Eksperci zwracają uwagę, że o ile w latach poprzednich było to zasługą ubywania sklepów z alkoholem, o tyle w ubiegłym roku przyczyniła się do tego gastronomia. Z powodu obostrzeń związanych z pandemią ten segment był zamknięty lub mógł działać w bardzo ograniczonym zakresie. Liczba placówek gastronomicznych z dostępem do alkoholu skurczyła się z 42,1 tys. do 40,2 tys.
– O tym, że dostępność do alkoholu sukcesywnie się zmniejsza, świadczy rosnąca z roku na rok liczba mieszkańców w przeliczeniu na jeden punkt – wyjaśnia Marta Zin-Sędek z Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.