Luiz Hanania: Zdolność do szybkiej adaptacji i wykorzystania technologii Big Data, Data Science czy sztucznej inteligencji może dziś decydować już nie tylko o porażce czy sukcesie, ale nawet w niektórych branżach o istnieniu firmy w ogóle

Technologia wchodzi coraz mocniej we wszystkie dziedziny życia i biznesu. Mówi się o zjawisku Digital Disruption, które można skrótowo określić jako cyfrowe przemeblowanie działalności biznesowej, polegające na wypieraniu dotychczasowych rozwiązań.

Dokładnie tak, dobrym przykładem jest m.in. wprowadzenie powszechnego dostępu do internetu czy poczty elektronicznej. O ile postęp technologiczny zawsze był elementem wpływającym na rozwój firm, o tyle dziś zdolność do szybkiej adaptacji i wykorzystania technologii Big Data, Data Science czy AI (sztucznej inteligencji – red.) może decydować już nie tylko o porażce czy sukcesie, ale nawet w niektórych branżach o istnieniu firmy w ogóle. Dlatego powstają nowe dziedziny zarządzania dotyczące tylko Digital Disruption, a duże organizacje coraz częściej poszukują menedżerów posiadających wiedzę, jak wykorzystywać technologię do rozwoju biznesu.

Czyli strategie rozwoju w energetyce również są uzależnione od technologii?

Dziś cały świat jest uzależniony od technologii. Dostęp do niej i do inteligentnych rozwiązań jest dzisiaj znacznie prostszy dzięki m.in. mikrokomputerom, które większość z nas ma w kieszeni, czy skomplikowanym systemom mieszczącym się w laptopach. Ale wciąż są one po prostu narzędziem. Strategia rozwoju firm w sferze technologii, w moim przekonaniu, musi wynikać ze strategii biznesu, bo to ludzie budują zasób wiedzy stanowiący o przewadze konkurencyjnej organizacji.

Moim zadaniem, jako członka zarządu firmy, jest selekcja kluczowych danych, znalezienie współzależności i wyciągnięcie wniosków, które umożliwią realizację najważniejszych potrzeb biznesowych Veolii. Jesteśmy grupą działającą na całym świecie i skupiamy swoją działalność na trzech głównych obszarach: energetyce i zarządzaniu wodą oraz odpadami, a każdy z nich daje duże pole do popisu w kwestii innowacji. W Polsce rozwijamy je we własnym zakresie, ale czerpiemy także z międzynarodowego doświadczenia Grupy i implementujemy gotowe, sprawdzone rozwiązania czy technologie. Mocno rozwijamy również wewnętrzną kulturę innowacji.

„Wewnętrzna kultura innowacji” – brzmi intrygująco. Można poprosić o rozwinięcie i wyjaśnienie, jaki ma ona wpływ na działalność firmy?

Moim zdaniem ogromny. Innowacyjność nie dotyczy jedynie przełomowych technologii. Są to także inicjatywy wewnętrzne, które mogą usprawnić efektywność działania firm w wielu aspektach. W Veolii nazywamy je „Potęgą małych zmian” i wdrażamy mechanizmy promujące model innowacyjnego myślenia oraz zachęcające do zgłaszania pomysłów, a także procedury ich ewaluacji. Dzielimy pomysły na takie, które usprawniają obecne działania i procesy, oraz takie, które mają potencjał m.in. produktowy. Oczywiście, podobnie jak większość firm, współpracujemy również z podmiotami zewnętrznymi, np. z uczelniami czy start-upami. Jest to konieczne, ponieważ Veolia podjęła różnego rodzaju wyzwania związane z ekologiczną transformacją energetyczną i powiązanymi z nią przemianami technologicznymi, które są trudne i wymagają ogromnego zaangażowania sił i środków. Wierzymy jednak, że efekty naszych działań długofalowo przyniosą korzyści kolejnym pokoleniom, dlatego nie chcemy i nie możemy ich odkładać na później. Uważam, że takie podejście do biznesu ma głęboki sens, szczególnie w sferach naszej działalności, które mają wpływ na klimat. W Veolii wychodzimy z założenia, że firma ma być przede wszystkim użyteczna.

Czy start-upy są ważnym źródłem innowacji dla firm?

W dużej mierze tak. Ich niemal nieograniczona kreatywność, elastyczność, tempo pracy i wiara, że nie ma rzeczy niemożliwych, często prowadzą to stworzenia nietuzinkowych rozwiązań. Doskonałym przykładem jest stworzony dla Veolii oparty na satelitach system umożliwiający detekcję wycieków, który z powodzeniem wykorzystujemy w naszej warszawskiej sieci ciepłowniczej i sieci wodno-kanalizacyjnej w Bukareszcie. Jak widać, to świetna współpraca wykorzystująca space-tech pozornie niemający nic wspólnego z naszą branżą. Dziedziny, w których działa Veolia, generalnie są wyjątkowe.

Na czym polega ich wyjątkowość?

Dla każdego kraju na świecie zawsze bardzo ważne będą firmy energetyczne oraz zarządzające wodą i odpadami. Nie chodzi tylko o ich strategiczne znaczenie. Tkwi w nich niesamowity potencjał do rozwoju gospodarki cyfrowej i postępu technologicznego, tj. IT, automatyzacji, robotyzacji czy sztucznej inteligencji, a co najważniejsze, do komercjalizacji nowych rozwiązań. Integracja branż i wola wspólnego tworzenia wartości dodanej to także jeden z ważnych biznesowych trendów.

Veolia, prowadząc swoją działalność, również zaciera granice między branżami i tworzy ekosystem wzajemnych powiązań. Rozpoczęliśmy np. współpracę z Orange polegającą na zarządzaniu naszą infrastrukturą w oparciu o środki nowoczesnej komunikacji i transmisji danych. Celem jest poprawa sprawności systemów i jakości usług, która w efekcie przyniesie korzyści ekologiczne, oszczędność energii i wody oraz wniesie istotny wkład w transformację w kierunku smart city.

Te działania wpisują się więc w cele zrównoważonego rozwoju wytyczone przez Organizację Narodów Zjednoczonych, które są obecnie jednymi z najważniejszych założeń współczesnej gospodarki i celów w strategiach firm.

Dokładnie tak. W ogólnym ujęciu koncepcja Przemysłu 4.0 i dobrodziejstwa, które przynosi technologia, są pośrednio powiązane z osiąganiem celów zrównoważonego rozwoju. Jednak powiem więcej, uważam, że transformacja technologiczna musi wspierać transformację ekologiczną i brać pod uwagę jednego z najważniejszych naszych interesariuszy, czyli planetę. Zmiany technologiczne powinny być nakierowane na rozwiązania służące ochronie środowiska i zasobów Ziemi. Taką filozofię wyznaje właśnie Veolia.

Tego typu podejście ma także realne odbicie w procesie inwestycyjnym – niebawem, aby pozyskać finansowanie, firma będzie musiała w dokumentacji składanej do banku uwzględnić nie tylko dane dotyczące rentowności, ale także swój raport ESG. Ponadto inwestorzy giełdowi chętniej kupują akcje firm, które prowadzą swój biznes w sposób zrównoważony.

Jakie innowacje przyjazne dla środowiska wdrożyła Veolia?

Uruchomiliśmy pierwsze w Polsce Centrum Zarządzania Energią – Building Energy System-Hubgrade. Jest to inteligentny system zarządzania energią cieplną w budynkach, oparty na najnowszych rozwiązaniach technicznych, Big Data i zdalnym zarządzaniu urządzeniami sterującymi. W efekcie umożliwia to optymalizację zużycia energii cieplnej w budynku, a w konsekwencji przynosi konkretne korzyści środowisku, klientom i społeczeństwu.

Nowoczesne rozwiązania technologiczne wspomagają także sterowanie skomplikowanymi instalacjami stworzonymi przez nas dla przemysłu. Wspierają uczestnictwo naszych partnerów w transformacji energetycznej, zmniejszając ich ślad węglowy. Wprowadzamy tzw. rozwiązania wyspowe, które w dużej mierze przyczyniają się m.in. do samowystarczalności budynków. Cyfryzujemy nasze sieci, by dostarczać odbiorcom bardziej ergonomiczne rozwiązania i poprawiać jakość dostaw oraz efektywność energetyczną sieci.

Inwestujemy też w rozwój projektów wodorowych. Przykłady można mnożyć. Wiele z technologii, z których korzystamy, sami nie wymyśliliśmy, ale naszym wkładem w innowacyjność było ich dostosowanie, czasami połączenie kilku naraz oraz wdrożenie do użytku.

Wdrożenie rozwiązań Przemysłu 4.0 to także konkretne korzyści dla firm.

Tak, jest ich wiele, ale wymienię korzyści z mojego punktu widzenia najważniejsze: podniesienie efektywności i elastyczności idące w parze z jakością, optymalizacja procesów, oszczędności, umożliwienie personalizacji usług i szybkiej reakcji na potrzeby rynku czy ewentualne awarie.

Technologie usprawniają także naszą codzienną pracę. Wykorzystujemy systemy ERP do zarządzania nie tylko finansami, ale także innymi procesami biznesowymi, od produkcji po HR. Obecnie jako pierwsza firma energetyczna w Polsce wdrażamy rozwiązania całkowicie chmurowe, które są zgodne z zasadami SATAWAD (Secure AnyTime, AnyWhere, AnyDevice) i umożliwią naszym pracownikom cyfrowy obieg dokumentów, szybką wymianę informacji oraz dzielenie się analizami i wiedzą w zupełnie innej skali. Wykorzystujemy również technologię VR – wirtualnej rzeczywistości w szkoleniu naszego zespołu. To tylko kilka przykładów z życia Veolii, ale sądzę, że wyraźnie pokazują, jak mocno technologie zmieniają biznes we wszystkich sferach działalności, a szczególnie w modelach zarządzania, podejmowania decyzji czy sprzedaży produktów i usług.

Technologie to też zagrożenia. Bez przerwy słyszymy o cyberatakach i wojnie hybrydowej.

W przypadku technologii oczywiście nie możemy mówić o korzyściach w oderwaniu od zagrożeń. Veolia jest świadoma, że prowadzi działalność w sferach, które zaliczają się do kategorii wrażliwych dla społeczeństwa. Czujemy ten ciężar odpowiedzialności, dlatego przykładamy ogromną wagę do cyberbezpieczeństwa i przestrzegania procedur, także tych dotyczących zarządzania kryzysowego. Różne zagrożenia w biznesie zawsze były i będą, dlatego szalenie istotne są ocena ryzyka, rozsądek i szeroka wiedza biznesowa osób zarządzających firmą. Cyfrowa machina działa pełną parą i daje nam ogromne możliwości. Nie możemy z nich nie skorzystać.

ADS

Materiał powstał przy współpracy z Veolia