Minister finansów Mateusz Szczurek uważa, że Polska nie jest jeszcze gotowa na wejście do strefy euro. Jutro wspólną walutę przyjmie Litwa, która spełniła wszystkie kryteria z Maastricht.

Minister Mateusz Szczurek powiedział w radiowej Jedynce, że przyjęcie euro Litwie się opłaca, a w przypadku Polski nie jest to wcale takie ewidentne. "Ewidentnie bilans korzyści i kosztów przyjęcia wspólnej waluty dla takiego kraju jak Litwa, który ma stały kurs od ponad dekady, jest inny, niż dla takiego kraju dużego, o większym rynku wewnętrznym jak Polska" - powiedział minister finansów. Podkreślił, że jego resort koordynuje prace nad ścieżką dojścia Polski do strefy euro. "Dyskusja na temat przyjęciem euro w Polsce powinna trwać" - dodał minister. "Te warunki, o których mówimy od bardzo dawna, a więc ustabilizowanie sytuacji w strefie euro, trwałe przygotowanie Polski do jej członkostwa one muszą być spełnione, zanim zaczniemy podawać jakiekolwiek daty" - powiedział minister finansów.

Mateusz Szczurek poinformował też, że w nowym roku ulga prorodzinna będzie większa dla rodzin wielodzietnych. Bardzo dużo zmian będzie w administracji podatkowej. "Idziemy w stronę takiej sytuacji, w której urzędy skarbowe koncentrują się na obsłudze podatników, zaś urzędy kontroli skarbowej ścigają przestępców podaktowych" - tłumaczył minister finansów. Dodał, że krajowa informacja podatkowa bedzie bardziej jednolita, a interpretacje przepisów jaśniejsze i bardziej dostępne.

Minister poinformował też, że deficyt budżetowy na koniec tego roku będzie sporo mniejszy niz zakładano. Zamknie się kwotą poniżej 30 miliardów złotych. Deficyt finansów publicznych ma być mniejszy od trzech procent PKB.