Eksperci na Forum Ekonomicznym: Przez lukę akcyzową budżet państwa traci miliardy. Konieczne jest ujednolicenie akcyzy na alkohol

Zdaniem ekonomistów obecnych na XXX Forum Ekonomicznym w Karpaczu producenci piwa są traktowani w sposób preferencyjny, co wynika m.in. z tego, że jako jedyny sektor na rynku alkoholi mogą reklamować swoje produkty, przez co od lat wywierają presję na mediach i rządzących. Producenci alkoholi wysokoprocentowych domagają się wprowadzenia sprawiedliwego systemu naliczania akcyzy, który będzie traktował równo wszystkie wyroby alkoholowe. Eksperci wyliczają, że skutkiem takich zmian do budżetu państwa na przestrzeni dekady trafi dodatkowe 40 mld zł. Producentów wyrobów wysokoprocentowych wspierają w ich postulatach politycy.
Dziś mamy w Polsce trzy systemy poboru podatku od alkoholu. Osobny dla wyrobów spirytusowych, piwa i wina. Tymczasem, zdaniem Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy, system ten można uprościć. Drogą do tego miałoby być jednakowe naliczanie podatku akcyzowego dla wszystkich rodzajów alkoholi w zależności od zawartości czystego etanolu.
– Tu nie ma mowy o podwyżce akcyzy, tylko jest mowa o jej ujednoliceniu – wyjaśniał podczas panelu „Uporządkowanie akcyzy na alkohol – dodatkowe 40 mld zł do budżetu w dekadę” Witold Włodarczyk, prezes Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy.
Takie rozwiązanie, zdaniem ekspertów, przyniosłoby wiele korzyści. Po pierwsze, sprawiłoby, że piwo przestałoby być faworyzowane. – Niestety od lat branża piwna ma w Polsce uprzywilejowaną pozycję – stwierdził dr Artur Bartoszewicz ze Szkoły Głównej Handlowej. Podkreślił, że widać to na kilku płaszczyznach. Piwo odpowiada za 55 proc. całego alkoholu spożywanego w Polsce. Udział wyrobów spirytusowych w rynku to 37 proc. Te proporcje wyglądają jednak zdecydowanie inaczej, gdy porównamy wpływy z akcyzy od tych produktów do budżetu. – Branża piwna odpowiada za 28 proc. wpłacanego co roku do budżetu podatku, a alkoholowa aż za 69 proc. W liczbach bezwzględnych oznacza to, że sektor spirytusowy wpłaca 8,5 mld zł rocznie, a piwny 3,5 mld zł – wyliczał Witold Włodarczyk.
Artur Bartoszewicz zwrócił uwagę na jeszcze jeden przywilej. – Piwo w Polsce można też reklamować. Efekt tego jest taki, że Polacy uznają, że piwo to nie alkohol, i to jest zjawisko wyjątkowo niebezpieczne – zaznaczył.
Eksperci podkreślają, że alkohol ma taki sam wpływ na organizm człowieka, niezależnie od sposobu podania. Zmiana sposobu naliczania podatku wiązałaby się zatem także z korzyściami zdrowotnymi i społecznymi.
Z raportu Instytutu Jagiellońskiego „Polska zalana piwem” wynika, że piwo piją prawie wszyscy dorośli mężczyźni (90 proc.) i większość dorosłych kobiet (79 proc.). Pije je także ponad połowa młodzieży w wieku od 15 do 19 lat (55,6 proc.). Do tego Polacy piją piwo ryzykownie i szkodliwie, bo najchętniej sięgają po wyroby niskiej jakości, czyli piwa tanie i mocne.
– Producenci piwa płacą najniższą akcyzę, a to właśnie tanie piwa odpowiadają za inicjację alkoholową młodych ludzi – stwierdził Witold Włodarczyk. Powołał się na badanie IBRiS, przeprowadzone pod koniec 2019 r., z którego wynika, że ośmiu na dziesięciu Polaków rozpoczyna inicjację alkoholową od piwa lub wina. Włodarczyk podkreślił, że zmiany w akcyzie poprawiłyby jakość rynku alkoholowego poprzez likwidację tanich produktów niskiej jakości na korzyść piw kraftowych i innych alkoholowych wyrobów rzemieślniczych.
Z kolei Jarosław Pinkas, członek Rady ds. Ochrony Zdrowia przy Prezydencie RP, zapowiedział w Karpaczu, że osobiście zwróci się do prezydenta Andrzeja Dudy w celu zwołania posiedzenia w sprawie konieczności zmian w naliczaniu akcyzy od alkoholu. – Mam wrażenie, a nawet pewność, że minister zdrowia Adam Niedzielski skłania się ku rozwiązaniom zaproponowanym przez branżę spirytusową. To jest proste przełożenie na pacjentów. Zainspiruję pana Prezydenta do organizacji dużego panelu dotyczącego nierówności w akcyzie – mówił były główny inspektor sanitarny.
Eksperci szacują, że w dekadę budżet państwa zostałby zasilony dodatkowo kwotą 40 mld zł. Daje to ok. 4 mld zł rocznie, czyli tyle, ile kosztuje roczny wydatek na rządowy program 500 plus.
O zmianach w akcyzie mówi się już w Polsce od wielu lat. Obecnie jednak jest to temat szczególnie palący, bowiem poszukiwane są dodatkowe wpływy do budżetu. Henryk Kowalczyk, przewodniczący sejmowej Komisji Finansów Publicznych, podkreślał podczas XXX Forum Ekonomicznego, że uporządkowanie akcyzy byłoby istotnym zastrzykiem dla Skarbu Państwa. – Konieczne jest wprowadzenie sprawiedliwego systemu naliczania podatku akcyzowego. Mam nadzieję, że ta kwestia będzie miała akceptację ponadpartyjną. Dzisiaj piwo jest tańsze niż zwykłe napoje, soki, czasem nawet woda – ocenił przewodniczący sejmowej Komisji Finansów Publicznych Henryk Kowalczyk. – Kultura picia została tak zmieniona, że problem przesunął się w drugą stronę – spożycie napojów spirytusowych utrzymuje się na takim samym poziomie, zaś wzrost spożycia następuje poprzez piwo – zauważył polityk.
pao
Partnerzy relacji
foto: materiały prasowe
Polski Przemysł Spirytusowy / foto: materiały prasowe