Oferta, dotycząca budowy w Polsce elektrowni jądrowych, złożona polskiemu rządowi w kwietniu przez Korea Hydro&Nuclear Power zawiera też propozycje współpracy w innych obszarach, jak półprzewodniki, czy wodór - poinformował wiceprezes KHNP Yoh-Shik Nam.

Oficjalna oferta dla polskiego rządu zawiera propozycje współpracy nie tylko w sektorze jądrowym - powiedział Yoh-Shik Nam polskim dziennikarzom. Jak wyjaśnił, Korea Płd. oferuje też współpracę w obszarach produkcji półprzewodników, technologii wodorowych i w szeroko pojętym obszarze nowej „rewolucji przemysłowej”.

Jeśli chodzi o koszty budowy i koszty produkcji energii elektrycznej, oferta koreańska ma na pewno „najwyższą konkurencyjność” - zaznaczył wiceprezes KHNP.

Polski rząd szuka do programu jądrowego partnera, który obejmie 49 proc. udziałów w polskim projekcie. Yoh-Shik Nam przypomniał, że KHNP jest gotowe pokryć część kosztów poprzez inwestycję bezpośrednią, reszta finansowania byłaby dostarczona przez szereg koreańskich instytucji finansowych, jak m.in. agencja kredytów eksportowych. Jeżeli KHNP zostanie głównym wykonawcą, można również oczekiwać udziału banków komercyjnych - zaznaczył szef KHNP.

Jeśli nasza oferta zostanie zaakceptowana, będziemy wspierać polski rząd w jego celu uruchomienia pierwszego bloku jądrowego do 2033 r. - dodał wiceprezes KHNP. Jednak, jak podkreślił, aby termin ten był realny, decyzja polskiego rządu o wyborze dostawcy technologii musi zapaść w tym, lub najpóźniej w przyszłym roku.

Wicedyrektor departamentu nowych projektów Seung-Oh Hong ocenił, że - jeżeli koreańska oferta zostanie zaakceptowana - prace przy pierwszym polskim bloku potrwają 10 lat, w tym projektowanie i licencjonowanie. Sama budowa potrwałaby sześć lat.

To czas porównywalny z budową w projekcie Barakah w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Więc data 2033 jest realna - dodał Seung-Oh Hong.

Wiceprezes Yoh-Shik Nam przypomniał, że nowy prezydent Korei Płd. Suk-yeol Yoon jest zwolennikiem rozwoju energii jądrowej, takie podejście zostało również zaznaczone w programie gospodarczym nowego rządu.

Rząd uważa, że energia jądrowa odegra kluczową rolę w osiągnięciu neutralności klimatycznej. Już polecił wznowienie jak najszybciej zawieszonej budowy dwóch bloków jądrowych Shin-Hanul 3 i 4, zakłada także przedłużanie licencji pracującym elektrowniom - zaznaczył.

Nowa administracja utworzyła też specjalny zespół ds. promocji eksportu technologii jądrowych, a to przełoży się na mocne rządowe wsparcie zarówno dla klientów, jak i koreańskich firm - ocenił wiceprezes KHNP.

KHNP należy do państwowego koncernu Korea Electric Power Corporation (KEPCO). Jest operatorem wszystkich 24 działających w Korei Płd. bloków jądrowych. Koreańczycy budują też składającą się z czterech reaktorów APR1400 elektrownię Barakah w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Dwa pierwsze bloki tej siłowni zostały już uruchomione.

W kwietniu 2022 r. KHNP złożyło Polsce ofertę budowy 6 reaktorów APR1400 o mocy 8,4 GW. Pierwszy mógłby zacząć działać w 2033 r., zgodnie z harmonogramem przyjętym w Programie Polskiej Energetyki Jądrowej (PPEJ). Z kolei oferta finansowa, wspierana przez rząd Korei Płd., obejmuje kompleksowy plan finansowania oraz możliwości wsparcia inwestycji przez KHNP i instytucje koreańskiego rządu, jak agencje kredytów eksportowych.

Zgodnie z Programem Polskiej Energetyki Jądrowej Polska planuje budować nowoczesne, ale sprawdzone i duże reaktory typu PWR. W Polityce Energetycznej Polski do 2040 r. zakłada się, że w 2033 r. uruchomiony zostanie pierwszy blok polskiej elektrowni jądrowej o mocy ok. 1-1,6 GW. Kolejne bloki będą wdrażane co 2-3 lata, a cały program jądrowy zakłada budowę sześciu bloków o mocy do 9 GW.

Polski rząd oczekuje, że partner w programie jądrowym obejmie także 49 proc. udziałów w specjalnej spółce, dostarczy odpowiedniego finansowania i będzie uczestniczył nie tylko w budowie, ale i eksploatacji elektrowni jądrowych.

Wojciech Krzyczkowski (PAP)