W najlepszej kondycji są branże finansowa oraz informacja i komunikacja. Klienci banków zamieniają depozyty bieżące na terminowe i spłacają kredyty.

„W lutym br. wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury we wszystkich prezentowanych obszarach gospodarki kształtuje się na poziomie wyższym lub zbliżonym do notowanego w styczniu” – poinformował we wtorek Główny Urząd Statystyczny. W większości branż oceny koniunktury są również lepsze niż przed rokiem. Daleko im jednak do poziomów notowanych w tym samym miesiącu w okresie poprzedzającym pandemię koronawirusa i w kilku wcześniejszych latach.
Największa poprawa w stosunku do sytuacji sprzed roku, ale też wciąż najgorsze oceny, dotyczą gastronomii i hotelarstwa. Tu wskaźnik koniunktury wyniósł w lutym -15,8 pkt (indeks to różnica pomiędzy odsetkiem firm przedstawiających opinie pozytywne i negatywne; w tym przypadku więcej jest tych drugich). Według GUS większymi pesymistami są przedstawiciele branży hotelarskiej.
Niewiele lepsza niż w branży HoReCa jest sytuacja firm budowlanych (wskaźnik na poziomie -15,4 pkt).
Są dwie branże, w których oceny koniunktury w lutym wypadły gorzej niż przed rokiem: przetwórstwo i transport. W pierwszej z nich lutowy wskaźnik jest w tym roku najniżej od 2009 r. Kontrastuje to z dobrymi wynikami sprzedażowymi przemysłu (w styczniu był wzrost o ponad 19 proc. w skali roku).
– Wydaje się, że kolejne miesiące w przemyśle muszą przynieść pewne wystudzenie rozgrzanego do czerwoności przetwórstwa przemysłowego – uważa Mariusz Zielonka, ekspert Konfederacji Lewiatan, organizacji przedsiębiorców. – W szczegółowych danych opublikowanych przez GUS widać również, że branża budowlana patrzy w przyszłość z większym pesymizmem, a to zapewne za sprawą ciągle rosnących stóp procentowych, stopniowego łagodzenia akcji kredytowej, a tym samym zmniejszania się popytu na rynku inwestycji – dodaje.
GUS nie opublikował jeszcze wszystkich wyników ankiety wśród przedsiębiorstw, nie wiadomo więc, czy coś zmieniło się na liście największych barier wskazywanych przez firmy. W poprzednim miesiącu ponad połowa podmiotów z branży przetwórczej skarżyła się na wysokie obciążenia na rzecz budżetu oraz na niejasne, niespójne i niestabilne przepisy.
W najlepszej kondycji są branże finansowa oraz informacja i komunikacja. W tej drugiej to zasługa popytu na usługi informatyczne. Finanse korzystają na trwających podwyżkach stóp procentowych.
Rosnące stopy powodują zmiany w zachowaniu klientów banków. Skłaniają ich do tego pierwsze podwyżki oprocentowania lokat. Jak wynika z opublikowanych we wtorek danych Narodowego Banku Polskiego, styczeń przyniósł największy od trzech lat przyrost depozytów terminowych gospodarstw domowych. Klienci indywidualni powiększyli lokaty o 3,5 mld zł. Już w grudniu ich wartość zwiększyła się o niespełna 900 mln zł. A wcześniej przez ponad dwa lata z depozytów terminowych wycofano ponad 136 mld zł. W przypadku depozytów bieżących gospodarstw domowych w styczniu miał miejsce spadek o 6,4 mld zł. Większy zdarzył się tylko raz – w październiku 2008 r.
Równocześnie w styczniu gospodarstwa domowe ograniczały wartość kredytów. Spłaty netto wyniosły niemal 900 mln zł. To drugi miesiąc spadku wartości kredytów z rzędu, co zdarza się pierwszy raz, odkąd NBP publikuje dane na temat miesięcznych zmian, czyli od stycznia 2004 r.
Ze statystyk banku centralnego wynika, że nadal hamuje przyrost gotówki w obiegu. W skali stycznia z rynku ubyły 2 mld zł (to typowe zjawisko dla pierwszego miesiąca w roku). W ujęciu rocznym pierwszy raz od ponad 2,5 roku wzrost wartości fizycznego pieniądza był mniejszy niż 10 proc. ©℗