WSA oddalił skargi na przymusowe przejęcie banku kontrolowanego przez Leszka Czarneckiego

Bomba wybuchła ostatniego dnia ubiegłego roku. Bankowy Fundusz Gwarancyjny (BFG) ogłosił wówczas resolution Idea Banku. To proces przymusowej restrukturyzacji banków. Wybrano wariant z przejęciem przedsiębiorstwa. Przejmującym został Bank Pekao, który pośrednio kontroluje – dzięki pakietom akcji należącym do PZU i Polskiego Funduszu Rozwoju – Skarb Państwa.

Jak tłumaczył BFG, resolution postanowiono przeprowadzić ze względu na złą sytuację kapitałową Idea Banku i spełnienie trzech warunków: podmiot był zagrożony upadłością, nie było sygnałów, że działania nadzorcze lub banku usuną widmo bankructwa oraz taki ruch był w interesie publicznym, bo chroniono depozyty klientów.
Po ogłoszeniu decyzji padały mocne słowa o nacjonalizacji czy kradzieży banku. Leszek Czarnecki, który kontrolował go i był przewodniczącym rady nadzorczej Idea Banku, nie mógł pogodzić się z decyzją BFG i złożył skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie (formalnie zrobiła to rada nadzorcza banku). Zresztą nie on jeden nie zgadzał się z decyzją o przymusowej restrukturyzacji. Jak udało się nam ustalić, skarg do WSA wpłynęło ponad 200, m.in. od poszkodowanych w aferze GetBacku. Ci mieli za złe BFG, że w ramach resolution Bank Pekao nie przejął roszczeń związanych z obligacjami windykatora, co mocno utrudni obligatariuszom odzyskanie pieniędzy. Idea Bank pośredniczył w dystrybucji papierów GetBacku o wartości kilkuset milionów złotych.
Wszystkie skargi zostały wczoraj oddalone. – Sąd podzielił ocenę funduszu, że skarga na decyzję w sprawie Idea Banku nie daje podstaw do uznania, iż decyzja została wydana z naruszeniem prawa. W prace funduszu nad wszczęciem przymusowej restrukturyzacji był zaangażowany zespół świetnych profesjonalistów, dlatego takie rozstrzygnięcie sądu nie jest dla nas zaskoczeniem. Fundusz jak zawsze działał zgodnie z polskim i unijnym prawem, kierując się przede wszystkim interesem publicznym” – skomentował sprawę Sławomir Stawczyk, wiceprezes BFG.
Oficjalnie nie wiadomo, jakie argumenty były zgłaszane przez skarżących. „Gazeta Wyborcza” ujawniła natomiast, co podnosili prawnicy Leszka Czarneckiego. Zarzut przeciwko sposobowi przeprowadzenia przymusowej restrukturyzacji dotyczył m.in. niezależności firmy PwC, odpowiedzialnej za oszacowania kapitałów i wartości Idei. Chodzi o fakt współpracy w przeszłości tej firmy doradczej z Ideą.
Bank przekonywał, że na koniec września 2020 r., czyli trzy miesiące przed resolution, miał kapitały na poziomie prawie 165 mln zł na plusie. Tymczasem z przygotowanego przez PwC oszacowania, które dla BFG było podstawą do uruchomienia restrukturyzacji, wynikało, że wynoszą one 482,8 mln zł, ale na minusie. Ujemne kapitały oznaczają, że bank jest de facto bankrutem. Zarząd Idei w sprawozdaniach przyznawał, że bank nie spełnia wymogów nadzorczych – jego współczynnik wypłacalności wynosił 2,5 proc., a minimalny poziom to 10,5 proc.
Leszek Czarnecki nie zgadzał się z wyliczeniami PwC i twierdził, że bank zachował dodatnie kapitały. Jednak luka pozostawała wciąż ogromna. KNF z kolei szacował, że wyjście z ujemnych kapitałów zajęłoby bankowi od ok. 23 do 33 lat.
Jak ujawniła „GW”, w skardze rady nadzorczej pojawił się też argument negatywnego nastawienia BFG i KNF do działań restrukturyzacyjnych prowadzonych przez zarząd Idei w okresie poprzedzającym resolution. Chodziło o blokowanie przez BFG, który występował wcześniej w roli kuratora banku, niektórych transakcji, które miały poprawić pozycję kapitałową Idei oraz niezatwierdzenie przez nadzór planów sanacyjnych.
Niezadowoleni z decyzji WSA mogą jeszcze złożyć skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Leszek Czarnecki mówił też, że jest gotów walczyć w międzynarodowym arbitrażu. Pozytywne rozstrzygnięcie sądów administracyjnych na pewno byłoby pomocne w dochodzeniu odszkodowania.
Przymusowa restrukturyzacja, która ma chronić banki przed niekontrolowanym upadkiem, była już przeprowadzona w kilku krajach Unii Europejskiej. W Polsce Idea Bank był trzecim podmiotem, wobec którego zastosowano resolution. Dwa pozostałe to banki spółdzielcze z Sanoka i Przemkowa. Przypadek pierwszego z nich, sanockiego Podkarpackiego Banku Spółdzielczego również spotkał się ze skargą do WSA i tutaj także na razie triumfował BFG, chociaż decyzja nie jest jeszcze prawomocna. ©℗