Wysokie koszty, rosnące stopy procentowe, zmiany podatkowe i niepewność związana z pandemią – to sprawia, że perspektywy kredytów dla małych firm nie wyglądają dobrze

Ubiegłoroczne ożywienie w kredytach dla najmniejszych przedsiębiorstw było w dużej mierze efektem statystycznym. W tym roku rosnące koszty sprawią, że mikrofirmy nie będą szukały kredytów - przewiduje Biuro Informacji Kredytowej.
Z danych BIK wynika, że w 2021 r. liczba sprzedanych kredytów dla drobnych przedsiębiorców była o ponad jedną piątą większa niż rok wcześniej. Udzielono ich 161 tys. Wartość nowych kredytów zwiększyła się o jedną czwartą, do 22,2 mld zł.
Przyrosty wynikają z tego, że w 2020 r. akcja kredytowa stanęła w miejscu. - Firmy, zwłaszcza w pierwszym okresie pandemii, korzystały z pomocy finansowej i wsparcia tarcz antycovidowych. Zapewniły sobie w ten sposób płynność finansową. Natomiast ze względu na obawy przed kolejnymi falami pandemii zarówno ich potrzeby, jak i zainteresowanie kredytami są niższe niż przed pojawieniem się wirusa - wskazuje Waldemar Rogowski, główny analityk BIK. Według niego znaczenie miało też nastawienie kredytodawców. - Banki w okresie niepewności związanej z pandemią bardziej ostrożnie i selektywnie, choć mniej rygorystycznie niż w 2020 r., podchodziły do kredytowania firm z sektora mikro - ocenia Rogowski.
Wyniki ankiet prowadzonych przez Narodowy Bank Polski wśród osób, które decydują w bankach komercyjnych o polityce kredytowej, wskazują, że do jej wyraźniejszego poluzowania doszło latem ub.r. Dotyczyło to zwłaszcza pobieranej marży oraz kosztów pozaodsetkowych, a także wymaganych zabezpieczeń. Od niemal dekady dużą rolę w podnoszeniu bezpieczeństwa kredytów dla firm, zwłaszcza małych, odgrywają gwarancje de minimis udzielane przez państwowy Bank Gospodarstwa Krajowego.
Z publikowanych w ubiegłym tygodniu danych NBP wynika, że wartość zadłużenia w bankach najmniejszych firm (zatrudniających mniej niż 10 osób) zmniejszyła się w 2021 r. o 1,7 proc., do 72,1 mld zł. Oznacza to, że spłaty przewyższały pod względem wartości nowe kredyty. W przypadku większych firm tendencja była odwrotna. Zadłużenie rośnie najszybciej od połowy 2019 r.
Drobni przedsiębiorcy w ub.r. najczęściej uzyskiwali w bankach kredyty na obsługę bieżącej działalności: obrotowe lub w rachunku. Liczba nowo udzielonych kredytów obrotowych zwiększyła się w porównaniu z kryzysowym 2020 r. o 10 proc., a w rachunku bieżącym - o 26 proc. Spadła natomiast - o 6 proc. - liczba nowych kredytów inwestycyjnych. Dostało je niewiele ponad 9 tys. przedsiębiorców. Wnioskowali jednak o zdecydowanie większe kwoty niż rok wcześniej, dlatego wartość nowych kredytów na zakupy zwiększające moce wytwórcze urosła o ponad 40 proc., do niemal 4,5 mld zł.
Z danych BIK wynika, że pod względem liczby udzielonych kredytów wybijała się branża budowlana (wzrost o 29,2 proc.). W ujęciu wartościowym przodowały dwie branże: produkcja (wzrost o 40 proc.) i budownictwo (zwyżka o 34 proc.). BIK tłumaczy to faktem, że to tam, a nie w usługach, zaciąga się kredyty inwestycyjne. - Co do perspektyw akcji kredytowej w 2022 r. nie jestem zbytnim optymistą - zaznacza Waldemar Rogowski. Główny powód: rosnące koszty, np. prądu czy gazu, ale też konieczność zwiększania wynagrodzeń. Rosnące stopy procentowe oznaczają większe wydatki na obsługę zadłużenia w firmach, które już mają kredyty, ale też zniechęcają do ich zaciągania podmioty, które dopiero planowały inwestycje. Analityk BIK wskazuje też, że dla części mikroprzedsiębiorców niekorzystne okażą się najnowsze zmiany podatkowe. - Nadal działalności gospodarczej towarzyszy niepewność co do przebiegu pandemii. Obecna V fala, której skutkiem będzie istotne zwiększenie liczby osób przebywających na kwarantannie, może przełożyć się na ograniczenie dostępności pracowników. Gdy dodamy do tego aspekt nierozwiązanego problemu z przerwanymi łańcuchami dostaw, co nadal będzie ograniczać dostępność produktów i towarów potrzebnych w działalności gospodarczej, perspektywy dla rynku kredytów dla mikrofirm nie malują się w jasnych kolorach - uważa specjalista. Pozytywnym trendem jest poprawa jakości portfela kredytów dla najmniejszych firm. Według BIK tak dobrej sytuacji nie było od 2016 r., choć zaznacza, że w górę poszła jakość kredytów obrotowych, a w inwestycyjnych nastąpiło pogorszenie. ©℗