Zakupy na świąteczny stół będą droższe niż przed rokiem. Z analizy przygotowanej przez DGP na podstawie danych z największych sieci handlowych wynika, że statystycznie wydamy na nie więcej o 10,2 proc. A to oznacza, że wzrost będzie większy, niż wynikałoby to wprost z inflacji.

GUS wyliczył, że na koniec listopada wyniosła ona 7,8 proc., z czego w kategorii żywność i napoje bezalkoholowe - 6,4 proc. Tym samym potwierdzają się prognozy wielu ekspertów, że tegoroczne Boże Narodzenie może być najdroższe od 20 lat. I to mimo że sieci handlowe próbują minimalizować wpływ wzrostu kosztów na cenę produktu, organizując we współpracy z dostawcami promocje. Robią to jednak tylko w stosunku do najpopularniejszych towarów, do tego czas ich obowiązywania jest ograniczony. Drożyznę potwierdza najnowsza analiza firmy badawczo-doradczej ASM Sales Force Agency. Wynika z niej, że ceny produktów kojarzonych ze świętami, czyli margaryny, nabiału, dodatków do potraw, są w grudniu wyższe niż przed miesiącem od 4 proc. do 10 proc. Nie w każdej sieci ceny podstawowych produktów wzrosły też tak samo. Są takie, gdzie przy kasie rachunek będzie wyższy o niecałe 4 proc., ale też takie, gdzie różnica wyniesie niemal 40 proc. W niektórych będzie można też zaoszczędzić w stosunku do wydatków z zeszłego roku. ©℗
Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe