Na Dolnym Śląsku ma powstać druga już dolina wodorowa w kraju. Na razie brakuje konkretów, ale zaangażowanie spółek skarbu państwa oraz patronat premiera to prztyczek dla wodorowych sceptyków.

- Wodór jest niewątpliwie tym nośnikiem energii, który należy do przyszłości. Bardzo ważne, żebyśmy w projekty wodorowe zaangażowali się z partnerami, którzy mają już doświadczenie. Dolina wodorowa to powiązania i współpraca pomiędzy instytucjami świata, biznesu, gospodarki, a także uczelniami i samorządami – powiedział na Forum Ekonomicznym w Karpaczu premier Mateusz Morawiecki, który objął patronatem podpisanie listu intencyjnego w sprawie utworzenia doliny.

List podpisali przedstawiciele zarządu województwa, ARP, Politechniki Wrocławskiej, KGHM, Grupy Azoty i Toyoty, która produkuje samochód z napędem wodorowym Mirai. Dolina ma być w stanie zapewnić cały łańcuch usług gospodarki wodorowej czyli jego produkcję, magazynowanie, dystrybucję i konsumpcję. Rząd ma nadzieję, że doliny przyczynią się do lokalnego rozwoju powiązanych z wodorem przemysłów, które mogłyby przejąć zwalnianych pracowników z tradycyjnej branży paliwowej, wydobywczej i energetycznej.

Morawiecki zauważył, wodór może wydawać się nowinką. – Ale przecież jeszcze 20 lat temu taką nowinką był gaz i ropa z łupków, a to okazały się rewolucje, które zdecydowanie zdynamizowały poziom wydobycia węglowodorów – dodał. Obecny też na uroczystości minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka zapowiedział „wodorową jesień”. – Będzie wiele dobrych wiadomości w zakresie wodoru – mówił. Jedną z nich może być przyjęcie przez rząd strategii wodorowej.

- W Polsce zaplanowaliśmy budowę co najmniej pięciu dolin wodorowych - powiedział z kolei wiceminister klimatu i środowiska Ireneusz Zyska. Doliny wodorowe to pochodna strategii wodorowej nad którą pracował jego resort - jest ona po konsultacjach, teraz pracuje nad nią komitet stały RM. – Jestem przekonany, że niedługo Rada Ministrów przyjmie ten ważny strategiczny dokument dotyczący rozwoju rynku – powiedział Zyska.

Strategia dotyczy wprowadzania technologii wodorowych w energetyce, ciepłownictwie i transporcie oraz budowy infrastruktury do produkcji zeroemisyjnego wodoru, czyli tego pozyskiwanego z procesie elektrolizy przy pomocy nadwyżek energii z OZE, a nie uzyskiwanego w procesach przemysłowych. Tego drugiego Polska produkuje dużo (jest piątym producentem na świecie), ale jest on przeznaczany teraz również na cele przemysłowe.

W maju został podpisany list intencyjny o powołaniu podkarpackiej doliny wodorowej. Zdaniem Zyski wodór to szansa na zachowanie konkurencyjności, zwłaszcza energochłonnych firm, a do takich należą KGHM i Azoty. Podkreślał, że polskie doliny wpisują się w „europejski system dolin wodorowych”.