jednak coraz więcej jej przepisów budzi zastrzeżenia.
Zdaniem generalnego inspektora ochrony danych osobowych ustawa zbyt szeroko rozbudowuje uprawnienia do przekazywania danych o zobowiązaniach klientów. Obecnie zgodnie z art. 105 prawa bankowego instytucje bankowe mogą pobierać takie dane od Biura Informacji Kredytowej (BIK). Jest ono upoważnione do gromadzenia i przetwarzania danych stanowiących m.in. tajemnicę bankową. Ale instytucje pozabankowe mogą korzystać z podobnych danych jedynie poprzez biura informacji gospodarczej. I osoba, której dotyczą, musi wyrazić na to zgodę. Nowelizacja pozwala natomiast firmom pożyczkowym na czerpanie takich informacji z BIK. „Z punktu widzenia – gwarantowanych konstytucyjnie – praw obywateli nie do zaakceptowania jest, by takie uprawnienia były wykorzystywane także w obrocie pozabankowym” – ostrzega GIODO. Zresztą samo Biuro Informacji Kredytowej sprzeciwia się takiej zmianie.
Z kolei koncepcja wyposażenia pracowników Komisji Nadzoru Finansowego w dostęp do tajemnicy telekomunikacyjnej budzi sprzeciw Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Tym bardziej, że „obecnie toczy się publiczna dyskusja oraz podejmowane są prace legislacyjne związane z ograniczaniem tego rodzaju uprawnień w stosunku do służb uprawnionych do prowadzenia postępowań przygotowawczych dotyczących przestępstw gospodarczych” – przypomina Dariusz Łuczak, szef ABW.
Już wcześniej na braki w projekcie zwracała uwagę branża. Zarówno Związek Firm Pożyczkowych, jak i Związek Banków Polskich są przeciwne wykreśleniu z projektu przepisów o rejestrze instytucji pożyczkowych. W ich ocenie jego powstanie zapewniłoby sprawniejszy nadzór nad rynkiem chwilówek.
Etap legislacyjny
Projekt ustawy w uzgodnieniach